Jeśli tylko gala UFC w Brazylii nie zostanie odwołana, już 14 marca dojdzie do starcia pomiędzy Gilbertem Burnsem (MMA 17-3) i Demianem Maią (MMA 28-9). Burns zapowiada, że chce poddać swoje przeciwnika, ale przyznaje też, że ma już w głowie nazwisko kolejnego rywala.
Zobacz również: „Może to brzmi szaleńczo, ale planuję go poddać” – Burns o walce z Maią
Cały czas jestem skupiony na Mai, ale bardzo też chcę dopaść Colby’ego Covingtona. On wygaduje tyle gównianych rzeczy o Brazylii. Myślę więc, że po pokonaniu Mai to byłoby świetne wyzwanie. Nie podoba mi się co Colby mówi o Kamaru, Brazylii i moim byłym menadżerze Gelnnie Robinsonie.
W rozmowie dla serwisu BJPenn.com Burns dodał również, że jest pewny swojej wygranej z Covingtonem.
Wcześniej czy później chciałbym go złapać w swoje ręce. Jeśli pokonam Maię, on będzie musiał to zaakceptować. Dysponuję swoją prawą ręką i moim jiu-jitsu, mogę więc skończyć Colby’ego. Teraz jednak skupiam się na Mai.