(Fot. Sherdog.com)
Conor McGregor (MMA 16-2, 7. w rankingu MMARocks) twierdzi, że jego najbliższy rywal nie ma większych szans w konfrontacji z nim i zapowiada, że kolejną walkę zakończy nokautem w ciągu dwóch minut. 36-letni Dennis Siver (MMA 22-9) niespecjalnie przejmuje się słowami „Notoriousa”. Na temat Irlandczyka wypowiada się w wywiadzie dla GroundAndPound.de:
Każdy myśli, że ja już przegrałem to starcie. Nie można robić aż tak wielkiego szumu po zaledwie czterech walkach. W ostatnim pojedynku McGregor wyglądał dobrze, ale to trwało zaledwie dwie minuty. Jak dla mnie, on trafił fartownym ciosem, bo do tego momentu walka była wyrównana. A w swoich poprzednich pojedynkach też nie pokazał nic specjalnego. Nie imponują mi jego dokonania. Obiecał, że znokautuje mnie w ciągu dwóch minut, ale może tę prognozę wsadzić sobie w d**ę. Będę się śmiał, jak skończę go przed czasem. Mogę zrozumieć tą całą gadaninę przed kamerami, ale gdy robi to prywatnie, zakulisowo – udowadnia tym samym, jakim jest dupkiem.
Walka Sivera z McGregorem odbędzie się już w najbliższą niedzielę na gali UFC Fight night 59 w Bostonie.
Wyjątkowy z niego śmieszek.
Kursik kusi. Jest szansa więc kończ Irlandczyka.
kibicować ruskiemu niemcowi czy irolowi? Wybór jak między dżumą a ebolą.
kursik piękny chyba z dyszkę postawię bo mam dziwne przeczucie że McGregor przegra, a Siver nie jest taki słaby jak wszyscy mówią
To jest chyba oczywiste, że jeśli Siver ma wygrać, to tylko i wyłącznie przed czasem? Jakoś nie wyobrażam sobie wypunktowania Conora przez takiego klocka.
A propos śmiania się po walce, to raczej Dennis nie będzie miał na to ochoty ^^ chyba że w kontekście "o hahahaha ja pierdole po co mi to było" 🙂
Nic dziwnego mimo iż Siver to bardzo dobry fighter to po jego zwycięstwie też będę się śmiał.
War Denis !
Nie dupkiem, tylko mówi to szczerze 🙂
Byłaby to sensacja na miarę Barao vs Dillashaw. Odważnie ale tak to czuje
"Będę płakał, jak skończy mnie przed czasem" tak raczej powinno to brzmieć
Mam nadzieje, że Siver ubije Mcgregora. Małe szanse ale w sporcie nie ma nic pewnego.
Nie moge sie doczekac tego pojedynku.
Wysłałbym Siverowi laurkę na urodziny.
Ja mu będę kibicował bez względu na nielubianą przeze mnie jego narodowość.
Kim takim jest do chuja wafla Conor żeby mówić że wygrana Sivera byłaby to sensacja na miarę Barao vs Dillashaw? Gdyby Conor nie był krzykaczem i wznoszonym pod niebiosa zawodnikiem to opinie byłyby inne. Conor jest faworytem ale nie aż takim mocnym. Dla mnie 55 do 45 dla Conora. Jeśli Niemiec wygra to się nie zdziwię.
Dałbym mu lajka jakby się dało.
Też będe się śmiał … jak w niedziele w nocy będzie nakurwiał chicken dance
Siver przed czasem – 15.00. Nadal za mało, szkoda zachodu.
Jeśli Siver wygra to będzie to dosłownie powtórka z Reem vs Silva. Ali też planował skończyć w 1 rundzie przez nokaut, a skończyło się na tym, że został zdemolowany i ośmieszony przez BigFoota. Oczywiście, że szanse na to są nie duże, ale już raz się daliśmy nabrać oby tym razem było inaczej. Reem też miał obiecany TS praktycznie więc lepiej nie wybiegać do przodu za wiele.