chael sonnen

Chael Sonnen, był zawodnik, a dziś komentator sportowy, jest zdania, że najbardziej przerażającym zawodnikiem w historii MMA był Cain Velasquez.

Cain Velasquez zakończył zawodową karierę w MMA w roku 2019. Stoczył 17 pojedynków w mieszanych sztukach walki i zdobył pas mistrzowski wagi ciężkiej UFC. Chael Sonnen mówiąc w swojej audycji o najbardziej przerażającym zawodniku w historii MMA wskazał właśnie Velasqueza.

Najbardziej przerażającym zawodnikiem w historii był Cain Velasquez. Miał wszystko, co niezbędne. Miał odpowiedni wygląd, spojrzenie, szczękę, stoicki spokój, reputację, etykę pracy. Miał odpowiedni rekord, nokauty na koncie i cała swoją historię. Było w nim coś przerażającego, w tym dużym gościu, który dysponował niesamowitymi umiejętnościami i warunkami, które niezbyt często ogląda się na tak wysokim poziomie.

Cain zadebiutował w zawodowym MMA w roku 2006, a dwa lata później trafił do UFC. Tam stoczył sześć pojedynków i wszystkie wygrał, co otworzyło mu drogę do walki o pas. W roku 2010 zmierzył się z Brockiem Lesnarem i zdominował go już w pierwszej rundzie pojedynku. W pierwszej obronie tytułu Velasquez został błyskawicznie znokautowany przez Juniora dos Santosa, co spowodowało, że ostatecznie doszło do niesamowitej trylogii walk pomiędzy tymi zawodnikami. Velasquez odzyskał tytuł i dwa razy rozgromił Juniora. W roku 2015 Cain utracił tytuł w starciu z Fabricio Werdumem i już więcej nie wrócił na tron. Borykając się z kontuzjami Velasquez w roku 2019 zdecydował o zakończeniu kariery.

48 KOMENTARZE

  1. Dużo chłopaków pisze o zawodnikach UFC , ale to Fedor był w wadze ciężkiej królem przez 10 lat i nikt go nie mógł zdominować choćby na chwile , rzadko kto z nim przetrwał do końca , to był kot !!! I jego latające młoty , bo tak nazywam jego ręce , rozkorwialy wszystko co było na drodze , proponuje młodszym pokoleniom oglądniecie jego walk od początku kariery , zobaczycie prawdziwego dominatora królewskiej wagi , a w tamtym czasie walczył z najlepszymi na świecie ! 80% światowego MMA skupiała Japońska scena . PRIDE FC , był hegemonem i wszyscy najmocniejsi walczyli w Santama Super Arena , a komentował Bus Ruten 😎. Dlatego jak słyszę takie bzdury , to śmiać się chce że gadają o zawodnikach UFC jakie to koty nie są , a jak kiedyś zrobili konfrontacje i przyjechali z UFC do Japonii , to się skończyło ciężkim wpierdolem .

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

47 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of BogdanJanusz
BogdanJanusz

PRIDE FC
Middleweight

6,740 komentarzy 35,897 polubień

Cain to była maszyna. Szkoda że dręczyły go ciągle kontuzje.

Odpowiedz 10 polubień

Avatar of dawid91
dawid91

Shark Fights
Featherweight

1,104 komentarzy 3,355 polubień

W swoim czasie Cain był naprawdę przerażający.
Jego rewanż przeciwko JDS to dla mnie najlepszy występ zawodnika kategorii ciężkiej w historii. Ilość ciosów, kopnięć, obalen przeszła ludzkie pojęcie.

Odpowiedz 17 polubień

Avatar of Komentator Internetu
Komentator Internetu

KSW
Middleweight

5,510 komentarzy 11,184 polubień

Szkoda, że miał problemy z kontuzjami, ale w swoim prime gość był nie do ruszenia praktycznie. To jak rozbił Silvę czy Lesnara to było coś pięknego.

