O potencjalnym rewanżu Conora McGregora (MMA 22-4) z Khabibem Nurmagomedovem (MMA 28-0) mówi się od dawna. Po tym jak Irlandczyk pokonał Donalda Cerrone (MMA 36-14, 1NC) szef UFC stwierdził, że jego starcie z Dagestańczykiem jest walką, którą należy zorganizować.
Zobacz również: „Ta walka ma globalny potencjał” – Szef UFC o rewanżu McGregora z Nurmagomedovem
Jakiś czas temu ojciec Khabiba, Abdulmanap Nurmagomedov, powiedział, że jego syn może zgodzić się na rewanż, jeśli UFC wyłoży na stół 100 milionów dolarów. Wygląda jednak na to, że nawet przy takich pieniądzach Khabib nie jest przesadnie zainteresowany kolejną walką z McGregorem, o czym powiedział podczas spotkania z mediami w Rosji.
Na cóż mi takie pieniądze? Jest tyle innych organizacji, np. zajmujących się piłką nożną dla niewidomych. Jest sambo, są inne sporty. Jak UFC nie wie co zrobić z takimi pieniędzmi, niech da je im. Dawanie mi 100 milionów za to, żebym znowu pobił tego idiotę? To nieracjonalne.
Dagestańczyk dodał też, że skupia się teraz na nadchodzącym pojedynku z Tonym Fergusonem i nie wie jeszcze, co będzie robił po tym starciu.
18 kwietnia czeka mnie bardzo poważna walka. Od półtora miesiąca ciężko trenuję w dzień i w nocy. Buduję dobrą formę i czuję się świetnie. Co stanie się po tej walce? Tego nikt nie wie. Nie myślę o tym. To UFC chce walki z Conorem. Dziwię się, że ludzie chcą rewanżu. Wygląda na to, że ludzie chcą ciągnąć ten spektakl. Wszyscy jednak widzieli co stało się w oktagonie z McGregorem. Robiłem co chciałem, kontrolowałem całą walkę. On się poddał. Jak można w takiej sytuacji mówić o rewanżu? Można mówić o przedstawieniu i pieniądzach. Pytanie, czy ja tego chcę? Teraz skupiam się na Tonym.