Jose Aldo dostanie od organizacji UFC kolejną szansę na mistrzowski pas. Brazylijczyk zastąpi kontuzjowanego Frankiego Edgara i zmierzy się na gali UFC 218 z mistrzem wagi piórkowej Maxem Holloway`em.
Starcie Maxa Hollowaya z Jose Aldo będzie nową walką wieczoru gali UFC 218. Organizacja UFC nie potwierdziła jeszcze tych doniesień.
Aldo (MMA 26-3-0) stracił mistrzowski pas wagi piórkowej w czerwcu tego roku na gali UFC 212 właśnie na rzecz Hollowaya. Legendarny brazylijczyk przez ponad dekadę był uważany za najlepszego zawodnika wagi piórkowej. Do czasu porażki z Conorem McGregorem na gali UFC 194 był też jedynym mistrzem tej dywizji w historii organizacji UFC. Przed porażką z Irlandczykiem, przez 5 lat bronił mistrzowskiego pasa pokonując 7 kolejnych pretendentów.
Holloway (MMA 18-3) ma jedną z najlepszych seri zwycięskich walk z rzędu w historii organizacji UFC. Obecny mistrz wagi piórkowej wygrał 11 pojedynków z rzędu w oktagonie.
Na gali w Detroit, zobczymy również walkę Alistaira Overeema z Francisem Ngannou oraz Eddie Alvareza z Justinem Gaethje.
Aldo miał problemy z nogą i dlatego nie kopał geniusze. Teraz jak tych problemów nie będzie i zacznie kopać to może ugrać decyzję zwłaszcza , że pierwszą walkę wygrywał a i KO dostał kiedy totalnie się odsłonił.
Z Swansonem, by mnie bardziej jarało. #TeamMax. Liczę na dobre widowisko.
Max na luzie znowu zrobi go przed czasem! 🙂 pięknie.
Wynagradzają go w ten sposób bo obiecywali mu rewanż z rudym a do tego już nie dojdzie.Max ma nóżki jak kaczuszka, więc jak Jose nie zabawi się w drwala to znów dostanie srogi wpierdol.Tylko masakrowanie nóg spowolni Maxia, jedyna szansa na wygraną PTS.
Nie widzę zupełnie wygranej Aldo w tym rewanżu.
Obawiam się, że to będzie jak z Cruzem, dawny błysk i polot już uleciał, i tylko jak ma dobry dzień jest prawie jak stary dobry Aldo. Ja go szanuje, choć faktycznie w wywiadach stał się irytujący, jednak Aldo który ma najlepsze kopnięcia w dywizji, nie kopie to jak Cruz który teraz dużo mniej tańczy w oktagonie, jeśli się nie mylę.Ucieszę się jak cholera jak zobaczę przebłysk jego legendy, czego nie miałem okazji, ale obawiam się, że nie kopie bo nie może…