Odpowiedz 8 polubień

Avatar of Remzo
Remzo

Shark Fights
Heavyweight

1,385 komentarzy 1,209 polubień

Ngannou bardziej przerażający

Odpowiedz 1 Like

Avatar of GypsyKing
GypsyKing

Shark Fights
Lightweight

1,182 komentarzy 2,962 polubień

Już myślałem że wybierze Wanderleia :lesnarhappy:

Odpowiedz 6 polubień

Avatar of pczar1
pczar1

Brutaal
Super Heavyweight

657 komentarzy 806 polubień

Cain był kotem i faktycznie fajnie się go oglądało. Fajnie się ruszał jak na ciężką i miał dobre cardio. Kiedyś w głowie rozważałem go jako najlepszego ciężkiego w historii (albo przynajmniej w historii UFC) natomiast pamiętam, że ktoś zwrócił uwagę (na cohones zresztą), że jednak jakby na spokojnie spojrzeć na jego karierę no to jednak 5 z 17 walk stoczył z tymi samymi zawodnikami (2 z Big Footem, 3 z JDS). Biorąc pod uwagę całokształt, chyba jednak bym go nie dał na pierwszym miejscu w HW w historii UFC, choć faktycznie byłem entuzjastą jego umiejętności i stylu walki.

Odpowiedz 11 polubień

Avatar of Mario123
Mario123

BAMMA
Welterweight

902 komentarzy 2,106 polubień

Ja się z Czalelę Sonenę nie zgodzę. Fiodor był najbardziej przerażający!

Odpowiedz 2 polubień

F
Faryzejusz

ONE FC
Lightweight

2,366 komentarzy 4,763 polubień

Cain był kotem i faktycznie fajnie się go oglądało. Fajnie się ruszał jak na ciężką i miał dobre cardio. Kiedyś w głowie rozważałem go jako najlepszego ciężkiego w historii (albo przynajmniej w historii UFC) natomiast pamiętam, że ktoś zwrócił uwagę (na cohones zresztą), że jednak jakby na spokojnie spojrzeć na jego karierę no to jednak 5 z 17 walk stoczył z tymi samymi zawodnikami (2 z Big Footem, 3 z JDS). Biorąc pod uwagę całokształt, chyba jednak bym go nie dał na pierwszym miejscu w HW w historii UFC, choć faktycznie byłem entuzjastą jego umiejętności i stylu walki.

Dokładnie. Cain ma na rozkładzie tylko JDS'a i tego Lesnara z topki. Reszta rywali meh. Najlepszym ciężkim w historii jest Miocic.

Odpowiedz 2 polubień

click to expand...
Avatar of Apollo
Apollo

BAMMA
Featherweight

826 komentarzy 3,237 polubień

Caina zajechały mordercze treningi w AKA - za czasów jego prime pizgano się tam na sparingach na pełnej kurwie i bez kasków (opowiadał o tym np. Cipek, który bywał w AKA w gościach), dodatkowo Velasquez w chuj dużo biegał i w ogóle przetrenowywał organizm. Szkoda, że właśnie przez to ten prime bardzo szybko się skończył, ale rozegranej po mistrzowsku walki z Lesnarem, trylogii z JDS czy masakr na wtedy jeszcze nierozbitym Big Foocie nigdy nie zapomnę.

Typ był przerażający, ale i tak w ciemniej uliczce szybciej spierdalałbym na widok prime Wanda - to był dopiero psychol.

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of vitas
vitas

EFC Africa
Heavyweight

3,013 komentarzy 15,389 polubień
Avatar of Apollo
Apollo

BAMMA
Featherweight

826 komentarzy 3,237 polubień

:scary:

Sam nie wiem, co się odjebało XD. Edytowałem komentarz, ale jak zwykle balasy z Cohones nie zawiodły i wyłapały :kis: :pociesznymirek:.

Odpowiedz 10 polubień

Avatar of PaulPGR
PaulPGR

UFC
Lightweight

9,026 komentarzy 33,181 polubień

Cain miał wygląd zabójcy, był przechujem w walce, ale... Wanderlei Silva, BJ Penn w wysokiej formie i Brock przez sam wygląd też byli "przerażający".

Odpowiedz 1 Like

Avatar of dawid91
dawid91

Shark Fights
Featherweight

1,104 komentarzy 3,355 polubień

Dokładnie. Cain ma na rozkładzie tylko JDS'a i tego Lesnara z topki. Reszta rywali meh. Najlepszym ciężkim w historii jest Miocic.

