Jon Jones, który szykuje się do debiutu w wadze ciężkiej, liczy na to, iż jeśli będzie tam dalej wygrywał, ostatecznie zyska uznanie fanów i stanie się w ich oczach najlepszym zawodnikiem w historii MMA. Gilbert Burns uważa jednak, że przygoda Jonesa z wagą ciężką może się dla niego źle skończyć.

Gilbert Burns w rozmowie na swoim kanale w serwisie YouTube przyznał, że przewiduje, iż Jon Jones może w przyszłości spotkać się w klatce UFC z Francisem Ngannou, a przegrana z takim rywalem może zakończyć się dla niego źle.

Nie lubię gdybać, ale co się stanie jeśli Jon Jones zawalczy z Ngannou, a ten go brutalnie znokautuje? Co wtedy zrobi Jones? Po pierwsze, gdy jesteś niepokonany i nagle przegrasz, to dla ciebie trudna sytuacja. Jeśli do tego jesteś mistrzem, jednym z najlepszych zawodników i przegrasz po ciężkim nokaucie, to nie wiem jak może to wpłynąć na twoją psychikę.

Burns dodał również, że Jones powinien walczyć cały czas w wadze półciężkiej.

Uważam, że on powinien zawalczyć z Adesanyą. Zostać w wadze półciężkiej. Pobić Błachowicza, ponownie Santosa i innych zawodników.

Na razie nie wiadomo kiedy Jon Jones zadebiutuje w wadze ciężkiej UFC, ale mówi się o tym, że może on zmierzyć z wygranym nadchodzącej walki o pas mistrzowski pomiędzy Stipe Miocicem i Francisem Ngannou.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.