Podczas pojedynku Sebastiana Romanowksiego z Jonasem Magardem na FEN 31, zapadła decyzja sędziowska z jedną z największych dysproporcji w polskim MMA. Punktacja 2x 50-43, 50-42 poszła na konto Duńczyka.
W polskim MMA nie często jesteśmy świadkami pięciorundowej walki o pas, która dochodzi do decyzji. Przyzwyczajeni do UFC, gdzie co tydzień walka wieczoru kontraktowana jest na pięć rund, w Polsce takie atrakcje możemy ujrzeć tylko w przypadku gdy na szali kładziony jest pas. W starciu Magarda z Romanowskim dwóch sędziów dało 10-8 w dwóch rundach. Trzeci sędzia aż w trzech odsłonach widział tak wielką dominację, że na karcie zapisał 10-8 dla Jonasa.
Jest to jedna z największych przewag, jakie mogliśmy ujrzeć na łamach kart sędziowskich w polskim MMA, gdzie 10-8 nie jest widziane zbyt często w dwóch rundach, nie mówiąc już o trzech, w pięciorundówce. Rok temu mieliśmy jednak nieco podobną sytuację na Babilon MMA 8. Michał Pietrzak pokonał wówczas Adriana Błeszyńskiego 2x 30-24, 30-23. Choć Adrian dostał wtedy minusowe punkty, to jeden sędzia dał dwie rundy 10-8 na korzyść Michała.
Jonas Magard dzięki temu zwycięstwu, został nowym mistrzem kategorii koguciej FEN.