francis ngannou

Michael Bisping jest zdania, że sprawy nie związane z walką z Cirylem Gane mogą rozpraszać Francisa Ngannou w przygotowaniach do nadchodzącej walki.

Francis Ngannou, mistrz UFC wagi ciężkiej, już od dłuższego czasu nie może porozumieć się z UFC w sprawie przedłużenia kontraktu na kolejne walki. W grę nie wchodzą jedynie wyższe zarobki, ale również chęć Ngannou spróbowania swoich sił w bokserskim ringu.

Michael Bisping, były mistrz UFC, obawia się czy powyższe tematy nie będą miałby zbyt dużego wpływu na Ngannou, który przygotowuje się do walki w obronie pasa wagi ciężkiej. Bisping w swojej audycji powiedział:

Ciryl Gane jest bardzo wymagającym rywalem, a sprawy kontraktowe i kwestie związane z boksem mogę rozpraszać Ngannou. Ciryl zapewne siedzi na sali i skupia się na Ngannou, przygotowuje plan na walkę. Gdy natomiast spojrzy się do sieci i poszuka informacji o Ngannou, dominują kwestie kontraktu, pieniędzy i boksu.

Niedawno szef UFC, Dana White, zapowiedział, że jeśli Ngannou przegra najbliższą walkę, jego kontrakt z organizacją wygaśnie. Jeśli wygra, umowa ma zostać przedłużona na kolejny pojedynek.

Ngannou liczy natomiast na to, że uda mu się namówić UFC nie tylko do przedłużenia współpracy, ale również do tego, aby mógł walczyć w bokserskim ringu.

Francis w jednym z ostatnich wywiadów zapewnił również, że stara się nie myśleć o sprawach kontraktowych, a skupia się na walce. Dopiero po niej będzie w całości zajmował się pozostałymi tematami.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

10 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of Roshi
Roshi

Roshi

37,469 komentarzy 128,977 polubień

Raczej mysl o nowych pizdzamach... :beczka:

Odpowiedz 6 polubień

Avatar of jd0490
jd0490

UFC
Light Heavyweight

14,908 komentarzy 37,289 polubień

Co on ten czosnek nałożył
Miske z owocami

Odpowiedz 6 polubień

Avatar of Cyklop Schabowy
Cyklop Schabowy

UFC
Welterweight

9,647 komentarzy 22,380 polubień

Przyznam rację Bispingowi; ostatnio za dużo szumu medialnego wokół Ngannou, a to zazwyczaj nie jest dobre dla samego zawodnika

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Raven
Raven

PRIDE FC
Heavyweight

7,022 komentarzy 28,719 polubień

Przynajmniej jak go Cyryl i Metody dojedzie, to Boksgannou będzie miał wymówkę i powód do płaczu o natychmiastowy rewanż :fjedzia:

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of bassline9
bassline9

Legacy FC
Bantamweight

1,868 komentarzy 4,067 polubień

Ngannou to chyba najgorzej ubierajacy się czarny w mma, co on założył na ten łeb?

Odpowiedz 4 polubień

Avatar of Punisher14
Punisher14

Maximum FC
Middleweight

1,630 komentarzy 4,055 polubień

Ngannou to chyba najgorzej ubierajacy się czarny w mma, co on założył na ten łeb?

Na obecna chwile nikt nie ma do niego podjazdu. :awesome: Nawet Adesanya z tym kurwa grzebieniem w kłakach.

I najwiekszy przyglup ze wszystkich czarnoskorych mistrzow. Z tym mma w rekawicach bokserskich, to sie chlop zblaznil jak choooj.

Odpowiedz polub

Avatar of majkelo89
majkelo89

UFC
Middleweight

13,479 komentarzy 50,178 polubień

A co ma Francisa nie rozpraszać, kiedy szczyt jego możliwości intelektualnych to żeby w trakcie sprzątania sali treningowej się wody z wiadra nie napił?

Odpowiedz 15 polubień

Avatar of Komentator Internetu
Komentator Internetu

PRIDE FC
Welterweight

6,468 komentarzy 14,225 polubień

No i oby Gane sprowadził go na ziemię bo gość robi się irytujący już.

Odpowiedz polub

Avatar of HubiSSJ3
HubiSSJ3

UFC
Heavyweight

18,337 komentarzy 31,607 polubień

Już szykują wymówki za Franciszka... Jest czarny, sam da radę wiele wymyślić. Rasizm etc. Gane jest od niego jasniejszy, więc z pewnością to może mieć wpływ na ewentualną porażkę.

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of Risky
Risky

UFC
Middleweight

12,504 komentarzy 46,703 polubień

Na sytuację żebrzących pracowników ufc patrzę z dwóch perspektyw ponieważ miałem okazję w w swoim życiu zawodowym stać po obu stronach barykady. Patrząc jako pracownik - Dana to zwykła korporacyjna kurwa która tylko wysysa zjada i wydała odpady. Z drugiej strony jeśli jest stado zawodników co podpisują kontrakty za czapkę śliwek w porównaniu do boksu to czemu ich nie wyzyskiwać? Jeden się obrazi to kop w dupę i przyjdą następni, a biznes kręci się bez problemu. Wracając do perspektywy zawodniczej to tak długo jak nie będzie związków zawodowych jak w innych korporacjach sportowych w USA to dalej będą gówno zarabiać plus w bonusie cte na emeryturze oraz brak opieki medycznej.

Odpowiedz polub

click to expand...