Zarobki w MMA
Ogromne zarobki niektórych zawodników potrafią wzbudzać równie ogromne emocje. Rozpiętość płac w świecie MMA jest jednak bardzo duża, a wynagrodzenie za walkę zależy od wielu czynników. Dziś postaramy przybliżyć tę tematykę i odpowiedzieć na pytanie: ile tak naprawdę w tej dyscyplinie sportowej jest pieniędzy?
Conor McGregor to dziś najlepiej zarabiający zawodnik MMA na świecie. Za jedną ze swoich ostatnich walk – starcie z Donaldem Cerrone na gali UFC 246, do którego doszło w styczniu 2020 roku – otrzymał oficjalnie 3 miliony dolarów. Sam jednak jeszcze przed pojedynkiem zapowiadał, że ostatecznie może na walce zarobić nawet 80 milionów dolarów. Różnica między tymi dwiema kwotami wynika z faktu, że komisje sportowe w USA publikując oficjalne zarobki zawodników po walce podają jedynie czystą kwotę wypłaty za pojedynek, nie uwzględniając w niej innych elementów wpływających na całkowite zarobki.
Problem z faktycznymi kwotami jakie zarabiają zawodnicy MMA wynika z faktu, że żadna organizacja promująca walki nie ujawnia takich liczb. Jedynie w niektórych stanach USA lokalne komisje sportowe sankcjonujące gale, każdorazowo publikują podstawowe kwoty za walki. Nie oznacza to jednak podania pełnych zarobków i nie dotyczy wszystkich stanów. Niedawno nawet w Nevadzie, nazywanej stolicą sportów walki, zdecydowano o utajnieniu wszystkich informacji o wypłatach zawodników. Coraz trudniej więc uzyskać oficjalne informacje o gażach fighterów.
Patrząc jednak tylko na oficjalne zarobki publikowane przez komisje sportowe można dostrzec ogromną różnicę w płacach zawodników. Ostatnia gala UFC, przy której Komisja Sportowa Stanu Nevada podała zarobki zawodników odbyła się 27 czerwca 2020 roku. Najwyższą wypłatę, 300 tysięcy dolarów, otrzymał wówczas Dustin Poirier, który bił się w walce wieczoru. Najniższą gażę zgarnęli przegrani zawodnicy z dołu karty walk, którzy otrzymali po 12 tysięcy dolarów. Gdyby wygrali swoje pojedynki zarobiliby dwa razy więcej. Płace w UFC są bowiem standardowo podzielone na dwie części. Pierwszą otrzymuje się za samą walkę, a drugą – zazwyczaj o tej samej wartości – za zwycięstwo.
Oczywiście są też zawodnicy, którzy otrzymują sztywne kwoty, niezależne od przebiegu walki, ale dotycz to zazwyczaj największych gwiazd, takich właśnie jak Conor McGregor. Z drugiej jednak strony zawodnicy tacy mogą liczyć na znacznie większe pieniądze niż te, które otrzymują za samą walkę. Dostają bowiem procent wpływów ze sprzedaży subskrypcji pay-per-view, które często są wielokrotnie większe od podstawowych zarobków ogłaszanych oficjalnie przez komisje sportowe. Stąd tak duża rozpiętość między 3 milionami za walkę McGregora z Cerrone, a 80 milionami zarobków, o których mówił sam zawodnik.
Struktura płac w świecie MMA jest jednak jeszcze bardziej skomplikowana. W UFC poza kwotami za walkę i ewentualne zwycięstwo, każdy zawodnik otrzymywał również dodatkowe pieniądze z umowy sponsorskiej zawartej między organizacją i firmą Reebok. Kwoty te zaczynają się od kilku tysięcy dolarów, a kończą na 50 tysiącach i zależą od liczby walk stoczonych dla organizacji oraz tego czy jest się mistrzem lub pretendentem do tytułu. Dodatkowo przy okazji każdej gali zawodnicy, którzy zaprezentują się na niej najlepiej mogą wywalczyć bonusy w wysokości 50 tysięcy dolarów. Taki dodatek otrzymuje zazwyczaj trzech najlepszych fighterów. Bywa jednak również tak, że szef UFC, Dana White, wypłaca zawodnikom dodatkowe, nieoficjalne pieniądze za świetne występy. Łączna kwota oficjalnie przyznanych nagród w UFC wyniosła w 2020 roku 8,4 miliona dolarów. Jednak na wszystkie dodatki UFC wydało 13 milionów. 4,6 miliona dolarów Dana White rozdysponował więc w bonusach, które oficjalnie nie są ogłaszane.
W rozmowie dla „The New York Post” Dana White powiedział:
Bywają gale, gdzie cały czas dzieje się coś niesamowitego. Wybieramy więc zawodników do głównych nagród finansowych, ale są też inni, którzy świetnie sobie radzili. Oni również mogą dostać pieniądze. Bywa, że wypisuję im czek na 10 lub 25 tysięcy dolarów.
