Zapraszam na wywiad z Rafałem Raczyńskim którego zawodnik Teamu MMARocks udzielił dla portalu Silesiastyle.com.pl Enjoy!

Silesia Style: Opowiedz nam jak się rozpoczęła twoja przygoda ze sportami walki,jak długo już trenujesz oraz gdzie uczęszczasz na treningi?

Rafał Raczyński: Moja przygoda ze sportami walki zaczęła się miedzy 16 a 17 rokiem życia.Wcześniej próbowałem wiele sportów poczynając od piłki nożnej kończąc na rugby, jednak nic nie sprawiło mi tyle przyjemności i satysfakcji jaką przynosi mi trenowanie mma. Do treningów nikt mnie nie namawiał dowiedziałem się gdzie i o której są treningi, spakowałem się i poszedłem. Był to Bytomski Klub ju-jitsu z którym jestem związany do dziś…oprócz treningów w tym klubie często wpadam do klubu mojego dobrego kolegi Mariusza Radziszewskiego gdzie mam okazje po sparować z Arturem Kadłubkiem, Łukaszem Bugarą, Irkiem Cholewą i z wieloma innymi chłopakami o których mam nadzieje niedługo usłyszymy:)


SS: Jesteś jeszcze młodym zawodnikiem, a kilka zawodowych walk masz już za sobą opowiedz nam którą walkę uważasz za najlepszą w swoim wykonaniu, a która była najsłabsza i chciałbyś wymazać ją z pamięci?

RR: Nie mam takiej walki, zadowolony byłem z wyniku każdej wygranej, ale zawsze dostrzegałem błędy które eliminując pozwoliłyby mi walkę wygrać szybciej lub w lepszym stylu. Najsłabszą walką była na pewno ta z Łukaszem Sajewskim, trenowałem wtedy dopiero od 3 miesięcy 2 razy w tygodniu, dostaje telefon w nocy:
-rano wyjazd masz walkę zawodową, dostajesz „taka” kasę
-zawodowa?Może naprzód spróbuje na amatorskich zawodach? Nie jest za wcześnie na walkę zawodowa?
-On tez jest początkujący…
-ok Rafał nie odmawia:).

Na miejscu okazuje się że Łukasz ma już dwie wygrane ligi shooto i waży 75 kg ja wtedy 70. Moja forma i umiejętności były wtedy co najwyżej takie żeby wygrać jakąś walkę na ulicy, ale na pewno nie z zawodnikiem, mimo wszystko udało mi się wytrzymać do 4 minuty 2 rundy. Żadnej walki nie chce wymazać z pamięci bo nic tak nie uczy jak przegrane walki…

SS: W swojej ostatniej walce z Ruslanem Kolodko na gali ProFc przytrafiła się tobie bardzo brzydka kontuzja. Możesz nam powiedzieć coś więcej na jej temat?

RR: Tak, złamanie kości jarzmowo-szczękowo-oczodołowej, ogólnie mówiąc najwcześniej będę mógł zawalczyć za pół roku, ale czasu tego nie zmarnuje i nie spędzę go przed telewizorem pijąc piwo.

SS: W takim razie kiedy ponownie zobaczymy cię w ringu?

RR: Jak zdrowie dopisze to jeszcze w tym roku na pewno.

SS: Raku powiedz czytelnikom jaki masz plan i co zamierzasz osiągnąć w najbliższych latach na zawodowych ringach?

RR: Ciężko powiedzieć… Na pewno chcę wygrywać walki ale nie mogę nic planować na dłuższą metę. To jest sport w którym łatwo o taką kontuzje która wyeliminuje mnie na stałe ze startów, druga sprawa to taka że zarobki też póki co nie są na tyle duże żeby z tego się utrzymywać. Na chwilę obecną póki się uczę dostaje pieniądze po ojcu, do mieszkania nie muszę się dokładać, a mój brat sponsoruje mi suplementy, więc mogę sobie pozwolić na 2 treningi dziennie tylko to nie będzie trwało wiecznie nie można do końca życia być na garnuszku rodziców tym bardziej mając już swoją rodzinę. Daje sobie jeszcze 1,5 roku, przez które będę zasuwał na 200%. BJJ będę trenował pod okiem Maćka Poloka w Chorzowie, zapasy na Rudzie Sląskiej, boks na Kleofasie w Katowicach, a typowe mma w bytomskich klubach i albo coś z tego będzie na poważnie, albo niestety treningi będę musiał ograniczyć , a walki będę traktował jako dodatkowy zarobek do wakacji a głównym dochodem będzie praca lub prowadzenie działalności.

