Wg Sherdoga, Muhammed “King Mo” Lawal podpisał kontrakt z organizacją Strikeforce i zadebiutuje w niej już na grudniowej gali. Kontrakt ze Strikeforce pozwala King Mo na dalsze walki w Japonii, nie wiadomo tylko czy będzie to partnerska organizacja Dream czy może Sengoku które wypromowało tego fightera na świecie.
Umowa ze Strikeforca była chyba jedyną sensowną opcją dla King Mo, ponieważ UFC już jakiś czas temu dała znać że nie jest zainteresowana tym zawodnikiem z powodu “wysokiej” sumy jakiej oczekiwał ten na starcie. Z kim spotka się weteran Sengoku w swoim debiucie? Bloody Elbow sugeruje że może to być poprzedni mistrz LHW Renato Sobral lub obecny Gegard Mousasi. Jeśli zaś Scott Coker nie będzie chciał w pierwszej walce ryzykować idealnego rekordu swojej nowej gwiazdy zawsze może skorzystać z weteranów w postaci Kevina Randlemana czy Bobby`ego Southwortha.
ciekaw jestem ile zaśpiewał łysemu, pewnie chciał z 200k:), może ktoś wie?
Chyba koło 40 tyś. Ale nie jestem pewien
to w koncu w jakiej wadze on chodzi? bo wychodzi, ze w lhw
40 tyś to on dostał za dewastacje Kerra. Pewnie od UFC chciał więcej.
Ten koles jest cienki jak zyletka , w dodatku mega jednowymiarowy. W Japoni sie nim jaraja jak kazdym dużym czarnym fighterem, ale prawda jest taka, że w walce z Babalu czy Mousasim nie ma czego szukać.
Jak dla mnie jest niezlym zawodnikiem oby tak dalej bedzie co ogladac.
Bardzo fajnie, w Strikeforce w końcu znajdzie się ktoś, kto go dobrze sklepie. W Japonii zupełnie nie mają mu kogo wystawiać – w efekcie kozaczy jeszcze bardziej
biorąc pod uwagę, że LHW jest najsłabiej obsadzoną kategorią w SF podejrzewam, że wcześniej czy później trafi na Mousasiego, pod warunkiem, że poradzi sobie wcześniej z – na przykład – Sobralem, w pojedynku z którym – wbrew temu co zostało napisane wyżej – nie skreślałbym go od razu
natomiast faktem jest, że w SF będzie miał szansę zawalczyć z lepszymi fighterami pod warunkiem, że Scott Coker i spółka nie będą mu zestawiali walk z wynalazkami typu Randleman (Monster najlepsze lata ma już dawno za sobą i chyba na Sengoku mieli skrzyżować rękawice?)
ups sprawdziłem rozpiskę Sengoku i King Mo z niej wyleciał jednak 😀
randlemann walczy teraz w hw .