Jak co miesiąc przedstawiamy pięć walk, których fani MMA nie powinni przegapić, a o których nie mówi się zbyt głośno.
73 kg: Mateusz Teodorczuk (8-2) – Adrian Zieliński (7-2)
Gala MMA w Kazimierzy Wielkiej 2, 16 listopada, Kazimierza Wielka
Sześć kolejnych zwycięstw ma na swoim koncie Mateusz Teodorczuk, który robi kolejny słuszny krok, zbliżając się do wagi lekkiej. Podopieczny Tomasza Brondera jest dziś nie tylko lżejszy, ale i bardziej doświadczony niż dwa lata temu, kiedy przegrał z Gregorem Herbem. Z drugiej strony stanie Adrian Zieliński, jedno z najciekawszych nazwisk w polskiej wadze lekkiej. Obaj nie stronią od parteru, co niekoniecznie musi zwiastować ciekawy pojedynek, ale raczej fani walki na chwyty nie powinni być zawiedzeni, gdy walka przeniesie się na ziemię.
Bydgoszcz kontra UK
Fight UK 8, 17 listopada, Leicester, Anglia
Open.: Michał Andryszak (4-1) vs. James Hurrel (4-2)
70 kg: Marcin Wrzosek (4-0) vs. Nad Narminani (3-0)
W brytyjskiej stolicy chipsów dwaj zawodnicy Fighting Division Bydgoszcz reprezentować będą polskie MMA w starciu z lokalnymi zawodnikami. Gdyby walczyły rekordy, spodziewalibyśmy się dwóch wyrównanych pojedynków, ale jakoś jesteśmy względnie spokojni o zwycięstwa Polaków. Cały czas trochę zastanawia nas Wrzosek, przy którego rekordzie również można postawić znak zapytania, ale który jednocześnie sygnalizuje spore umiejętności. Oby kolejne zwycięstwa przybliżały go do występów na ciekawych polskich galach. Z kolei Andryszak z Anglii powinien przywieźć zwycięstwo w I rundzie i poważniejszych wyzwań poszukać w kraju, gdzie czekają go jeszcze dwie walki do końca roku.
265 lbs.: Adam Maciejewski (8-5) vs. Miodrag Petkovic (32-19-1)
XFO 46, 17 listopada, Chicago, USA
Może i Adam Maciejewski nie walczył od trzech lat, a Miodrag Petković najlepsze lata ma dawno za sobą, ale to i tak pojedynek, który trzeba zobaczyć. „Maja” wraca po operacji kolana i bardzo długiej przerwie. Polski zapaśnik chce udowodnić, że w MMA nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Z drugiej strony stanie Miodrag Petković, który wygrał tylko jedną z ostatnich siedmiu walk, ale powinien być bardzo dobrym sprawdzianem dla aktualnej formy wychowanka Stali Kraśnik.
61 kg.: Marcin Lasota (4-0) vs. Aleksander Georgas (5-1)
Runda 2, Białogard, 24 listopada
Kategoria kogucia to w Polsce wciąż pewnego rodzaju nowość. Tym bardziej cieszy, że w Białogardzie zobaczymy walkę dwóch zawodników, których można zaliczać do polskiej czołówki w niższych kategoriach. Aleksander Georgas po porażce z Januszem Staszewskim postanowił zrzucić 5 kilogramów. W wadze koguciej przywita go klubowy kolega Staszewskiego Marcin Lasota, który w październiku wygrał na estońskiej gali MMA Raju 10. Jak do tej pory swoje walki taktycznie lepiej rozgrywał Lasota. Georgas z kolei będzie miał przewagę fizyczną. Obaj mają sporo do udowodnienia. Obaj wkrótce mogą stać się towarami eksportowymi, przynajmniej na Europę, a zwycięzca znacznie skróci sobie drogę do poważnych organizacji.
84 kg.: Marcin Bandel (6-2) vs. Bartosz Fabiński (4-0)
Fighters Arena 4, 24 listopada, Włocławek
Marcin Bandel notuje imponującą serię pięciu kolejnych zwycięstw przez poddania w pierwszych rundach. Wszystko wskazuje na to, że tym razem przyjdzie mu zmierzyć się z rywalem silniejszym niż dotychczasowe ofiary łodzianina. Bartosz Fabiński to jedno z najciekawszych nazwisk w polskim MMA i aż szkoda, że podopieczny Roberta Jocza tak późno przeszedł na zawodowstwo. Reprezentant Nastula Club lubuje się w mocnym ground and pound, które we Włocławku będzie mógł poszerzyć o łokcie. Z drugiej zaś strony, jeśli Bandel wyląduje na plecach, to można być pewnym, że poszuka poddania.
A raczej jedna – Maciejewskiego
Mi się wszystkie podobają.
Ja też czekam najbardziej na walke Maciejewskiego. Fajnie jak będzie jakiś strem z gali w Leicester.
chyba o Heldzie zapomnieliscie :d
"Jak co miesiąc przedstawiamy pięć walk, których fani MMA nie powinni przegapić, a o których nie mówi się zbyt głośno."
A powrót GSP ?
Serio?
Gaw?owski Grzegorz:
Wojsław:
Docelowo mają tu być zawodnicy, którzy mają mniej niż 10 zawodowych walk i nie są notowani w polskim TOP10. Na razie jeszcze docieram kryteria i kieruje się intuicją. Wybieram najciekawsze pojedynki spośród tych, o których się nie mówi. Pod ogłoszeniem walki Bandel – Fabiński było 7 komentarzy, z których 5 na temat. Są "portale branżowe", które nawet nie poinformowały o pojedynku Lasota – Georgas. Chciałbym czytelników bardziej zainteresować polskim podwórkiem i tymi mniejszymi nazwiskami, które powinny wkrótce urosnąć. Odnoszę wrażenie, że niektóre z tych walk bardziej interesują europejskich promotorów niż polskich kibiców.
