Była mistrzyni UFC Holly Holm po raz kolejny dostała szansę zdobycia tytułu mistrzowskiego, tym razem w pierwszej, historycznej walce o pas kobiecej kategorii piórkowej UFC. Przeciwniczką Holm w tym starciu będzie Germaine De Randamie, a walka odbędzie się 11 lutego podczas gali UFC 208.
Holm wraca do klatki po dwóch porażkach i przez to czuje na sobie większą presję. W rozmowie z Fox Sports powiedziała:
Czuję dużą presję. Wszyscy zastanawiają się nad tym jak wypadnę w nowej dywizji wracając po dwóch porażkach. To był niestety mój najgorszy rok w całej karierze.
Motywuje mnie to jednak do działania i pozwala trenować ciężej.
Holm dodała również, że na najbliższym zwycięstwie zależy jej jeszcze bardziej, ponieważ chce odkleić od siebie łatkę zawodniczki, która jest kojarzona tylko z pokonania Rondy Rousey.
Nie chcę, żeby cała moja kariera była zbudowana wokół pokonania Rondy. Chcę, żeby moja kariera opierała się na mnie i na tym jaką dobrą zawodniczką mogę być. Chciałabym osiągnąć to, co tylko jest możliwe, niezależnie od przeciwności. Potrzebuję więc najbliższego zwycięstwa dla mojej całej kariery. Nie chcę być kojarzona tylko z jedną walką. Chcę zostać zapamiętana za to co robię teraz, bo wierzę, że mam jeszcze sporo do osiągnięcia.
Ja ją kojarzę z dwóch walk, Rondą i Tate. To już chyba lepiej jakbym kojarzył tylko z tej pierwszej.
@lugasekAle się upasł 😮
Niestety ale wg mnie ona ma slaba odpornosc psychiczna na te cale gale. Jest zawsze mega zestresowana. Nie podwazam jej umiejetnosci ale gdyby popracowala z jakims mental coachem moze by jej to in plus wyszlo.