Blachuta
(Fot. Piotr Pędziszewski/MMARocks.pl)

Rafał Błachuta (MMA 8-2, 6. w Rankingu PL) przegrał walkę z Ruslanem Zhemukhovem (MMA 2-1), która odbyła się dziś w Rosji na gali Coliseum: New History 2. Całość pojedynku można streścić słowem „bezradność”, ponieważ Rafał niestety nie umiał znaleźć żadnej odpowiedzi na ataki oraz żelazną defensywę Ruslana. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że bój ten przypominał „staroszkolne” pojedynki grappler vs. stójkowicz, gdyż miejscowy zawodnik górował w tej drugiej płaszczyźnie, nieskory do częstego zejścia w parter, a Rafał przeleżał 80% pojedynku na plecach, starając się wciągnąć rywala na „glebę”. Oprócz kontroli ringu, większej agresji oraz lepszej kondycji, Rosjanin zdołał dwa razy czysto trafić Polaka. Za pierwszym razem było to zamachowe uderzenie na odsłoniętą szczękę Błachuty, a za drugim piękny backfist, po którym głowa Polaka mocno odskoczyła. Sędziowie po tym dość jednostronnym pojedynku orzekli jednogłośną decyzję 20-18.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

19 KOMENTARZE

  1. Rosyjskim rekordom ufać nie należy. Strasznie szkoda Rafała, bo mimo wszystko rywal był do przejścia. Oby szybko się odkuł. Smile

  2. Po turnieju KSW nie miałem wrażenia, że Rafal jest aż tak jednopłaszczyznowym zawodnikiem. Poprawi stójkę i bedzie mega kotem 🙂

  3. Rafał i Brinsa byli moimi faworytami do zwycięstwa, a tu ruskie nie dali im szans 😀

  4. oto dlaczego KSW jest bardzo niechętne wobec walk swoich zawodników w innych federacjach. Mimo wszystko, mam nadzieje że więcej wniosków wyciągnie z tej porażki, niż gdyby miał dostawać nazwiska do rekordu w KSW

  5. Uwierzycie jak wam powiem że według mnie miał farta że wygrał z Radomskim ? przegrywał całą walkę i miał dużo szczęścia że poddał przeciwnika z pleców. Myślę że tak walka utwierdza mnie w tym przekonaniu.

  6. No i dobrze mu tak. Trzeba ograrniać troche bicie się a nie być ciotą i umieć tylko wywracać.

  7.  No i dobrze mu tak. Trzeba ograrniać troche bicie się a nie być ciotą i umieć tylko wywracać.

    Powiedziałbyś to Werdumowi prosto w twarz płynnym portugalskim?

  8. racja Radomski go dwa razy posłał na deski ciosami i przegrał tylko dlatego ,że schodząc do parteru pewnie już myślał, że Błachuta jest pół przytomny i przez nierozważność dał się złapać w trójkąt.

  9. Źle się o tym czyta, a jeszcze te 6 miejsce w rankingu krajowym i porażka z gościem , który miał 1-1 przed walką. Wiem, wiem, Rosja, inne warunki i podejście do sportów walki, ale trochę wstyd. Chcę się bawić w MMA?Czy jednak niech próbuje w submission fightingu/ BJJ? Walki nie widziałem, ale opis dość wyrazisty.

    Bolt, Werdum umie uderzać, ale bał się bycia uderzanym przez Aliego. Poza tym Ali poszedł na glebę, a i tak Brazylijczyk nic nie zdziałał. BigFoot pokazał, że bać się wcale stójki nie trzeba było 😉 Poza tym nie wypada nawet porównywać jednego z najlepszych parterowców, jednego z najlepszych uderzaczy do takich nazwisk jak te dwa ;]

  10. No widzisz, dobrze, że Werdum rozumie angielski.

    Ninja pewnie nawet angielskiego nie potrafi 🙂 Nie karmcie trola.