SS: Ile czasu poświęcasz na przygotowanie się do walki?(ile razy trenujesz dziennie, w tygodniu,czy oprócz tego sauna,basen aeroby?)

RR: Dwa razy dziennie 5 razy w tygodniu, nie oszukujmy się teraz każdy zawodnik chcący liczyć się w tym świecie musi trenować 2 razy dziennie.Staram się tak trenować już od roku bo na razie jedyna gala na której walczyłem i wiedziałem o tym z 3 miesięcznym wyprzedzeniem to Beast Of The East. Zawsze był to spontan i o walce dowiadywałem się na 3 tyg przed przy dobrych wiatrach 🙂 Krótko ujmując zawsze w gotowości 🙂
Sauna tak bo lubię i mnie to relaksuje, ale przed walką najlepiej ją odpuścić bo ona osłabia. Niestety mi się to jeszcze nigdy nie udało bo zawszę mam problemy z waga, a na saunie potrafię zrzucić do 3kg w ciągu godziny.

SS: Wiadomo,że sporty walki to nie tylko trening ale również dieta i odżywki.Stosujesz jakieś specjalne normy żywieniowe i suplementowe?

RR: Tak tym bardziej, że parę dobrych kg muszę zawsze zrzucić przed ważeniem. Staram się jeść mało,ale regularnie, tylko rzeczy gotowane, dużo warzyw i pije bardzo dużo wody.Tak wygląda moja dieta przed walką po walce jem to na co mam ochotę. Suplementy to standardowo bcaa, glukozamina, witaminy minerały, carbo, białko na noc.

SS:Jakie masz marzenie jeżeli chodzi o sporty walki?Chciałbyś zawalczyć dla jakieś federacji?

RR:Jak bym nie miał marzeń związanych z tym sportem nie poświęcałbym się tak dla niego. Jeżeli chodzi o federację to marzy się jak każdemu UFC.

SS: Ostatnią walkę stoczyłeś w Charkowie na Ukrainie reprezentując Team MMA ROCKS możesz nam opowiedzieć coś o tej wyprawie?

RR: To była jedna wielka porażka z mojej strony! Zrobiłem wielką głupotę z którą z chęcią się z Wami podzielę. Mianowicie w dzień ważenia o godzinie 10 ważyłem 73kg, godzina 17 waga 70kg i może wszystko byłoby ok gdyby nie zakupy z moim kolegą Łukaszem 🙂 i ciężkie obżarstwo wszystkim co niezdrowe,3 tyg diety poszło, a moja waga około 24 wynosiła już 76kg tyle że nie umiałem zasnąć do 5 rano,ale to nie koniec historii. Godzina 9 pobudka śniadanie,godzina 14 obiad do tego doszła wcześniejsza podróż, 12 godzin spania na lotnisku w Wiedniu i wyszło jak wyszło organizm tego nie wytrzymał. Mogłoby się wydawać że nie byłem kondycyjnie przygotowany, a prawda jest taka że w życiu nie miałem takiej kondycji, na treningach nie wiedziałem co zrobić żeby się zmęczyć a tu po tym mitingu po 3 minutach nie wiedziałem gdzie jestem.Niech to będzie przestroga dla wszystkich zrzucających wagę (bo pewnie niejeden podobny talent się znajdzie) :)Ja już takiego błędu nie popełnię na pewno.

SS: Jaki styl walki preferujesz?

RR: Skuteczny na danego przeciwnika.

SS: Rafał powiedz nam z którym z polskich zawodników chciałbyś się spotkać w klatce?

RR: Na pewno z Łukaszem Sajewskim i to tyle z polskich nazwisk.Wolałbym walczyć z rywalami z zagranicy.

SS: Chciałbyś na koniec kogoś pozdrowić?

RR: Tak, przede wszystkim moją rodzinę i znajomych którzy mnie wspierają, wszystkich fanów mma , Sklep Silesia Style w którym zawsze mogę liczyć na spore upusty :). Korzystając jeszcze z okazji chciałem wbić c… w dupę wszystkim fałszywym mordą które podają ci rękę, uśmiechają się i grają twoich przyjaciół, a tak naprawdę cieszą się z twoich niepowodzeń.

2 KOMENTARZE

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.