
Po słownych, medialnych przepychankach pomiędzy Jorge Masvidalem i Benem Askrenem dziś wiadomo już, że panowie spotkają się w oktagonie podczas gali UFC 239. Masvidal nie ukrywa, że nie przepada za swoim przyszłym rywalem i na każdym kroku daje temu wyraz.
Nie lubię tego kolesia. Poznałem go dawno temu i to jest piep**ony kutas. Nie ma zbyt wielu osób, których nie lubię, ale on jest jedną z nich. Jeśli spotkałbym go teraz, to najpewniej nie mielibyśmy przyjacielskiego powitania.
W programie u Joe Rogana, Masvidal zapowiedział również jaki ma plan na walkę z Askrenem.
Chcę mu rozwalić piep**oną twarz i żebra. I nie chcę zbyt szybko go znokautować. Chcę go torturować. Jeśli, zanim go znokautuję, będę miał możliwość torturowania go przez 14 minut i 50 sekund, to właśnie zrobię.
Gala UFC 239, podczas której dojdzie do walki Masvidala z Askrenem, odbędzie się 6 lipca w Las Vegas.
Po ostatniej walce lokowanego chłopaka myślę, że może być prawdą to co mówi Masvidal. Mowa o tych torturach 🙂 Już go Robie nieźle gwałcił i tylko sędzia go uchronił od dalszej egzekucji w kolejnych minutach walki.
Masvidal coś taki pospinany, nieważne o kogo by go nie zapytali