Oczywiście zawodnicy mogą też zarabiać dodatkowe pieniądze na kontraktach sponsorskich, które podpisują poza organizacją. Są to jednak już dodatkowe elementy wypłaty, które nie są bezpośrednio związane z pieniędzmi jakie płyną do nich od samego UFC.
Podsumowując płace w największej organizacji MMA warto zwrócić uwagę również na fakt, że wypłaty zawodników systematycznie rosną wraz z kolejnymi wygranymi walkami. Całość płacy i najlepsze zarobki związane są bowiem głównie ze zwycięstwami i efektownością walk, na którą organizacja mocno stawia.
UFC to jednak szczyt świata MMA, na którym można zarobić największe pieniądze. W innych organizacjach, których wypłaty są ujawniane przez komisje sportowe, zarobki bywają znacznie niższe, a o gażach zawodników z topu UFC można jedynie pomarzyć.
W Bellatorze, drugiej największej organizacji MMA w USA i na świecie, gwiazdy mogą liczyć na zarobki w wysokości kilkuset tysięcy dolarów. Płace zawodników z dołu karty walk spadają jednak nawet do 1200 dolarów.
W mniejszych organizacjach, takich jak Titan FC, można otrzymać wypłaty w wysokości od 500 do 3000 dolarów.
W organizacji PFL zarobki kształtują się pomiędzy kilkunastoma a kilkudziesięcioma tysiącami za walkę, ale ostatecznie za wygranie całego turnieju można otrzymać milion dolarów.
Niezależnie jednak od organizacji, w której dany zawodnik walczy i pieniędzy jakie otrzymuje za starcia, warto zwrócić uwagę na fakt, że kwoty jakie pojawiają się w domenie publicznej, są zarobkami brutto. Ostatecznie bowiem, po odjęciu podatków, wypłaty dla trenerów, klubu, menadżera i innych kosztów związanych z przygotowaniem do pojedynku, zawodnikowi w kieszeni zostaje znacznie mniej pieniędzy. Szacuje się, że średnio może to być około 50 procent z wypłaty.
Rozpiętości płac dla zawodników w Polsce wyglądają podobnie jak w USA. Najlepsze pieniądze można zarobić u lidera rynku jakim jest KSW. Największe gwiazdy mogą liczyć na wypłaty liczone w setkach tysięcy złotych. Bywają też gaże przekraczające milion. Oczywiście w Polsce nikt nie podaje oficjalnych zarobków zawodników MMA, ale Martin Lewandowski, jeden z szefów KSW, powiedział jakiś czas temu w wywiadzie dla serwisu MMA Fighting:
Nasi zawodnicy zarabiają dużo – najlepsi zarabiają więcej niż milion. Taki mamy poziom największych zarobków. Kilku naszych zawodników zrezygnowało z kontraktu z UFC właśnie z powodu pieniędzy. To Michał Materla, Mamed Khalidov (…) Pudzianowski, pięciokrotny mistrz świata strongmanów, on jest naszą największą gwiazdą, ale dla UFC on pewnie jest warty może z dziesięć tysięcy dolarów – w Polsce jednak zarabia fortunę.
Płace dla zawodników, którzy dopiero zaczynają wspinać się na szczyt są jednak znacznie niższe. Artur Gwóźdź z grupy menadżerskiej Artnox niedawno przybliżył nieco sytuację na rynku i w audycji „Jurasówka”, na antenie newonce.radio, powiedział:
10 tysięcy to naprawdę zarabiają bardzo mocni zawodnicy. Ci, którzy chcą się przebić, biją się za 3-4 tysiące złotych.
Bywa, że najniższe wypłaty z ledwością lub wcale nie pokrywają kosztów przygotowania zawodnika do walki. Dodatkowo należy pamiętać o tym, że MMA to sport, w którym pieniądze otrzymuje się tylko za stoczony pojedynek, a te nie są częste. Zawodnicy biją się dwa, trzy razy do roku. Zdarza się jednak, że walczą raz lub wcale. Kontuzyjność mieszanych sztuk walki powoduje, że fighterzy bywają wykluczani z treningów i możliwości zarabiania na wiele miesięcy. Często więc zawodnicy będący na początku sportowej drogi łączą treningi i walki z pracą zawodową, dzięki której mogą wchodzić do klatek MMA. Ostatecznie bowiem tylko niektórzy zarabiają tyle, że mogą w całości poświecić się treningom i walkom.
Różnice w zarobkach pomiędzy organizacjami i zawodnikami są więc bardzo duże, a kluczem do sukcesu w klatce MMA pozostaje zwyciężanie i robienie tego w jak najefektowniejszy sposób. Droga na szczyt, na którym można spokojnie żyć z samego walczenia jest jednak długa i kręta. Ostatecznie przechodzi ją w całości niewielu fighterów.