Dominick Reyes, który we wrześniu zmierzy się w starciu mistrzowskim z Janem Błachowiczem, przyznaje, że od dawna chciał zawalczyć z Polakiem. W rozmowie dla serwisu ESPN dodał też, że ma dużo szacunku do umiejętności Błachowicza, ale jest pewny swego zwycięstwa w nadchodzącym starciu.
Został jeszcze jeden krok do wykonania i będę mistrzem, a potem zajmę się obroną pasa. […] Nasza walka, to będzie prawdziwa wojna.
Reyes dodał też, że bardzo cieszy się z szansy mistrzowskiej, żałuje jednak, że nie będzie miał na przygotowania nieco więcej czasu.
Mam walczyć o pas, a dostaję informację o walce na 6 tygodni przed nią? Na przygotowanie potrzeba czasu. Chcę wyjść i dać fanom niesamowite show. Chcę dać zaje**stą walkę. Chcę go uśpić lub udusić, bez znaczenia. Chcę skończyć go w zadziwiający sposób, a żeby to zrobić potrzeba czasu, aby przestudiować jego walki. To wymaga nieco więcej niż 6 tygodni.
Walka pomiędzy Janem Błachowiczem i Dominickiem Reyesem odbędzie się 26 września podczas gali UFC 253.
Reyes w swoim ostatnim boju w UFC mierzył się właśnie z Jonem Jonesem. Po bardzo wyrównanej batalii sędziowie orzekli, że to Jones jest zwycięzcą pojedynku, lecz werdykt wzbudził wiele kontrowersji. Dużo specjalistów oraz obserwatorów twierdziło, że to Reyes powinien zostać zwycięzcą tej walki.
Jan Błachowicz ma aktualnie świetną passę w organizacji UFC. W ostatnich trzech walkach pokonał Luke’a Rockholda, Ronaldo Souzę i Coreya Andersona. Polak w starciu z Rockholdem złamał mu szczękę i zakończył pojedynek w drugiej rundzie, wygrał na punkty z Ronaldo Souzą, natomiast Coreya Andersona znokautował już w pierwszej odsłonie boju. Błachowicz na dziewięć ostatnich pojedynków w UFC przegrał tylko raz, w walce z Thiago Santosem.