Brawa dla Ekipy z Olsztyna, ale muza i ogólnie wykonanie pozostawia sporo do życzenia…
Od muzy sie odczep )
Dobry materiał
Nie zastanawia was, dlaczego czołówka polskich fighterów nie jeździ do Olsztyna trenować? Ok., zdarza się to ale sporadycznie. Patrzcie ile osób jeździ do Poznania, do Wrocławia na Kicka, do Wawy, a w Olsztynie cicho. Przecież mamy jednego gościa w tym kraju w top 15 na świecie…….. dziwne…………………ja bym na miejscu w większości MW, LHW zrobił wszystko, aby potrenować kilka tygodni z Mamedem………..pytanie dlaczego tam nie jeżdżą? Nie łapie tego, może ktoś bardziej rozgarnięty mi to wyjaśni?
^^^ Boją się
bo drogi do Olsztyna kiepskie ? 😛
Czy ja wiem czy nie jeżdzą. Kułak, Antek, Kornik, Jotko, Naruszczka w ostatnim czasie jeździli do Olsztyna.
Janek, Mamed, Drwal, Materla powinni razem robić obozy, to że Bagi zrobi obóz na który przejdzie trochę chłopaków to nie zastąpi jakości. Z szacunkiem do ludzi trenujących w Wałczu……. MMA to sparingi, nie ma sukcesu bez dobrych sparingów, trzeba sparować z ludźmi na światowym poziomie, żeby rywalizować z takim fighterami.
To że Bedorf sparuje z Balonem to nie jest problem- ale, Materla, żeby powalczyć o sukcesy w UFC, a nie tylko obecność powinien „pocić się” z Drwalem, Janiem, Mamedem.
Popatrzcie co robią najbardziej rozgarnięci fighterzy w tym biznesie GSP- Overeem, Jones, każdy szuka możliwości trenowania z coraz to lepszymi fighterami. A u nas? Rozumiem, że nie każdy ma takie możliwości finansowe, ale nie powicie mi, że ta 4ka nie może się umówić w Wawie na 3-4 tygodnie wspólnych treningów- przecież oni żyją ze sportu.
W jedności siła, mało jest w Polsce talentów na miarę UFC, a jakoś nie widzę współpracy, każdy kieruje się sympatiami, antypatiami – a prawie nikt głową. I mamy kuriozum, Janek trenuje z słabym Orłowskim, czy mniejszym i lekko zardzewiałym Joczem, czy młodym Strusem, Mamed klepie lżejszych kuzynów, Drwal, gdzieś w Krakowie raz na jakiś czas z Masakrą się po kula, a Materla- mimo że ma najlepsze towarzystwo to, ani Fijałka, ani Bedorf to nie ta klasa co wyżej wymienieni.
Ja tego nie łapie, jakoś najlepsi Niemcy mogą się wspierać, a u nas jakoś wszyscy wierzą że to trenerzy Bagi, „Boniek”, Nastek- zrobią z nich mistrzów……………. Panowie Sparingi są najważniejsze……..
Siatkarskie porównanie : To że trener ci wytłumaczy, jak „ułożyć dłonie, przy odbiorze mocnego serwisu” nie spowoduje, to że nauczysz się odbierać mocną zagrywkę, jak na treningu „testuje” cie słabszy partner. Ale jak trener powie ci jak ułożyć łapki, jaką pozycję przyjąć, a ta teoria poparta zostanie „ogniem” ze strony mocnej ekipy to wtedy jest efekt.
Venom napisałem że sporadycznie.
Kułak od ponad roku jest poza sportem, jotko jeszcze nic nie osiągnął…….Antek……………come on. Venom, tam powinny być pielgrzymki!! A z drugiej strony, Mamed też nie musi zakrywać się dumą i mógłby pojechać tak jak to robi np.Grabowski.
@KingDante trudno sie nie zgodzic
KingDanta bolesny temat rozpoczales.. 🙂
Muza
Mamed klepie lżejszych kuzynów? Rozumiem , że to taka przenośnia , bo sparingpartnerów takich tragicznie słabych to on w swojej wadze tam nie ma , uwierz.
Ale mimo wszystko zgadzam się z Tobą, powinni razem trenować tacy zawodnicy.
Jak usłyszałem początek to aż mnie ciarki przeszły
Co do tematu, który poruszył KingDante to ma rację. Czołówka nie powinna tylko razem nauczać młodych zawodników, ale i razem trenować. Przykładowo jakby się zestawili na wyżej wspomniany okres w składzie Drwal, Mamed, Cipek, Janek i Grabowski to każdy bez wyjątku z takiego doświadczenia wyniósłby profity.
Nie zapominajmy o obozach za granicą – tam tez poziom jest dobry (Janek i sparingi z Gegardem, no i oczywiście Mario za wielka wodą 😉 )
Zgadzam sie z Dante w 100% wiec nie bede nic dodawał w tym temacie od siebie.
Może do tego lepiej utworzyć osobny temat na forum?
Fajne podsumowanie i chyba obuz roku w Polsce.
