Znany szerszej publiczności z występów na galach MMA Attack i Fight Exclusive Night, Tymoteusz Świątek ma problemy z prawem.
“Omen” (MMA 15-3) ujawnił wczoraj na Facebooku, że 11 lutego odbędzie się rozprawa. Zdjęcie z zawiadomieniem z Sądu Rejonowego w Brzesku okrasił takim komentarzem:
Już niedługo kolejna walko Omena , cały 2015 walczyłem w taki sposób walczę z pozycji oskarżonego Trzymajcie kciuki za mnie bo to sprawy nie są za kradzież ani za gwałt … w obronie sprawiedliwości walczyłem poświęcając między innymi karierę i stoję przed sądem jako ten zły ludzie co mnie znają osobiście wiedzą czemu niestety nie walczę na ringach tylko w sądach …
UPDATE: Skontaktowaliśmy się z zawodnikiem, poniżej zamieszczamy jego komentarz do całej sprawy.
Mam obecnie nieco problemów osobistych, ale radzę sobie z nimi dobrze. Zajmują mi one gdzieś tam głowę, wiadomo – dopóki nie ułożysz sobie takich spraw, nie możesz zabierać się za nic innego – ale jestem twardy. Jest to też powód tego, że ostatnio nie jestem aktywny sportowo. Pracuję ciężko, pomagam mamie, teraz jeszcze doszła ta sprawa. Takie jest życie. Ze swojej strony mogę zapewnić, że nie mam sobie niczego w tym temacie do zarzucenia. Przy okazji chciałem podziękować fanom za wsparcie, po tej publikacji dostałem sporo ciepłych wiadomości. Chcę również fanów przeprosić za brak startów, mam nadzieję, że niedługo wszystko się poukłada jak należy i znów zobaczycie mnie w ringu.
Dupa mu się puściła i zaczęło mu trochę bić na dekiel, potwierdzone info. W sprawie na sto pro chodzi o ojca, kwestia tego czy rozładowywał emocje czy po prostu ojciec wrócił zachlany i sam prowokował.
O nią. Jak na moje nawkręcała sobie, że będą hajsy z tego, nieszczęśliwie dostał oklep od Marinho i się skończyło big love.
To juz wiadomo skad te plany na 2017…