Komisja sportowa stanu California ujawniła zarobki zawodników walczących na ostatniej gali Strikeforce. Łącznie płace wyniosły $203’200, a szczegółowo
Josh Thomson ($35’000) pok. Gilberta Melendeza ($50’000)
Billy Evangelista ($14’000) pok. Nam Phana ($10’000)
Bobby Southworth ($25’000) pok. Anthony’ego Ruiza ($200*)
Meisha Tate ($1’500) pok. Elainę Maxwell ($4’000)
Jeremiah Metcalf ($8’500) pok. Raymonda Danielsa ($10’000)
Chris Cariaso ($6’000) pok. Anthony’ego Figueroę ($5’000)
Bobby Stack ($3’000) pok. Jasona Palaciosa ($3’000)
Brian Caraway ($3’000) pok. Alvina Cacdaca ($3’000)
Cyrillo Padilho ($2’500) pok. Jesse Jonesa ($2’000)
Jorge Interiano ($1’500) pok. Travisa Johnsona ($2’000)
Alexandre Trivino ($1’500) pok. Erica Jacoba ($1’000)
Eric Lawson ($8’000) pok. Jesse Gillespie ($3’500)
* Ruiz otrzymał większość swojej wypłaty awansem, dlatego w tym zestawieniu widnieje tylko $200
źródło: mmajunkie
ZAWODNICY MMA POWINNI ZARABIAĆ PRZYNAJMNIEJ DWA RAZY WIĘCEJ.
Niezły Zip z tego Ruzia. “Przetańczył” gażę jeszcze przed walka i wystąpił za dwieście baksów. Nazwisko nie wskazuje, ale na bank ma polskie korzenie. Tylko się nie spinajcie tym komentarzem. Szkoda waszych nerwów zwłaszcza, iz ja się nie spiąłem, pisząc te słowa. Wybaczcie, że z góry zakładam, iż będą tacy co się zepną, lecz naród mój wydaje mi się byc wrażliwy prawdziwie na własnym punkcie. I jeszcze nawiążę do komentarza powyżej: świat który mnie otacza pelen jest ludzi którzy powinni zarabiac dwa razy więcej. Zatem chyba trza zostac przy wolnym rynku dyktującym stawki, bo choc nie jest sprawiedliwy, ma przynajmniej jasne założenia.