Mimo utraty pasa mistrzowskiego Amanda Nunes nie załamuje rąk. Chcę odzyskać tytuł i cieszy się, że ponownie czuje w sobie ogień i chęci do walki.
Podczas gali UFC 269 mocno faworyzowana Amanda Nunes, mistrzyni wagi koguciej, została poddana przez Juliannę Peñę. Przegrana ta była jedną z większych niespodzianego, do jakich doszło w ostatnim czasie w oktagonie UFC. Nunes nie przeżywa jednak zbyt mocno tego wydarzenia, bo jak sama powiedziała podczas niedawnej rozmowy z mediami, nie ma powodu do smucenia się.
Szczerze mówiąc utrata pasa sprawiła, że ponownie poczułam w sobie ogień. Nie mogę się doczekać, aby znowu zawalczyć. Mam teraz coś, za czym gonię. Nie jest tak, że po przegranej zostałam w domu i płakałam. Nigdy tak się nie stanie. UFC odmieniło moje życie. Nie ważne co się wydarzy, to jak teraz żyję jest niesamowite. UFC naprawdę zmieniło moje życie i nie mam czasu na to, aby się smucić.
Nunes od roku 2015 pozostawała niepokonana i przed walką z Peñą była na fali dwunastu wygranych z rzędu.
Za jakiś czas Amanda będzie miała szansę na rewanż. Obie zawodniczki zostały bowiem trenerkami kolejnej edycji programu The Ultimate Fighter i po zakończeniu show spotkają się ponownie w klatce.
7 komentarzy (poniżej pierwsze 30)
...wczytuję komentarze...
UFC Middleweight
Shark Fights Featherweight
ONE FC Welterweight
PRIDE FC Lightweight
UFC Light Heavyweight
Legacy FC Bantamweight
Dołącz do dyskusji na forum <a href="https://cohones.mmarocks.pl/threads/59562/">Cohones →</a> lub komentuj na <a href="#respond">MMARocks.pl →</a>