king_mo_czerwien

(Fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Muhammed “King” Lawal (MMA 13-4-1) nie jest lubiany przez mieszkańców stanu Connecticut.  Gwizdy i okrzyki niezadowolenia stanowiły akompaniament dla serii uderzeń pięściami trafiających w Dustina Jacoby’ego (MMA 10-4) w trakcie ich walki na piątkowej gali Bellator 123. „Król” zwyciężył przez TKO, lecz na widzach zgromadzonych w hali Mohegan Sun Arena w mieście Uncasville nie zrobiło to większego wrażenia. W wywiadzie udzielonym po walce dla portalu MMAjunkie.com powiedział: Mogą mnie pocałować w dupę.

Swoje niezadowolenie fani wyrażali najgłośniej w czasie pierwszej rundy, gdy Lawal unikał ciosów przeciwnika. Czynności tej towarzyszyły taneczne wygibasy i przedrzeźnianie Dustina:

Publika dawała mi znać, że mnie tutaj nie lubią więc postanowiłem się powygłupiać. Mnie jednak niezbyt to obchodzi. W jakim w ogóle stanie jesteśmy? Connecticut? Mogą mnie pocałować w dupę.

To była druga walka Muhammeda w tym stanie i od jego pierwszej wizyty na gali Bellator 110 nastawienie publiki do jego osoby nie zmieniło się. Dla przypomnienia dodam, że przez jednogłośną decyzję pokonał wtedy Mikhaiła Zayatsa (MMA 22-8).

W trakcie mej walki z Zayatsem fani buczeli, gdyż obaj próbowaliśmy wyprowadzić się z równowagi poprzez wykonywanie uników. Ale mnie nie obchodziło ich niezadowolenie, gdyż nawet nie zamierzałem walczyć na całego w tych okolicznościach. Chciałem tylko zwyciężyć i w efekcie dostać walkę z Quintonem. Każdej jego próbie trafienia towarzyszyły okrzyki podziwu i zadowolenia, a moim ciosom wyłącznie buczenie.

Zawodnik podsumował swoje relacje z tutejszymi fanami krótkim stwierdzeniem:

Nie lubią mnie tutaj. Dlatego, że ja też ich nie lubię. To tyle.

Uważa to za efekt uboczny swej szczerości

Gdy będziesz szczery, to tą postawą wywrzesz wpływ na pozostałych. Niektórzy wolą szczerość, inni wolą udawanie kogoś innego. Ja zawsze pozostanę szczery, więc niektórym to się podoba, a inni będą mnie przez to nienawidzić.

Zapytany o przyszłe plany względem przebiegu swej kariery „król” odpowiedział, że w przyszłym roku planuje spróbować swoich sił w wadze półciężkiej, ale jeszcze w obecnym chciałby stoczyć swoją kolejną walkę. Czy mógłby to być rewanż z Rampagem Jacksonem (MMA 35-11)?

Sam poprosił mnie o rewanż. Przekażcie mu, o ile go w o ogóle spotkacie bo ponoć gdzieś zniknął, że możemy zawalczyć po raz drugi. Sądzę, że jednak jest zbyt przestraszony by skorzystać z tej okazji. Czy ktokolwiek wie, gdzie on się podziewa i co porabia? Szczerze, mnie to nie obchodzi. Quinton, Tito, Bonnar? Nie robi mi to żadnej różnicy.

9 KOMENTARZE

  1. Denerwuje mnie modne od dluzszego czasu mylenie szczerosci z chamstwem.

  2. Denerwuje mnie modne od dluzszego czasu mylenie szczerosci z chamstwem.

    Ludzie zawsze wszystko mylą. Szczerość z chamstwem, krytykę z hejtingiem a znany z tego forum Janusz pomylił kobietę z facetem. Więc jak widać zdarza się.

    Co do Mo, to on z tego żyje. Musi robić szum przy swojej osobie. Jakieś dziwne opinie o wrestlingu, paradowanie z tandetną koroną itd. Są zawodnicy znani z umiejętności i znani z "osobowości". 

  3. dawno nie było tak "płodnego" redaktora na mmarocks 🙂 wpisa za wpisem – angaż na duuuuży PLUS.

  4. Wartosc merytoryczna tego newsa dorwnuje prawie tej, ktora przynosi ostatni vblog Jurasa. Jedyna roznice stanowi brak wzmianki o genitaliach albo biuscie King Mo.  Coraz bardziej irytuje mnie czytanie takich pierdul, zwlaszcza na tym portalu. Oczywiscie elokwentnych odpowiedzi dla krytykow tez mam cale mnostwo. Mam bardzo fajnego psa, zostal wziety ze schroniska i ma jaja.  

    PROMMAC 4 : Held Drwal Tybura

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.