Tony Ferguson po niezwykle emocjonującej i krwawej batalii wygrywa z Anthonym Pettisem na gali UFC 229. Przyczyną zakończenia pojedynku była złamana ręka Pettisa, który nie był w stanie kontynuować walki w 3 rundzie. Tym samym Ferguson przedłużył swoją serię do 11 zwycięstw z rzędu.
Obaj zawodnicy rozpoczęli starcie od kopnięć. Ferguson aktywnie pracował i kopał byłego mistrza po nogach i korpusie. Ferguson przejął inicjatywę, a Petttis musiał walczyć na wstecznym. Tony ciągle wywierał presję na byłym mistrzu zaganiając go pod siatkę. Anthony starał się odpowiadać, ale coraz większą przewagę zyskiwał Tony. Ferguson atakował pięknymi kombinacjami, a pod koniec rundy trafił Pettisa efektownym ciosem po odbiciu się od siatki oktagonu.
Strong close to the first round by The Boogeyman!@TonyFergusonXT #UFC229 pic.twitter.com/rJyZJASM6E
— UFC (@ufc) October 7, 2018
Druga runda zaczęła się od szarży Pettisa, który powalił Fergusona na ziemię serią ciosów. Tony walczył o przetrwanie, a Anthony poczuł krew i ruszył do ataku. Ferguson jakimś cudem wyszedł z opresji i wylądował na plecach pod Pettisem. Obaj byli w tym momencie porozcinani na twarzy, krew lała się strumieniami i rozpoczęła się wojna. Tony w końcu podniósł się do stójki i przejął inicjatywę. Pozostałą część rundy atakował Pettisa pod siatką, który był już cały zalany krwią. Druga odsłona tego starcia z pewnością zaliczy się do najlepszych rund tego roku. Niestety Anthony Pettis nie był w stanie kontynuować pojedynku z powodu kontuzji ręki i zwycięzcą został ogłoszony Tony Ferguson.
OHHHHHH HUGE shot from Pettis hurts Ferguson!!!#UFC229 @ShowtimePettis pic.twitter.com/qcL4A5SxY7
— UFC (@ufc) October 7, 2018
Świetna walka. Pettis pozytywnie, że nie dał się skończyć a nawet zaskoczył knockdownem. A jego wygibasy to była truskawka na torcie.
Mój czlowiek:D ale Pettis błyszczał dzisiaj trzeba przyznać , wróciła mu ta pewność siebie
Jak to była najlepsza walka roku to to Bedorf nie jest ogórkiem… Pettis to łamie się co chwila. Z Hollowayem złamana ręka , dzisiaj to samo i z Dustinem żebro. Zresztą nawet gdyby nie to to myślę , że w ostatniej rundzie Tony by mu jeszcze bardziej nawrzucał na baniak i go skończył.