Powracający po ponad rocznym rozbracie z ringiem RIZIN, niewątpliwie zdolniejszy z braci Asakura, rozprawił się z weteranem japońskich ringów oraz klatek, Yukim Motoyą, kończąc tym samym jego imponującą serię 5 zwycięstw z rzędu. Walka zakończyła się w niesamowicie efektowny sposób.

Pojedynek rozpoczął się od mocnych wymian uprzejmości z obu stron. Zawodnicy nie przejmowali się zbytnio często spotykanym “badaniem dystansu” i bez większego rozeznania poczęli trafiać się nawzajem mocnymi kombinacjami. Po chwili Asakura wyprowadził potężne latające kolano, które idealnie skleiło się z żuchwą Motoyi. Starszy z Japończyków, poszukał ratunku w zapasach, klinczując a następnie próbując przenieść walkę do parteru. Po pewnym czasie zawodnicy znów powrócili do wymian w stójce, w której aktywniejszą stroną zdawał się być Kai Asakura. Po ponownym znalezieniu się w klinczu, w którym tym razem stroną dominującą był młodszy z Japończyków, z suspensorem Motoyi spotkało się nieintencjonalnie wyprowadzone kolano, które skutkowało chwilowym przerwaniem walki. Po wznowieniu pojedynku zawodnicy znów poczęli wymieniać się kickboxerskimi uprzejmościami. Asakura dobrze korzystał z przewagi warunków fizycznych, lokując na twarzy rywala ciosy proste oraz kopnięcia, lecz Motoya nie pozostawał dłużny. Po chwili po raz kolejny zainicjował on klincz, lecz Asakura ponownie bez większych problemów zajął w nim pozycję dominującą.

Druga runda rozpoczęła się od kilku niskich kopnięć wyprowadzonych przez Motoyę, na które kombinacjami bokserskimi odpowiedział Asakura. Kolejna próba skrócenia dystansu przez starszego z reprezentantów Japonii, zakończyła się zajęciem pozycji dominującej w klinczu przez Kai’a. Motoya sprawnie poszukał jednak haczenia nogi rywala, przenosząc walkę do płaszczyzny parterowej. Jego praca grapplerska nie potrwała jednak zbyt długo, gdyż po chwili Asakura umiejętnie powrócił do stójki. Motoya jednak wciąż nie przestawał szukać swoich szans w akcjach zapaśniczych, kilkukrotnie próbując obalić swojego rywala. Jedna z takowych prób finalnie zakończyła się sukcesem, lecz Motoya skupił się głównie na dociskaniu Asakury do narożnika, nie wyrządzając mu przy tym większych obrażeń. Asakura powrócił do stójki i niemal natychmiastowo rozpuścił swoje ręce, starając się nadrobić stracony, w jego przypadku, czas w parterze. Jeden z jego potężnych sierpów znalazł drogę do szczęki rywala, który przez chwilę znalazł się na białym płótnie ringu RIZIN.

Początek trzeciej odsłony stanął pod znakiem kolejnych akcji zapaśniczych w wykonaniu Motoyi. Począł dociskać swojego rywala w klinczu, szukając przeniesienia walki do parteru w podobny sposób co w rundzie drugiej. Próba zakończyła się jednak niepowodzeniem i to Asakura znów stał się stroną posiadającą przewagę w klinczu. Zrezygnował jednak z zajmowanej pozycji, na rzecz pracy w bardziej korzystnej dla niego płaszczyźnie stójkowej. Decyzja ta niemal natychmiastowo się opłaciła, gdyż Asakura wystrzelił potężnym kolanem wprost w wątrobę Motoyi, zwyciężając tym samym przez niesamowicie efektowny nokaut.

Po walce w ringu pojawił się szef organizacji RIZIN, Nobuyuki Sakakibara wraz z zawodnikiem, który podczas dzisiejszego wydarzenia zapisał na swoim koncie drugie w karierze zwycięstwo na japońskiej ziemi, Juanem Archuletą. Sakakibara zapowiedział pojedynek o pas mistrzowski kategorii koguciej pomiędzy Asakurą, a Archuletą. Panowie po raz pierwszy stanęli również twarzą w twarz. Pojedynek o mistrzostwo wagi -61 kg odbędzie się na lipcowym wydarzeniu RIZIN.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

4 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of Rododendron
Rododendron

UFC
Middleweight

11,481 komentarzy 39,142 polubień

Pięknie to kolano na bebechy weszło :antonio:

Odpowiedz polub

Avatar of Roshi
Roshi

Roshi

34,379 komentarzy 117,640 polubień

No to jutro jemy wątróbkę :roberteyeblinking:

Odpowiedz polub

Avatar of Lorenzo Lamas
Lorenzo Lamas

Maximum FC
Featherweight

1,451 komentarzy 2,836 polubień
m
miszaa

EFC Africa
Flyweight

2,664 komentarzy 5,384 polubień

Asakrua ładnie wsadzał te kolana. Dobra wygrana po prawie 1,5 roku przerwy od przegranej.

Odpowiedz polub