Medialna przepychanka pomiędzy Tomaszem Adamkiem i Marcinem Najmanem trwa w najlepsze. „Góral” już wcześniej w rozmowie dla „Faktu” zapowiedział, że żadne pieniądze nie sprawią, iż wyjdzie do starcia z „El Testosteronem”, który wskazał Adamka jako jednego z potencjalnych rywali na walkę.
Zobacz również: Tomasz Adamek wraca na ring 11 lipca
Nie interesuje mnie walka z Najmanem, bo to nie jest sportowiec, lecz zwykły klaun, który szkodzi polskiemu sportowi. Wydaje mu się, że potrafi walczyć, ale jest tylko parodystą. Powinien już dawno odejść ze sportu. Za żadne pieniądze nie skuszę się na walkę z nim. Nie dam mu tej szansy. Wyjdę do ringu na parę pożegnalnych rund w boksie z rywalem, który potrafi walczyć
W najnowszej rozmowie dla „Super Expressu” Tomasz Adamek został zapytany o to jak szybko znokautowałby Najmana, gdyby jednak do walki doszło.
Pięć sekund. I stawiam na siebie milion dolarów. Jestem w super formie, biegam, ćwiczę, zrobię kilkaset pompek.
Adamek został zapytany również o słowa Najmana, który miał powiedzieć, że Tomasz jest małym człowiekiem, który wyciera sobie gębę Bogiem.
Takich słów nie powinien w ogóle mówić. Bóg jest nierychliwy, ale sprawiedliwy i go rozliczy. Najman mieszka w Częstochowie, niech się pójdzie modlić do klasztoru. Pan Bóg go rozliczy.
Na odpowiedź Marcina Najmana nie trzeba było długo czekać. Zawodnik zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, w którym odniósł się do najnowszych słów Adamka.
Dziś czytam, że to ty wyzywasz mnie na pojedynek i stawiasz milion na to, że nie wytrzymam z tobą w walce 5 sekund. Oniemiałem. Tomaszu Adamku przyjmuję wyzwanie. Obojętnie w jakiej chcesz formule: boks, MMA, K1, zapasy, na gołe pięści. Co tylko chcesz. Jest tylko jeden warunek. Te pieniądze muszą być zdeponowane w ciągu 7 dni roboczych u włodarzy Fame MMA. To bardzo wiarygodni ludzi i to oni z największą pieczołowitością przygotuję tę walkę.
Dziś na łamach Tomasz Adamem wyzwał mnie na pojedynek. Oto co mam mu do powiedzenia…
— Marcin Najman (@MarcinNajman)