Colby Covington (15-1), który wygrał swoją ostatnią walkę z Robbie Lawlerem (28-14), w kolejnym boju zmierzy się z Kamaru Usmanem (15-1).
Nate’a Diaza (MMA 20-11) natomiast, który niedawno wygrał z Anthonym Pettisem (MMA 22-9), chciałby bić się z Jorge Masvidalem (MMA 34-13).
Te dwie walki zapowiadają się bardzo ciekawie, ale mimo iż mistrzowski pas będzie leżał na szali pierwszego boju, Michael Bisping jest zdania, że to starcie Diaza z Masvidalem jest bardziej ekscytujące.
W oktagonie Covington jest świetnym fighterem, tak uważam. Ale muszę przyznać, że znacznie bardzie ekscytowałbym się walką Masvidala z Diazem niż Usmana z Covingtonem. Gdyby Usman zawalczył z Covingtonem w starciu wieczoru i na tej samej gali zmierzyłby się Diaz z Masvidalem, to byłoby zajebiste wydarzenie!
W swoim podcaście Bisping powiedział również jak zapatruje się na medialną postać Covingtona, który raczej nie ogranicza się w swoich próbach zwrócenia na siebie uwagi.
Nie mam zamiaru go tu obrzucać gównem. Po tym gdy minęła mi początkowa pogarda do niego, czuję się nawet nieco rozbawiony jego wybrykami i tym co wygaduje. Jeśli popatrzysz na to jako na pewien chwyt marketingowy, to całość dobrze działa, bo dzięki temu się o nim mówi.
Bisping sam zachowywał się jak pajac podczas swojej kariery wiec jak mógłby Colbiego winić za to ze robi to samo