Od kilku miesięcy pojawiają się nowe informacje na temat ewentualnego pojedynku między Stephenem Thompsonem, a Robbiem Lawlerem. „Wonderboy” w rozmowie z portalem MMANytt ujawnił, że do realizacji tego zestawienia brakuje tylko decyzji byłego mistrza w wadze półśredniej.

Wszystko zależy teraz od niego. Obaj wracamy po kontuzji kolana. Zerwał więzadło podczas walki z Dos Anjosem, ale myślę, że wrócił już do treningów. Naprawdę chcę tej walki, piłka jest po jego stronie. Próbowałem zaczepiać go trochę w mediach społecznościowych, do tego jesteśmy w kontakcie z jego managerem. Wygląda na to, że też chce tego pojedynku, ale czekam na jego decyzję.

Robbie jest zawodnikiem z którym chciałem się zmierzyć od dawna, a dokładnie od momentu, w którym zdobył tytuł. Osobiście myślałem, że uda mu się wygrać z Tyronem Woodleyem, ale okazało się inaczej. Od dłuższego czasu mam ochotę spotkać się z nim w oktagonie. Jestem jego wielkim fanem, oglądałem walki Lawlera jeszcze za czasów Strikeforce. Jest dobrym człowiekiem i bardzo twardym zawodnikiem. Ma świetną stójkę i nigdy nie odpuszcza. Właśnie z takimi fighterami chcę się mierzyć, a podczas naszej walki zobaczycie fajerwerki.

Obaj zawodnicy mają jedną porażkę z rzędu na swoim koncie. Thompson ostatni pojedynek stoczył z Darrenem Tillem na majowej gali UFC w Liverpoolu. Anglik wygrał wówczas przez jednogłośną decyzję. Robbie Lawler natomiast poległ w starciu z Rafaelem dos Anjosem w grudniu 2017 roku.

1 KOMENTARZ

  1. Tak jak walczysz ostatnio to zmarnujesz tylko dobrą walkę, niech Lawler walczy z kimś z kim będzie ciekawie

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.