Jak dla mnie w ciężkiej mamy już czterech perspektywicznych ciężkich w okolicy top 15, każdy ma inny styl.- Derrick Lewis (bestia która, każdego może znokautować)- Francis Ngannou (potężny tur, ciężko go kontrolować, dobre kombinacje ciosów)- Ruslan Magomedov (techniczny striker, dobrze utrzymuje duży zasięg dzięki kopnięciom)- Timothy Johnson (najmniej efektowny, ale skuteczny dzięki przyciskaniu do siatki i pracy w klinczu)Może Cody do nich też dołączy i wtedy w ciągu dwóch lat coś się może zmienić w top 10, bo na razie nowi w czołówce są tylko Browne i Miocic.
Polscy ciężcy (i nie tylko) to niestety zalani półciężcy
Każdy ciężki jest zalany. Odtłuszczony wygląda tak:
skunx
Każdy ciężki jest zalany.
ten pan by sie nie zgodzil
mat01
ten pan by sie nie zgodzil
Zapytaj Fabera co sądzi o jego diecie
skunx
Zapytaj Fabera co sądzi o jego diecie
nie dal sie zlapac = jest czysty
#teamlegalnekoksy
Fajnie by było gdyby MMA było w Stanach opłacalnym sportem, bo w HW to dużej rotacji nazwisk w czołówce nie ma. Może za kilkadziesiąt lat…
KamKo
Polscy ciężcy (i nie tylko) to niestety zalani półciężcy
Wszyscy ciężcy, poza Lesnarami i Carwinami itp, to półciężcy.
Werdum sam przecież walczył pół kariery w półciężkiej, Overeem też, DC uważany za przyszłość ciężkiej i już będący w jej topie spokojnie robi limit półciężkiej (a gdyby zgubił sadło, to i by robił MW), czołowi ciężcy tacy jak Cain spokojnie by zeszli do LHW. Najlepsi mistrzowie wagi ciężkiej w historii – Fedor spokojnie by zrobił LHW, Nogueira też (brat bliźniak robił), Randy walczył w dwóch kategoriach na raz. Naprawdę NATURALNYCH ciężkich nie ma wielu, to najwyżej parę procent społeczeństwa albo i mniej.
pietrrokov
Fajnie by było gdyby MMA było w Stanach opłacalnym sportem
Opłacalnym to na pewno jest, ale ciągle dużo mniej niż inne sporty. Dlatego z ogromnych chłopaków najlepsi atleci i naturalnie wysportowani ciągle jeszcze wybierają NFL albo NBA, tudzież również NHL czy MLB – po prostu tam są szanse na dużo lepsze pieniądze i mają je nawet już średniacy. Do MMA trafiają w dalszej mierze głównie zakapiory i twardziele, często z nieciekawego tła społecznego
Nilg
Opłacalnym to na pewno jest, ale ciągle dużo mniej niż inne sporty. Dlatego z ogromnych chłopaków najlepsi atleci i naturalnie wysportowani ciągle jeszcze wybierają NFL albo NBA, tudzież również NHL czy MLB – po prostu tam są szanse na dużo lepsze pieniądze i mają je nawet już średniacy. Do MMA trafiają w dalszej mierze głównie zakapiory i twardziele, często z nieciekawego tła społecznego
Wszyscy ciężcy, poza Lesnarami i Carwinami itp, to półciężcy.
Werdum sam przecież walczył pół kariery w półciężkiej, Overeem też, DC uważany za przyszłość ciężkiej i już będący w jej topie spokojnie robi limit półciężkiej (a gdyby zgubił sadło, to i by robił MW), czołowi ciężcy tacy jak Cain spokojnie by zeszli do LHW. Najlepsi mistrzowie wagi ciężkiej w historii – Fedor spokojnie by zrobił LHW, Nogueira też (brat bliźniak robił), Randy walczył w dwóch kategoriach na raz. Naprawdę NATURALNYCH ciężkich nie ma wielu, to najwyżej parę procent społeczeństwa albo i mniej.
Opłacalnym to na pewno jest, ale ciągle dużo mniej niż inne sporty. Dlatego z ogromnych chłopaków najlepsi atleci i naturalnie wysportowani ciągle jeszcze wybierają NFL albo NBA, tudzież również NHL czy MLB – po prostu tam są szanse na dużo lepsze pieniądze i mają je nawet już średniacy. Do MMA trafiają w dalszej mierze głównie zakapiory i twardziele, często z nieciekawego tła społecznego
Poza tym jak możesz sobie rzucać piłką do koszta za większą kasę, to czemu miałbyś dostawać po głowie za mniejszą?
Weźmy też pod uwagę, że goście, którzy mają 2 metry wzrostu, ani nie są specjalnie przez nikogo zaczepiani, ani nic nikomu nie muszą udowadniać. Stąd rzadko trafiają do sportów walki z takich powodów jak np. GSP (tj. ktoś mu dokuczał i zaczął trenować karate, żeby się bronić) czy Szpilka (żeby lepiej naparzać innych patoli).
