Podczas gali UFC 220 mistrz Stipe Miocić 3 raz obronił swój tytuł, czym pobił absolutny rekord w kategorii ciężkiej organizacji. Mało tego, Amerykanin na przestrzeni 5 rund zdominował niezwykle niebezpiecznego Francisa Ngannou, który cokolwiek do powiedzenia miał praktycznie jedynie w pierwszej rundzie.
50-44, 50-44, 50-44 #TotalDomination #Undisputed pic.twitter.com/6iGlRXUvS6
— Stipe Miocic (@stipemiocic) January 22, 2018
Jak widać Miocić w ciągu 5 rund zadał 6 razy więcej ciosów niż Ngannou. Z 14 prób obaleń 42% było skutecznych. Co ciekawe, przez ostatnie 3 rundy starcia Francis zadał mistrzowi jedynie 2 ciosy. Możemy także zauważyć jak często uderzenia Francisa nie dochodziły celu – tylko 33 ze 126 ciosów trafiały mistrza.
Ngannou mnie i tak w tej walce pozytywnie zaskoczył, bo po pierwsze – nie sądziłem, że wytrwa do 5. rundy, obstawiałem padnięcie przez ciosy i zmęczenie w okolicach 3/4 rudny, a po drugie nawet totalnie wyczerpany w bodajże piątej rundzie był w stanie zadać Miociciowi całkiem mocny cios, a z jego łapami to zawsze jest niebezpieczne.
Umarł po pierwszej rundzie. Jeszcze przed nim dużo pracy. Łysy już myślał że zrobi z niego drugą Rondę a tu wtopa. Miocic za to kurde z walki na walkę wygląda lepiej. Jakoś nie widać po nim odkładających się ciosów.