A najprzystojniejszym Rockhold..
Generalnie temat tyczy się nie najlepszego, a najbardziej przerażającego. Miocic jak spojrzeć na ilość obron to jest najlepszym ciężkim w historii UFC. Aczkolwiek on jakoś specjalnie tłumów nie porywał i jak się trafi ktoś godny, to ten tytul najlepszego szybko straci.
Cain to inna bestia. Obrażenia jakie zadawał przeciwnikom i ilość krwi w jego walkach i presja która narzucał na swoich rywali to było coś unikalnego jak na wagę ciężką. Bigfoot prawie utopił się we własnej krwi, a JDS wyglądał jakby go ciężarówka potrąciła. JDS był wtedy absolutnie topowym zawodnikiem ze świetnymi umiejętnościami, a wpierdol jaki mu Cain spuścił był wręcz nieludzki. Druga i trzecia waka Caina z JDS to były dwie z najbardziej wyniszczających walk w historii UFC. Obaj w zasadzie po tych walkach zostali wrakami. JDS ze względu na obrażenia a Cain ze względu na kontuzje w przygotowaniach do tych walk

Odpowiedz 3 polubień

click to expand...
Avatar of zielony666
zielony666

UFC
Middleweight

11,973 komentarzy 50,293 polubień

Ja się z Czalelę Sonenę nie zgodzę. Fiodor był najbardziej przerażający!

Prawda Panie!

Od 2000 - 2010 przez całą dekadę Fjedja to był chodzący bóg wpierdolu - spokój w oczach, zero emocji - przez 10 lat zdecyowanie był GOAT-em. Śmiem twierdzić, że gdyby w momencie pojawienia się nowej generacjii zawodników MMA jak np. Werdum, gdyby Fedor zszedł do 93kg to mógłby być dłużej niepokonany. Car wnosił na wagę 102-104kg ze zwisającym brzuszkiem gdy takie potwory jak Silva Bigfoot Król CTE musiały do tych 120kg docinać.

Odpowiedz 8 polubień

Avatar of Graf Ramolo
Graf Ramolo

Maximum FC
Heavyweight

1,721 komentarzy 2,687 polubień

Myslalem ze powie ze pudel ;)

Odpowiedz polub

Avatar of Solaris
Solaris

UFC
Middleweight

10,416 komentarzy 11,736 polubień

Sea level Cain był szalonym gangsterem

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Masta
Masta

Vale Tudo
Open

22,980 komentarzy 59,264 polubień

Sonnen w swoim prime wybrałby... Siebie

Odpowiedz polub

Avatar of blazini
blazini

PRIDE FC
Heavyweight

7,209 komentarzy 24,257 polubień
Avatar of B.I.G Makumba
B.I.G Makumba

UFC
Middleweight

10,867 komentarzy 18,701 polubień

Ngannou bardziej przerażający

nie powiedziałbym
Franiu wydaje się sympatyczny, oczywiście ma te swoje kowadło ale i tak jakoś nie ma takiej aury zabójcy

Odpowiedz polub

Avatar of Cinek007
Cinek007

PRIDE FC
Lightweight

6,406 komentarzy 7,183 polubień

Walka z Congo, jak on nim kurwa rzucał tym czarnym osiłkiem jak laleczką... no piekło jakie zgotował dżejdiesowi, to były cudne waleczki
Cain w swoim prajmie zgwałciłby Mumbutu bez mrugnięcia okiem

Odpowiedz polub

Avatar of blazini
blazini

PRIDE FC
Heavyweight

7,209 komentarzy 24,257 polubień

nie powiedziałbym
Franiu wydaje się sympatyczny, oczywiście ma te swoje kowadło ale i tak jakoś nie ma takiej aury zabójcy

Jak dla mnie Velasquez też nie ma.

:fjedzia:

On ma aurę zabójcy:

1673290542407.png

Odpowiedz 1 Like

Avatar of B.I.G Makumba
B.I.G Makumba

UFC
Middleweight

10,867 komentarzy 18,701 polubień

Jak dla mnie Velasquez też nie ma.

:fjedzia:

On ma aurę zabójcy:

View attachment 53683

no tak po tobie można sie było tego spodziewać:putinlaugh:

Odpowiedz 1 Like

Avatar of zielony666
zielony666

UFC
Middleweight

11,973 komentarzy 50,293 polubień

Walka z Congo, jak on nim kurwa rzucał tym czarnym osiłkiem jak laleczką... no piekło jakie zgotował dżejdiesowi, to były cudne waleczki
Cain w swoim prajmie zgwałciłby Mumbutu bez mrugnięcia okiem

Nie wiem czy to spierdolony management czy ambicja ale on wrócił po 3-ch latach z emerytury z rdzą w hooi a dostał no kurła najgorsze zestawienie ever - N'gannou 2.0 w absolutnym sztosie i primie, który odrobił wszystkie lekcje i nadrobił błędy i był super zmotywowany. To było bez sensu - trzeba było zrobić ten krok w tył.