Nie mogę się już doczekać
Też najbardziej mnie jara tutaj starcie Lasoty z Georgasem. Stawiam na tego pierwszego.
Paweł pisze, że mogą wkrótce stać się towarami eksportowymi, jak się ma waga kogucia w europie w tej chwili, jest szansa na częstsze walki? bo szczerze mówiąc to w tym temacie jestem kompletnie zielony.
Kogucia i musza mają się słabo ze względu na niedobór małych zawodników w Europie. Dlatego najlepszym Polakom z tej kategorii będzie się łatwiej przebić. Jest jeszcze Tymoteusz Świątek. Sebastian Romanowski też może zbić do 61. Lasota nawet do 57.
Romanowski i Żywica chyba już walczyli w koguciej, ja wciąż czekam na pierwszą zawodową walkę w muszej w Polsce.
Swoją drogą, na kilka dni po tym jak wystartował ten pomnysł, jeden z konkurencyjnych portali od razu wyskoczył z takim samym ;] Z tym,że zestawienia są tam takie jakie u nas mają swoje oddzielne tematy :]
To teraz masz drugi. Wczoraj zapoczątkowany: http://mymma.pl/co-nas-czeka-odc-1/ – Wyznaczamy trendy. Ciekawe kiedy będzie konkurencyjny komiks, Szczęka i inne autorskie rzeczy. Dobra robota Paweł. Ogólnie lubię czytać tego typu "niszowe" wydarzenia związane z MMA.
Tworzenie nowych cykli/serii artykułów przez inne polskie portale może wyjść czytelnikom tylko na dobre. Jasne, z perspektywy kogoś, kto na polskim, podkreślmy, podwórku wprowadził jakąś serię pierwszy, może to budzić pewne.. powiedzmy – emocje, ale podjęcie tej próby przez innych to rzecz jak najbardziej pozytywna w ostatecznym rozrachunku. Chętnie zobaczyłbym np. wersję Szczęki u konkurencji – nie dlatego, że ta jest zła, ale powiew świeżości nikomu by nie zaszkodził. Co najwyżej na jednym odcinku by się skończyło.
Oczywiście, nie ma co się puszyć, bo niemal wszystko idzie do nas z zachodnich portali (łącznie z wymienionymi w poście wyżej autorskimi pomysłami) i u nas co najwyżej jest odpowoiednio modyfikowane. Nic w tym złego, bo od tego są dobre serie, żeby je mądrze naśladować, poprawiać, dostosowywać na rodzimy grunt. Pomimo tego, że to młody sport i jeszcze kilka rzeczy można wymyślić, to koło już dawno jest.
A na temat – bardzo dobry cykl, Pawle, ze swojej strony tylko mogę dodać, że kluczowa jest właśnie "regularna" cykliczność (jak w przypadku Szczęki). Jeśli jej nie zabraknie, to na pewno z czasem będzie tu więcej postów na temat, a za 2 lata, gdy jeden z opisywanych tu zawodników będzie zasilał szeregi MMAA, będziesz mógł śmiało i zasłużenie któryś z odcinków serii odkopać – piszę bez ironii.
Prowadzę bloga o MMA
Nie widzę w tym nic złego. Przecież ja wzorowałem się na Sherdogu. Wolę, żeby kopiowali pomysły niż nic nie robili. Im więcej publicystyki tym lepiej. Na razie to mam ten problem, że nie widzę sensu, by wchodzić na inne polskie strony. Sporadycznie odwiedzam tylko wymienione tu mymma.pl, bo czuć tam taki pozytywny impuls świeżości.
Jeśli chodzi o Szczękę, to sam chętnie posłuchałbym takiej w obcym wydaniu. Mogłoby być ciekawie. Im więcej komentatorów, tym większe pole do manewru, dyskusji. Odnoszę jednak wrażenie, że dla wielu rodzimych dziennikarzy krajowe podwórko ogranicza się do KSW plus kilku nazwisk typu Grabowski, Kita, Held. Nazwijmy to mainstreamem. Znam i takich, którzy o Hallmannie dowiedzieli się, gdy debiutował na Cage Warriors. Będę się starał wprowadzać więcej publicystyki odnośnie polskiego podwórka, ale muszę to rozplanować lepiej czasowo.
@ Naiver
Dzięki za dobre słowo. Kiedy coś o krajowym podwórku na lowkingu?
Nie no ja też kopiuję i kopiować będę co dobre, bo w tym świecie nie da się już nic wymyślić autorskiego. Wszystko już dawno zostało napisane/wymyślone. Ja tylko mam podśmiechujki z tego, że wzornictwo jest aktywowane w tak krótkim okresie od zapoczątkowania cyklu na polskiej stronie. Jeżeli coś istnieje lata i nagle zostaje wdrożone do planów jakiegoś polskiego portalu, to ja bym się nie odważył tydzień później zaczynać tego samego. Poczekałbym przynajmniej z dwa miesiące :-). Choćby dla zachowania pozorów. Co do Szczęki to fakt. Rozpędziłem się.
Pawle, na pewno w listopadzie pojawi się jeden tekst o naszym podwórku na Lowkingu, a jak Bozia da, to i dwa. Ogólnie mam więcej pomysłów niż czasu na ich realizację.
Dla zainteresowanych informuję że pierwotnie Marcin Lasota miał w Białogardzie walczyć w koguciej z Dawidem Żywicą jednak kontuzja kręgosłupa wykluczyła Dawida z tego pojedynku. Organizatorzy postarali się więc o dobrego zastępcę.
Co tylko świadczy o Twoim zainteresowaniu MMA.
Dokładnie.