Jan Błachowicz, mistrz UFC wagi półciężkiej, jest bliżej niż dalej końca kariery w MMA. Jak sam mówi chciałbym walczyć jeszcze jakieś trzy, cztery lata. Wszystko zależy jednak od zdrowia i innych elementów.
W najnowszej rozmowie w „Magazynie sportowym” Błachowicz przedstawił swoje spojrzenie na dalszą karierę w MMA.
Na razie czuję się dobrze. Ciało nie boli. Cały czas mam fun z tego sportu. Nie tylko pieniądze. Nie tylko jestem mistrzem, ale też sprawia mi to przyjemność. Dopóki będzie mi to sprawiało przyjemność i będę zarabiał na tym fajne pieniądze, to będę to robił. Jeżeli organizm powie dość i przegram jedną, drugą, trzecią walkę z rzędu, to trzeba będzie się zastanowić i odwiesić rękawice.
Jan Błachowicz ma dziś 37 lat. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nie zamierza kończyć kariery wcześniej niż przy czterdziestce.
Na pewno nie przed czterdziestką. To na sto procent. Patrząc na Glovera Teixeirę można i po czterdziestce na najwyższym poziomie dalej walczyć. Kto wie? Może i czterdzieści parę lat, a ja dalej będę w oktagonie się bawił?
Jan Błachowicz karierę w MMA rozpoczął w roku 2007. Do dziś stoczył 35 walk. Zdobył pasy mistrzowskie organizacji KSW i UFC. Mistrz swoją kolejną walkę chciałby stoczyć w marcu przyszłego roku. Na razie nie wiadomo kto będzie jego rywalem w tym boju. Opcje są dwie. Pierwsza to wspomniany Glover Teixeira, a druga to mistrz kategorii średniej, Israel Adesanya.