Odpowiedz 1 Like

Avatar of zielony666
zielony666

UFC
Middleweight

11,973 komentarzy 50,293 polubień

Prawda Panie!

Od 2000 - 2010 przez całą dekadę Fjedja to był chodzący bóg wpierdolu - spokój w oczach, zero emocji - przez 10 lat zdecyowanie był GOAT-em. Śmiem twierdzić, że gdyby w momencie pojawienia się nowej generacjii zawodników MMA jak np. Werdum, gdyby Fedor zszedł do 93kg to mógłby być dłużej niepokonany. Car wnosił na wagę 102-104kg ze zwisającym brzuszkiem gdy takie potwory jak Silva Bigfoot Król CTE musiały do tych 120kg docinać.

Najlepszy przykład - zawodnik 120+ (no bo są i zawodnicy co ważą 140) i zawodnik 66kg

Zabit jeszcze przygarbiony - Fjedja pewnie też wzrost ściemniony i ma pewnie 175cm :D

1673290951596.png

Odpowiedz polub

click to expand...
Avatar of Jeff
Jeff

KSW
Featherweight

4,939 komentarzy 17,548 polubień

Mnie najbardziej przerażał Mirko w swoim szczycie formy. Kurde te zimne spojrzenie, zero emocji jak kopał te swoje midle czy haje. Czuć było, że ten gość by mógł dosłownie żywcem zakopać przeciwnika i bym spokojnie poszedł zjeść koszyk świeżych fig po walce.

Odpowiedz 6 polubień

Avatar of Halny
Halny

KSW
Light Heavyweight

5,806 komentarzy 2,596 polubień

Moim zdaniem Velasquez w prime bez kontuzji rozjeżdża każdego z obecnej wagi ciężkiej. Podkreślam to moje zdanie.

Odpowiedz 5 polubień

Avatar of zielony666
zielony666

UFC
Middleweight

11,973 komentarzy 50,293 polubień

Moim zdaniem Velasquez w prime bez kontuzji rozjeżdża każdego z obecnej wagi ciężkiej. Podkreślam to moje zdanie.

100% - jedno słowo ZAPASY - jak oglądałem najlepszą walkę HW w nowożytnim MMA (wg szpeców) - Nannou - Gane - to było straszne - Ngannou obalający żałośnie tego Gane - Velasquez gdyby tak obalił to by ubił albo MEGA zmęczył. Gane by w rundę został zgwałcony, Ngannou to samo może dwie. ***Mówimy o Primie - przed rozjebaniem głowy w trylogii albo pomiędzy rozjebaniami łba. Dalej uważam, ze najbardziej idiotyczną rzeczą ever było brać walkę z Ngannou po 3 letniej emeryturze.

I bardzo smutna dygresja - Cain ma niestety słabą psychę - po luju ogłuszaczu od Ngannou zakończył karierę - a miał przed walką z nim prawie perfekcyjne jak na HW w MMA 14-2 - Rozenka Ngannou ujebał jeszcze szybciej niż zardzewiałego Caina - ta przegrana nie powinna o niczym świadczyć - a on zakończył karierę, poddał się, nie był stary ani zniszczony, nie spróbował drugi raz. Rozenek dalej w topce a Cain poza MMA w dołku mentalnym.

Odpowiedz 3 polubień

click to expand...
Avatar of trebla
trebla

Jungle Fight
Light Heavyweight

381 komentarzy 332 polubień

Fiodor w sztosie vs Cain w sztosie.
Chyba nic lepszego nie da się wyobrazić w mma.

Odpowiedz 6 polubień

Avatar of HubiSSJ3
HubiSSJ3

UFC
Heavyweight

17,157 komentarzy 23,392 polubień

Pierwszy raz do dawna zgodzę się z Sonnenem. Cain to był rzeźnik jakich mało, ale przypłacił to zdrowiem.

Odpowiedz 6 polubień