  11. Bolt, Werdum umie uderzać, ale bał się bycia uderzanym przez Aliego. Poza tym Ali poszedł na glebę, a i tak Brazylijczyk nic nie zdziałał. BigFoot pokazał, że bać się wcale stójki nie trzeba było 😉 Poza tym nie wypada nawet porównywać jednego z najlepszych parterowców, jednego z najlepszych uderzaczy do takich nazwisk jak te dwa ;]

    Jasne, ale mnie coś strzela jak widzę takie teksty o grapplerach, mimo, że sam zdecydowanie wolę stójkowe walki jak i uderzanie zawsze szło mi dużo lepiej niż kulanki 😉

  12. No co jak co, ale tak MMA nie powinno wyglądać w 21 wieku , choć bywały takie sytuacje komiczne 😉

    No i co jak co, ale najmniej się trzeba obawiać profesjonalnych zawodników jeśli chodzi o ich zdenerwowanie na krytykę 😉 Kariera do zmarnowania, pieniądze do stracenia, a i często życie, bo wielu poza walką nie potrafi nic innego 😉

  13. Tylko że konstruktywna krytyka (z przedstawieniem co dany zawodnik robi źle, a nie tekstami że jest beznadziejny i tyle) daje więcej niż zagłaskanie zawodnika. Już z naszymi siatkarzami tak nasz wspaniały naród zrobił, wygrali podrzędną Ligę Światową w 2012 roku, w której poza 2 krajami reszta wystawiła rezerwami i mało się Polska nie zesrała jakich to cudnych mamy mistrzów, od Kuby Wojewódzkiego przez okładki wszystkich gazet, bo przecież nasi najlepsi na świecie… Że już o tym jak nastolatki i nie tylko, bo często widze ludzi przed 30stką którzy na swoich facebookach rozpływają się nad siatkarzami w samych superlatywach nie wspomnę. Efekt? Nie przegraliśmy z Ruskimi czy Brazolami, ale rozjechała nas pół amatorska Australia… Wybaczcie za off top, ale w takim wypadku jak widzę Błachutę, po walce w KSW zachwyty nad nim, teraz teksty że w sumie to on jest beznadziejny. Trudno, przegrał, ja tam się ciesze że spróbował, przekonał się w czym leży jego najsłabsza strona, ma czas poprawić bo jest jeszcze młody, jak wyciągnie wnioski to może będą z niego ludzie. Nie skreślałbym go po tej porażce, ani nie gloryfikował po wcześniejszej wygranej. Mimo wszystko cenię odwagę walki na takim turnieju wyżej niż gdyby miał ogrzewać się w blasku sławy po wygranej na KSW i dalej odcinać kupony i funkcjonować jako prospekt

  14. Sensownie to ująłeś – żaden z „komentujących” nie weźmie pod uwagę faktu, że Rafał był w hotelu o 2.00 rano w dzień ważenia ( waga o12,00) w hotelu bez ciepłej wody, sauny i przez 3 godziny zrzucał wagę biegając, skakanka itp. Noc nieprzespana i męczarnie przy zrzucaniu. O tej godzinie ciężko było nawet zwrócić się do organizatora o pomoc bo o tej godzinie wszyscy śpią. Stąd ta”wspaniała” dyspozycja. Lepiej z dupą siedzieć i pisać jak wspomniałeś – jak jest dobrze to brawo, brawo …a jak nie idzie to gówno, ścierwo itp. Typowi przedstawiciele naszego społeczeństwa.
    Jak nie ma dyspozycji – wielogodzinny lot, nieprzespana noc, zrzucanie w wymieniony sposób wagi i do tego przeciwnik w super dyspozycji to wynik można było zobaczyć. Nauka dla Rafała i całego sztabu szkoleniowego.
    Nie jest to usprawiedliwianie nikogo tylko rzeczowe przedstawienie sprawy – przeciwnik wygrał bo był lepszy tego dnia.
    Innych zapraszam aby swoje argumenty przedstawili na macie i pokazali jak to się robi.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.