Przedstawiamy wypowiedź organizatora gali MMA WayPawła Malinowskiego, która odbyła się 24 czerwca w Żarach. Specjalnie dla MMARocks.pl, właściciel nowego podmiotu na polskiej scenie MMA, opowiada o tym jak zrodził się pomysł na organizację pierwszego wydarzenia, podsumowuje go oraz mówi o swoich planach na niedaleką przyszłość.

Projekt Gali MMA Way w mieście Żary to pomysł cyklicznych, lokalnych gal MMA promujących młodych amatorów, jak i późniejszych zawodowców. Pomysł zorganizowania gali MMA wyszedł od mojego zawodnika Michała Buganika, który zakochał się w tym nowożytnym sporcie i zapoczątkował treningi MMA w klubie Malinowski-Team Żagań/Żary. Aktualnie, trenerzy odpowiedzialni za MMA w moim klubie to Arkadiusz Medyński (MMA 5-1, 9 w Rankingu PL) i Adrian Rezlerski. Prowadzą zajęcia parterowe, ja odpowiadam za stójkę. Ta współpraca zaowocowała pierwszymi sukcesami w postaci wygranych na lidze ALMMA i Mistrzostwach Polski MMA.

Będąc na fali wpadliśmy na pomysł meczu międzyklubowego z zaprzyjaźnionym teamem z Legnicy. Tak powstało zestawienie 6 ciekawych pojedynków semi-pro. Jedyny problem był z rywalem dla Michała Buganika, ponieważ nikt za bardzo nie palił się do skrzyżowania z nim rękawic, przeciwnika szukaliśmy dość długo. Mateusz Lewandowski podjął rękawicę i wygrał ten pojedynek, lecz moim wygranym jest Michał. To on zaczął tę cała zabawę, a potem profesjonalne podejście do MMA, za co chylę czoła. Myślę, że wszyscy zawodnicy walczący na tej gali są mu bardzo wdzięczni. Bez Michała po prostu by jej nie było.
Następnie doszło fajne zestawienie Łukasza Mielczarskiego i Armana Wilskiego, a wisienką na torcie był pojedynek zawodowy Kamila Oniszczuka z Ankos MMA Poznań z miejscowym Pawłem Szają.
Masa pracy, nieprzespane noce pozwoliły mi na zorganizowanie tej gali. Współpraca z miastem i panią Burmistrz Danutą Madej i vice Burmistrzem Olafem Napiórkowskim oraz partnerami gali, poskutkowała tym, co zobaczyli sympatycy MMA, a było co oglądać! Dzięki skończeniom w parterze, nokautom oraz widowiskowym walkom na pełnym dystansie, mogę śmiało rozpatrywać to debiutanckie wydarzenie jako sukces naszej ekipy, który zyskał spory, jak na wielkość wydarzenia, rozgłos.

Udana pierwsza impreza jeszcze bardziej nas zmotywowała. Mamy szereg planów na niedaleką przyszłość, zdajemy sobie również sprawę z rzeczy do poprawy. Chcemy zwiększyć dostępność miejsc dla kibiców, pozyskać nowych sponsorów, zwiększyć ilości walk zawodowych, które znajdą się na karcie głównej. Dalej będziemy promować zawodników semi-pro i MMA w regionie. Widziałbym z powrotem Pawła Szaję w naszej klatce, bo to gość solidny słowny i z wielki serduchem do walki. To samo dotyczy Kamila Oniszczuka, ponieważ ta wygrana walka jest przepustką do dalszej kariery, więc przed FEN/KSW/UFC niech zawalczy jeszcze u nas! No życzyłbym sobie też zobaczyć naszego Arkadiusza Medyńskiego w walce wieczoru! Sprawy otwarte…

Termin kolejnej gali poznamy wkrótce, myślę że już w wakacje!

MMA Way to, jak sama nazwa wskazuje, droga. Droga do MMA, więc droga bólu, poświęcenia, prowadząca na sam szczyt.  Nazwa kolejnej gali pewnie się zmieni, w zależności, jaki pomysł się zrodzi. Wspomnieć mogę z satysfakcja, że wszyscy, zawodnicy,trenerzy, wspaniała publiczność, partnerzy i kto tylko mógł, wspomogliśmy akcję charytatywną dla chorej dziewczynki z Żar, bo MMA to sport i walka, a choroba to walka na śmierć i życie. Jestem dumny, że mogliśmy pomóc!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.