W czasach, w których tak naprawdę wszystko można obejrzeć na ekranie smartfona, rozwój platform streamingowych jest już rzeczą zupełnie naturalną, obowiązującą na porządku dziennym. ESPN, które w kwietniu ubiegłego roku uruchomiło swój własny projekt pod patronatem Disneya – ESPN+, notuje w tej materii wspaniałe wyniki. Choć platforma istnieje ledwie 10 miesięcy, jej popularność przekroczyła już liczbę 2 milionów subskrybentów. Bardzo ważnym elementem tego rozwoju był kontrakt podpisany z UFC, które od tego roku udostępnia swoje wydarzenia właśnie na ESPN+. O wynikach za pośrednictwem Twittera poinformował dziennikarz stacji, Ariel Helwani, przy okazji żartobliwie sugerując, że to zasługa tylko i wyłącznie Chaela Sonnena.
All credit goes to Chael P, imo. #nwo https://t.co/C9UN37QqJK
— Ariel Helwani (@arielhelwani) February 5, 2019
Moim zdaniem pełne uznanie powinno trafić do Chaela P. Sonnena.
Wspomniana dwójka prowadzi wspólny program pod patronatem ESPN zatytułowany Ariel & the Bad Guy, który sam w sobie osiąga znakomite wyniki w internetowych serwisach. ESPN+ oferuje swoje usługi jedynie na terenie Stanów Zjednoczonych za kwotę 4,99$ miesięcznie, a poza wydarzeniami związanymi z UFC, umożliwia oglądanie chociażby popularnych w Stanach NHL czy MLS. Nie sposób jednak odmówić zasługi MMA w fantastycznych wynikach platformy, bowiem przy okazji pierwszej gali pod szyldem UFC on ESPN+, w ramach której odbył się mistrzowski pojedynek Henry’ego Cejudo z TJ Dillashawem, serwis streamingowy zyskał aż 568,000 nowych kupców!
Gratulacje dla całej stacji, a przede wszystkim dla Helwaniego i Sonnena, zdecydował się złożyć chociażby Conor McGregor.
Congrats guys! Top work @espn https://t.co/4ZWcRaEBtR
— Conor McGregor (@TheNotoriousMMA) February 6, 2019
Gratulacje chłopaki! Pierwszorzędna robota, ESPN.