Miesha Tate, która niedawno wróciła do UFC i znajduje się na ósmym miejscu rankingu wagi kogucie, jest pewna, że w przyszłości pokona Amandę Nunes, aktualną mistrzynię.
Miesha Tate, była mistrzyni UFC, wróciła do amerykańskiej organizacji po długiej przerwie od startów i liczy na to, że w przyszłości pas ponownie zawiśnie na jej biodrach. Dziś mistrzynią jest Amanda Nunes, z którą Tate przegrała w roku 2016.
Miesha nie spieszy się do rewanżu z Nunes, ale w rozmowie dla ESPN zapowiedziała, że gdy w końcu nadejdzie ten dzień, będzie przygotowana idealnie.
Wiem, że czasami dostaje się tylko jedną szansę. Gdy jednak ta szansa się pojawi, to będzie idealny moment, a ja idealnie ją trafię. Będę jak snajper. Zamierzam się na to spokojnie przygotować. Dam swojemu ciału i umysłowi czas na rozwój. Gdy nadejdzie walka o pas, będę gotowa.
Miesha Tate przeszła na sportową emeryturę ponad 4 lata temu po przegranej z Raquel Pennington. W tym czasie nie przestawała trenować i pracowała dla ONE Championship jako wiceprezes organizacji. W swojej karierze mierzyła się z m.in. Rondą Rousey, Amandą Nunes, Cat Zingano, Holly Holm, Sarą McMann czy Jessicą Eye.
Teraz Tate wróciła, pokonała Marion Reneau, a w najbliższym boju zmierzy się z Ketlen Vieirą.