Ricardo Arona dla Tatame:
Moje kolano całkowicie się rozleciało. To jest poważna sprawa. Wracam od doktora i zdecyduje co zrobić z moim kolanem. Na pewno na jakiś czas muszę zrobić sobie przerwę, być może konieczna będzie operacja. Jeśli do niej dojdzie to nie będę mógł walczyć przez dłuższy czas. Przed walką na Bitetti Combat miałem już lekką kontuzję która podczas walki tylko się pogorszyła. Stało się to wtedy kiedy moja noga utknęła w siatce. Z całej walki tylko ta jedna rzecz poszła nie tak ale miała duży wpływ na to co się działo. Przez tą kontuzję nie byłem w stanie podpisać żadnej nowej umowy w MMA.
Coś czuje że to może być koniec… oby tylko nie
Yelon jestem w stanie sie zalozyc, ze to koniec tej zywej legendy 😐
Niestety na to się zanosi, a tyle wyczekiwania na jego powrót 🙁
szkoda ryska.
jeszcze wróci… 🙂
KAPITAN, chyba w nastepnym wcieleniu 😉
Jeszcze trzymam kciuki, Arona ma przecież raptem 31 lat. Ani to mało, ani zbyt dużo. Mam nadzieję, że ten “dłuższy czas” liczyć będziemy w miesiącach, a nie latach
bez przesady przecież rehabilitacja nie trwa latami, mam nadzieje że jeszcze powalczy:)
Kurcze szkoda, liczyłem na to że zobaczymy Ryszardo w Strikeforce, może z Gegardem albo chociaż na początek Babalu