Rafał Kijańczuk (4-0) zachowuje wciąż czyste konto po walce na gali M-1 Challange 96. Rosjanin Ibrahim Sagov (4-2) nie wyszedł do drugiej rundy pojedynku.

Kijana agresywnie rozpoczął walkę, od razu załączając do swoich kombinacji niskie kopnięcia, które finalnie okazały się strzałem w dziesiątkę. Niecałą minutę po pierwszym gongu reprezentant Rosji pokusił się o obalenie, jednak nie do końca zrealizował swoje założenia, bo dociskanie Polaka do lin to jedyne co osiągnął. Kiedy walka wróciła na środek klatkoringu, Rafał Kijańczuk od razu zabrał się za odrabianie strat – i wyszło to znakomicie, bo Sagov wylądował na plecach, a ruszający na wykończenie rywala Kijańczuk wbił w niego kilka mocnych ciosów. Walka nieco się uspokoiła i finalnie zawodnicy znów stanęli na nogi, a tam Rosjanin pokazał się z agresywnej strony, najpierw trafiając Kijanę, a potem ponownie szukając obalenia – finalizując, ale nie na długo. Rozochocony Rosjanin ponowił próbę, jednak zainkasował kontrujące latające kolano. Na chwilę przed końcem rundy Polak zdzielił rywala mocnym niskim kopnięciem, a następnie ruszył na rywala i do końca rundy znajdował się w górnej pozycji. Kulejący reprezentant Rosji zszedł do swojego narożnika, jednak nie wyszedł do drugiej rundy pojedynku.

https://www.youtube.com/watch?v=6TpPEEhXbO4

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.