TJ Dillashaw (16-3-0) nie pozostawił złudzeń pokonując po raz drugi Cody’ego Garbrandta (11-2-0) przed czasem. 32-latek szybko rozpracował młodszego od siebie zawodnika i podczas jednej z wymian posłał na deski, a następnie zasypał gradem ciosów w stójce, kończąc pojedynek.
Dillashaw od razu przeszedł do wprowadzania przeciwnika w stan hipnozy. Nie trzeba było długo czekać na ostrą wymianę ciosów pomiędzy zawodnikami, którzy z jednej strony podchodzili do siebie bardzo bezpiecznie, z drugiej natomiast w pewnych momentach stawiali wszystko na jedną kartę i nie kalkulowali. “No Love” popełnił jednak taki sam błąd, jak w pierwszej walce i po jednej z wymian ciosów znalazł się na deskach. Dillashaw nie czekał długo i szybko doskoczył do rywala z uderzeniami. Kilkanaście sekund później było już po wszystkim, bo Garbrandt nie reagował na ogrom ciosów, które wyprowadzał pod siatką mistrz kategorii koguciej.
TJ Dillashaw Wins TKO R1#UFC227 pic.twitter.com/HZgYNHA5CS
— The Trash Man (@_FrankReynolds) August 5, 2018
Kopia pierwszej walki. TJ unika i trafia Codiego , który nie pamięta o defensywie. Tak wygrać się nie da po prostu. A szkoda bo może Cody by powalczył gdyby miał głowę na karku a nie drugi raz się spalał.