Fani MMA będą musieli poczekać kilka miesięcy na powrót Borysa Mańkowskiego do klatki. Były mistrz KSW przeszedł ostatnio operację po tym, jak na jednym z treningów przed planowaną walką na KSW 44 zerwał więzadła w stawie skokowym. Pod swoimi postami na profilach w mediach społecznościowych „Tasmański Diabeł” otrzymał wiele słów wsparcia od kibiców i osób związanych z branżą MMA. Teraz szybkiego powrotu do zdrowia i klatki życzy mu również obecny mistrz największej organizacji MMA w Polsce – Dricus Du Plessis. 

Borys Mańkowski rządził i dzielił na tronie dywizji półśredniej KSW przez ponad 3 lata. Po zdobyciu pasa na KSW 27, obronił tytuł trzykrotnie – na KSW 29 zawodnik z Poznania odklepał trójkątem rękoma Davida Zawadę, na KSW 32 gilotyną udusił Jesse’ego Taylora, a na KSW 37 zdominował i wypunktował Johna Maguire’a. W między czasie dołożył jeszcze zwycięstwo nad Mohsenem Baharim. Na KSW 39 w maju 2017 roku Mańkowski stanął do pierwszej w historii KSW walki pomierzy dwoma mistrzami i nieznacznie na punkty uległ Mamedowi Khalidovowi. Pod koniec ubiegłego roku „Diabeł Tasmański” przystąpił do czwartej obrony pasa, ale tym razem lepszy okazał się Roberto Soldić.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.