nrekahari

Ci z was którzy cały czas liczą na wielki powrót jednego z lepszych zawodników wagi ciężkiej z czasów Pride FC mogą się ostro rozczarować. Jeśli ta linia czasu dalej będzie zmierzała w tym kierunku to za rok, dwa Sergei będzie mógł wystąpić z Rossem Cliftonem jako główna atrakcja gali Valentine Massacre 2.

Source: Dreamfighters.com

12 KOMENTARZE

  1. Szkoda chłopaka. Odkąd Overeem zmasakrował go jakoś nie może dojść do siebie. Ciekawie walczył, może jednak ocaleje. Sądziłem że z Monsonem spokojnie da sobie radę bo ostatnie walki Monsona to zbyt ciekawe nie są a tutaj dał radę.

  2. Taka lekka odwrotność Alistaira… Szkoda dał naprawdę kilka bardzo ładnych walk w PRIDE. Liczyłem, że jeszcze namiesza w HW. A odnależć się, to on nie może już od kiedy obił go Alexander Emilinenko. Po tej walce już nigdy nie odzyskał swojej świetności.

  3. Od pierwszej walki z Alim doznał strasznej kontuzji po której był już cieniem samego siebie. Niestety, jeden z moich ulubionych zawodników, myślałem, że może jeszcze da radę wrócić do jakiejś formy ale ręce opadły po walce z Monsonem.

    httpv://youtube.com/watch?v=ie1qPyFjPCg

  4. to pewnie przez to ze nie ma zadnych ciekawych propozycji od dawna.z overeemem raz przegral a raz wygral i nie zapominajmy o tym.w pierwszej walce o ile dobrze pamietam przy teakdownie zlapal kontuzje.sam mowil w wywiadzie po walce z monsonem ze cwiczyl glownie stojke bo myslal ze bedzie walczyl z huntem wiec troche usprawiedliwiona jest jego postawa a monson to przeciez nie byle loszek i na ziemi jak na wage ciezka radzi sobie wysmienicie.

  5. może dobije do wagi niejakiego emmanuela yarborougha? 😀 pamiętacie tego pana? 😀

  6. Kharitonow dla mnie fizycznie bardzo pod wzgledem formy przypomina obecnego Crocopa 😛

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.