W oktagonie rzucała się w oczy różnica wzrostu pomiędzy zawodnikami – Holloway był dużo większy niż Aldo. Max dobrze pracował w dystansie, trafiając Jose ciosami prostymi. Brazylijczyk wyczekiwał swoich okazji do ataku. Kiedy tylko zauważył szansę, ruszył na Hollowaya z ciosami. Jeden z nich poważnie naruszył Hawajczyka, który wyraźnie zachwiał się pod klatką. Max zdołał jednak dobrze przetrwać nawałnicę ze strony Jose, po której wrócił do swojego planu na tę walkę. Brazylijczyk dobrze pracował prawym sierpowym, który pod koniec rundy znowu sprawił problemy Hawajczykowi.

Do drugiej rundy Holloway wyszedł bardziej agresywny, jednakże jego przeciwnik dobrze pracował na nogach, co pozwalało mu na unikanie ciosów. Max dobrze trafiał lewym prostym, po których Jose automatycznie przechodził do defensywy, cofając się pod siatkę. Pod koniec rundy Jose agresywnie zaatakował Hawajczyka prawym prostym. Max, jak to ma w zwyczaju, prowokował rywala, zachęcając go do takich akcji.

W trzeciej rundzie Holloway świetną kombinacją ustrzelił Aldo, który padł na matę, jednakże dobrze bronił się w parterze pokazując swoje umiejętności BJJ. Holloway wywierał niesamowitą presję na Brazylijczyku, trafiając go niezliczoną ilością ciosów. Aldo zdołał przetrwać kilkadziesiąt ciosów Hollowaya, jednakże sędzia wreszcie przerwał ten pojedynek.

6 KOMENTARZE

  1. Aldo wolny, pospinany, bez low-kicków. Pod koniec drugiej rundy wyraźnie zwolnił. Starty i rozbity lew chyba musi odejść. Max ładnie, super cardio, tańczył cały czas. Przerwanie zbyt późne do wacława, Aldo pływał i nie odpowiadał.

  2. Nie do wiary to jest… Aldo chyba faktycznie już emerytura bo rewanżu się z Conorem się nie doczeka bo jak bez pasa , a i wpierdol od Maxa , więc chyba czas kończyć.

  3. Umarł król niech żyje król niestety czasu się nie oszukasz ale dla mnie Aldo będzie zawsze już mistrzem, co do Maxa to ręce same składają się do oklasków jeżeli odprawi Edgara to będzie dominatorem

  4. 1 i 2 runda dla Aldo, Max pod koniec 2rd lekko sie osmieszyl udajac nieudolnie Diaza i gdyby nie koniec rundy bylby w tarapatach chyba tym bardziej nikt sie nie spodziewal ze Holloway jeszcze ta walke wygra po 2 rundach przewagi Aldo. Przewaga rozmiaru w tym parterze zrobila roznice Aldo nie mogl sie przylepić do Maxa a potem byl w takiej pozycji gdzie nie mogl go z siebie zdjąć i sedzia przerwal mimo ze ciosy nie byly mocne

  5. Aldo mi przypomina Barao, dominator i mistrz, który w ogóle się nie rozwija. Po kilku latach "doskakują" do nich fighterzy nowej ery, obecnej ery i… tak to właśnie zaczyna wyglądać. Porażka za porażką. Aldo jeszcze jakoś z Edgarem wyglądał, ale już z Maxem nie koniecznie, widać było różnice w stylu, nie ta praca nóg, nie ta płynność.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.