Klaczek

Krzysztof Klaczek, lider naszego polskiego rankingu w kategorii piórkowej, złamał nos i możliwe, że czeka go aż sześć tygodni przerwy w treningach. Oznacza to, że zawodnika Ankosu Zapasy Poznań zobaczymy dopiero w 2015 roku.

Do zdarzenia doszło na jednym z treningów w Ankosie. Po oględzinach medycznych okazało się, że kontuzja jest poważna, a przerwa w treningach wyniesie od czterech do sześciu tygodni. Oznacza to, że koninianina w tym roku już nie zobaczymy. Jak poinformował nas manager zawodnika, w 2015 roku Klaczek powinien zasilić jedną z czołowych europejskich organizacji.

Paweł Kowalik:

Krzysiek w przyszłym tygodniu idzie do szpitala na nastawianie nosa i potem czeka go kilka tygodni przerwy. W tym roku już nie zawalczy, ale na pewno będzie bardzo aktywny zawodowo w 2015 roku. Właśnie na stałe dołączył do ekipy Ankosu Zapasy Poznań i myślę, że efekty tej przeprowadzki wszystkim wyjdą na dobre. Po ostatniej walce w Koninie pojawiło się spore zainteresowanie osobą Krzyśka zarówno z Polski jak i z zagranicy. Zyskaliśmy trochę czasu na podjęcie decyzji, ale w przyszłym roku raczej zobaczymy Klaczka w jakiejś dużej organizacji.

klaczek nos

 

25 KOMENTARZE

  1. szkoda Sad więc KSW i walka z Kornikiem w Krakowie odpada. szybkiego powrotu do zdrowia życzę Wink

    PS. ale w tym Poznaniu banda jestO_O szacun dla trenera Kościelskiego Pray

  2. mahonek 
    zapomnij że Esco da kogoś ze swojej stajni do KSW… prędzej będzie stamtąd wyciągał zawodników (Karolina, Gamer, Borys…)

  3. na pewno będzie bardzo aktywny zawodowo w 2015 roku

    czytaj: Klaczek nie będzie walczył w KSW

  4. A mnie zastanawia sens mocnych sparingów na treningach. Czy nie powinno chodzić o wyrobienie techniki i szybkości a nie o jak najszybsze porozbijanie się? Tą metodą można skończyć trening na pierwszym sparingu. Chyba, że był to tzw. "wypadek przy pracy".

  5. Nie, najlepiej tarczować tylko na treningach a później podczas walki szok, że ktoś mocno bije.

    Mocne sparingi to podstawa a to, że raz na jakiś czas ktoś złapie kontuzje podczas nich to trudno.

  6. Nie mówie tylko o tarczowaniu. Powodzenia jak masz na jednym treningu stoczyć powiedzmy 5-6 sparingów i każdy ma być na 100% 🙂

  7. Czyli dyskusja o Kłaczku jako potencjalnym rywalu Kornika odpada.
    Różne rzeczy zdarzają się na treningu, raczej nikt nie napierdala na 100% tak żeby zrobić komuś krzywdę. Dobrze, że Escobar jest menadżerem Krzyśka, pewnie wypcha go do CW w przyszłym roku.

  8. Jeden sparing na 100% na pewno więcej wniesie niż powiedzmy 6 sparingów na 60-70% niezła wykładnia, nie wiem gdzie kiedykolwiek trenowałeś ale chyba w jakiejś osiedlowej mordowni 😀

  9. Semper, tym samym w ogóle nie wyjdzie, a jest zawodowcem i z tego "powinien" żyć, ale do walki nie dotrwał, przegrał batalię już w przygotowaniach 😉 Racja jest po środku i mocne treningi potrzebne, ale i takie, żeby jednak dotrwać do "dnia pracy". Treningi mocniejsze niż sama walka? To może gale z treningów niech organizują, często ciekawsze starcia pewnie byśmy oglądali niż potem na galach ;-)))

    Szkoda Kłaczka. Jedyny doping jaki bym aprobował to na niełamliwość kości u zawodników by tak często i gęsto nie wypadali 😉

  10. Dlatego wierze ze to jednak nieszczesliwy wypadek i ze trener Koscielski to gosc ktory ma poukladane w glowie.

  11. mahonek 
    zapomnij że Esco da kogoś ze swojej stajni do KSW… prędzej będzie stamtąd wyciągał zawodników (Karolina, Gamer, Borys…)

    CO? To Gamer i Borys są pod Kowalikiem? 

    Tak w ogóle jest gdzies spis wszystkich fighterow ze stajni MMA Cartel? Bo ja juz dawno sie pogubiłem w tym czyje kariery prowadzi Zmija…

  12. @Charles Bronson ja jeszcze nie jestem na tym etapie wtajemniczenia żeby sobie nastawiać sparingi na 60%, 84% czy 120% ale może kiedyś się dowiem to Ci powiem.

  13. Fajnie, że internetowi znawcy muszą się wypowiadać na wszystkie możliwe tematy, czy dopingu czy sparingów, z taką pewnością siebie jakby mieli misję od Boga.

  14. Masu, a Ty nie jesteś w internecie jak rozumiem 😉 Mogę powiedzieć to samo i na żywo, no problem 🙂 Przypadki się zdarzają, nawet na chodniku mógł się potknąć i rozkwasić nos. Tak czy inaczej rozumiem, że ktoś nie uważa za cel całych przygotowań stanięcie w dniu walki do walki i się będzie usilnie spierał? 😉 Spoko, nie ja tracę hajs w ten sposób 😉 W dodatku 6 tygodni treningów…jak to przeboleją osoby, które uważają, że jedyna opcja by "sensownie walczyć" to trenować 14 czy 21 razy w tygodniu, bo inaczej jest za słabo, kiedy nadrobić tak stracony czas ;-))) Dobra, bo pół żartem pół serio pisałem, a zaraz jacyś frustraci się zaczną ciśnieniować do bólu…

    Paweł, dobrze widzieć Twoje posty ponownie na forum 🙂

  15. A tak się jarałem że może zawalczy z Kornikem : ( szkoda.. ale taki to już jest ten sport.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.