15 kwietnia podczas gali UFC on FOX 24, która odbędzie się w Kansas City, Ronaldo Souza zmierzy się z Robertem Whittakerem. Brazylijczyk chciałby w przyszłości zawalczyć o pas, ale jak sam mówi, jeśli ma czekać to woli dostać jeszcze jakiś pojedynek w międzyczasie. Zestawienie Michaela Bispinga z Georgesem St-Pierre’em na pewno odwlecze w czasie ewentualne plany walki o pas Souzy, co nie wzbudza jego entuzjazmu. W rozmowie z serwisem Combat, “Jacare” powiedział:
Czułem, że może do tego dojść. Tak na prawdę, w UFC może zdarzyć się wszystko. To co mnie zastanawia, to nie samo zestawienie, niech sobie walczą. Zastanawia mnie to, że GSP nigdy nie walczył w 185 funtach, zawsze powtarzał, że jest na to za mały. Stchórzył przed Andersonem Silvą, każdy o tym wie. Teraz wraca i chce walczyć w 185 funtach. Ok. niech tak będzie. Chcesz walczyć, zawalcz ze mną?.Jestem tu, przyjdź i walcz. Jestem pewny, że nie zdasz tego testu. Zawalcz z Yoelem Romero. Pokonaj go i wtedy zawalcz z Bispingiem. On teraz będzie walczył o pas. To dziwne i złe dla naszej kategorii wagowej.
Souza dodał, że najbliższa walka mistrzowska zupełnie go nie interesuje.
Chciałbym, żeby ich pojedynek zakończył się podwójnym nokautem. Chrzanić ich. Nie dbam o to starcie. Tak samo mówiłem, gdy Bisping miał walczyć z Danem Hendersonem. Mam to gdzieś, nie będę nawet tego oglądał.
bardzo dobrze gada, pieprzone UFC znowu robią syf w kolejnej kategorii wagowej , masakra
kibicuję w tej walce bispingowi (mimo, że go nie lubię) bo chcę zobaczyć jak dostaje od romero/souzy.
Najlepiej jak GSP wypadł by z powodu kontuzji. Tylko że wtedy Bisping też nabawił by się blizej nieokreślonego urazu.