Jest jeszcze jedna sprawa – dopiero teraz zaczyna się dziać w UFC coś takiego jak np. w piłce nożnej – że pozyskuje się talenty, jak jeszcze są tylko talentami. Dopóki w UFC nie będzie takiej polityki, że dwumetrowy zapasior z koledżu dostaje lukratywny kontbrakt do podpisu zanim nawet pomyśli o założeniu rękawić, w wadze ciężkiej będą mierzyć się średnio utalentowani otłuszczeni średni.
obwód mieśnie nie zawsze idze w parze z siłą. Pod słoniną moga sie kryć bardzo twarde i wydajne mięśnie t.j. lepiej zagęszczone a z adużym też nie można byc bo potem to trzeba dotlenic. D.Lewis miałby spokojnie zejsc do 110kg ale woli na codzien wazyc 285lbs czyli jakies 130kg i zbijac do 120. Poza tym kazdy ma inny tzw. set point tkanki tluszczowej gdzie cialo czuje sie najlepiej hormonalnie. Naprawdę nie o to chodzi w sportach walki Khabib nie jest jakis wyciety a walczy w lekkiej za to w octagonie wyprawia co wyprawia. Z resztą w tym sporcie wiele czynnikow decyduje o wygranej i z tego powodu jest on ciekawy.
Fajnie by bylojakby sie w HW pojawil jakis powazny gracz. Hype niech lepiej buduje w oktagonie a nie przed kamerami.
Wygląda jak polski ciężki, ale psycha już inna…
Postawiłem na niego w typerze, oby nie zawiódł !
Cody Beast? DC
#TeamCodyWest 😆
Jak dla mnie w ciężkiej mamy już czterech perspektywicznych ciężkich w okolicy top 15, każdy ma inny styl.- Derrick Lewis (bestia która, każdego może znokautować)- Francis Ngannou (potężny tur, ciężko go kontrolować, dobre kombinacje ciosów)- Ruslan Magomedov (techniczny striker, dobrze utrzymuje duży zasięg dzięki kopnięciom)- Timothy Johnson (najmniej efektowny, ale skuteczny dzięki przyciskaniu do siatki i pracy w klinczu)Może Cody do nich też dołączy i wtedy w ciągu dwóch lat coś się może zmienić w top 10, bo na razie nowi w czołówce są tylko Browne i Miocic.
Polscy ciężcy (i nie tylko) to niestety zalani półciężcy
Każdy ciężki jest zalany. Odtłuszczony wygląda tak:
ten pan by sie nie zgodzil
Zapytaj Fabera co sądzi o jego diecie
nie dal sie zlapac = jest czysty
#teamlegalnekoksy
Fajnie by było gdyby MMA było w Stanach opłacalnym sportem, bo w HW to dużej rotacji nazwisk w czołówce nie ma. Może za kilkadziesiąt lat…
Wszyscy ciężcy, poza Lesnarami i Carwinami itp, to półciężcy.
Werdum sam przecież walczył pół kariery w półciężkiej, Overeem też, DC uważany za przyszłość ciężkiej i już będący w jej topie spokojnie robi limit półciężkiej (a gdyby zgubił sadło, to i by robił MW), czołowi ciężcy tacy jak Cain spokojnie by zeszli do LHW. Najlepsi mistrzowie wagi ciężkiej w historii – Fedor spokojnie by zrobił LHW, Nogueira też (brat bliźniak robił), Randy walczył w dwóch kategoriach na raz. Naprawdę NATURALNYCH ciężkich nie ma wielu, to najwyżej parę procent społeczeństwa albo i mniej.
Opłacalnym to na pewno jest, ale ciągle dużo mniej niż inne sporty. Dlatego z ogromnych chłopaków najlepsi atleci i naturalnie wysportowani ciągle jeszcze wybierają NFL albo NBA, tudzież również NHL czy MLB – po prostu tam są szanse na dużo lepsze pieniądze i mają je nawet już średniacy. Do MMA trafiają w dalszej mierze głównie zakapiory i twardziele, często z nieciekawego tła społecznego
Lub też w boksie.
http://www.bloodyelbow.com/2016/2/2…oubled-past-includes-rape-assault-child-abuse
Poza tym jak możesz sobie rzucać piłką do koszta za większą kasę, to czemu miałbyś dostawać po głowie za mniejszą?
Weźmy też pod uwagę, że goście, którzy mają 2 metry wzrostu, ani nie są specjalnie przez nikogo zaczepiani, ani nic nikomu nie muszą udowadniać. Stąd rzadko trafiają do sportów walki z takich powodów jak np. GSP (tj. ktoś mu dokuczał i zaczął trenować karate, żeby się bronić) czy Szpilka (żeby lepiej naparzać innych patoli).
Jest jeszcze jedna sprawa – dopiero teraz zaczyna się dziać w UFC coś takiego jak np. w piłce nożnej – że pozyskuje się talenty, jak jeszcze są tylko talentami. Dopóki w UFC nie będzie takiej polityki, że dwumetrowy zapasior z koledżu dostaje lukratywny kontbrakt do podpisu zanim nawet pomyśli o założeniu rękawić, w wadze ciężkiej będą mierzyć się średnio utalentowani otłuszczeni średni.
obwód mieśnie nie zawsze idze w parze z siłą. Pod słoniną moga sie kryć bardzo twarde i wydajne mięśnie t.j. lepiej zagęszczone a z adużym też nie można byc bo potem to trzeba dotlenic. D.Lewis miałby spokojnie zejsc do 110kg ale woli na codzien wazyc 285lbs czyli jakies 130kg i zbijac do 120. Poza tym kazdy ma inny tzw. set point tkanki tluszczowej gdzie cialo czuje sie najlepiej hormonalnie. Naprawdę nie o to chodzi w sportach walki Khabib nie jest jakis wyciety a walczy w lekkiej za to w octagonie wyprawia co wyprawia. Z resztą w tym sporcie wiele czynnikow decyduje o wygranej i z tego powodu jest on ciekawy.
Fajnie by bylojakby sie w HW pojawil jakis powazny gracz. Hype niech lepiej buduje w oktagonie a nie przed kamerami.