"Obuz" może i tak… 😉
A tak na poważnie, to Berserkerzy w minionym roku walczyli ze zmiennym szczęściem. Nie wiem komu przypadłby tytuł teamu roku. Pewnie będę mocno nieobiektywny, ale Silesian Cage Club ze swoimi zawodnikami z pierwszych miejsc rankingów – Kornikiem, Dyziem, solidnym Radomskim, Teodorczukiem, Działowym, który Berserkerowi jako kolejny wydarł zwycięstwo bez przygotowania i w dodatku na szczecińskiej gali – być może zasługuje bardziej na tytuł teamu minionego roku 😉 Jestem otwarty na polemikę 🙂
Zapewniam was, że poziom trenerski w Arrachionie jest bardzo wysoki, podejście trenerów i atmosfera w klubie to coś czego niektóre kluby mogą zazdrościć.
Super jest potrenować sobie w tym klubie.
King Dante ma zupełną rację i wydaje mi się powodem jest to że np. Drwal nie lubi się z KSW i to napina kontakty z zawodnikami z tej federacji, Moks walczył z Saidovem więc głupio by było aby zawodnicy Arrachion-Berserkers współpracowali ze sobą przynajmniej wtedy, to samo z Kornikiem Jewtuszką, co do Janka to też wydaje mi się że jest zapatrzony w Nastulę i Jocza, ale mimo tych argumentów, sukces polskiego MMA powinien łączyć tych zawodników i te kluby, dzięki temu małe kluby ( do jakiego z resztą należę) nie miały by dylematu gdzie jeździćna seminaria czy kogo zapraszać.
Poruszyłeś bardzo ważny problem i miejmy nadzieję że, niedługo w Polsce będzie rotacja zawodników między klubami.
Co leci w tle?
Kwikster
Pride theme. Widać, żeś nowy w MMA 😛
Krzychu nie wątpię. Podkreśliłem nawet właśnie to, że mimo, iż trenerzy Arrachionu legendami takimi jak Bagi np. nie są, potrafią najwyraźniej świetnie sprzedać wiedzę szlifując kapitalnie swoje pozyskane talenty. Talent trenerski też trzeba mieć, wiedzę sprzedać nie jest łatwo. Świetny zawodnik nie zawsze będzie kapitalnym trenerem.
Moim zdaniem Arrarchion zdecydowanie team roku. Najlepszy zawodnik bez podziału na kategorie wagowe – Mamed i najlepszy półśredni w Polsce (Aslamb) oraz masa utalentowanych zawodników.
To mocny argument, aczkolwiek Mamed już od pewnego czasu ma tak mocną i stabilną pozycję a ja oceniając team minionego roku patrzę też pod kątem rozwoju, progresu poszczególnych zawodników. Nie będę się upierał, może i Arrachion zasługuje na pierwsza lokatę, jednak SCC usytuowałbym z pewnością tuż za nim, następnie BT, Ankos.
Trochę osób przyjeżdza do Olsztyna, a że nie ma z tego fotorelacji czy filmików na yt nie znaczy, że nic się nie dzieje. Oczywiście internetowi "fani" wiedzą wszystko. Co do materiału bardzo fajny, że też wcześniej go nie widziałem 🙂
Z tego co wiem to w 2011 r. kilka osób przyjeżdżało, Zybi Tyszka, Kornik, Antek Chmielewski, Tomek Szczerek, Jotko, Naruszczka, Dmitry Zabolotny, Teodorczuk, Mariusz Szczerek, byli chłopacy z Aquila Team. Arrachion zawsze miło przyjmuje tych co przyjeżdżają z nami trenować. Wszyscy są mile widziani
A ja widziałem ten materiał wcześniej jak był puszczony na spotkaniu podsumowującym. Tam zostali wyróżnieni młodzi zawodnicy w których jest wielki potencjał. http://www.mmaolsztyn.pl/
Ktoś już wspomniał, że nie trzeba być wybitnym zawodnikiem by być dobrym trenerem i tu się zgadzam. Chociaż Boniek i Paweł D. wciąż się rozwijają w swoich płaszczyznach. Jeżdżą po obozach, seminariach i zdobywają nowe doświadczenia.
@FrostBite
Kwikster. Pride theme. Widać, żeś nowy w MMA 😛
Bardzo… Dawno nie słyszałem go 😉 Marna wymówka, ale nie mogłem go za pierona sobie przypomnieć 😉 Co nie znaczy, że dziękuję ślicznie
i to jest GYM! 😀 gratulacje bo robią dobrą robotę 😉
Brawa dla Ekipy z Olsztyna, ale muza i ogólnie wykonanie pozostawia sporo do życzenia…
Od muzy sie odczep )
Dobry materiał
Nie zastanawia was, dlaczego czołówka polskich fighterów nie jeździ do Olsztyna trenować? Ok., zdarza się to ale sporadycznie. Patrzcie ile osób jeździ do Poznania, do Wrocławia na Kicka, do Wawy, a w Olsztynie cicho. Przecież mamy jednego gościa w tym kraju w top 15 na świecie…….. dziwne…………………ja bym na miejscu w większości MW, LHW zrobił wszystko, aby potrenować kilka tygodni z Mamedem………..pytanie dlaczego tam nie jeżdżą? Nie łapie tego, może ktoś bardziej rozgarnięty mi to wyjaśni?
^^^ Boją się
bo drogi do Olsztyna kiepskie ? 😛
Czy ja wiem czy nie jeżdzą. Kułak, Antek, Kornik, Jotko, Naruszczka w ostatnim czasie jeździli do Olsztyna.
Janek, Mamed, Drwal, Materla powinni razem robić obozy, to że Bagi zrobi obóz na który przejdzie trochę chłopaków to nie zastąpi jakości. Z szacunkiem do ludzi trenujących w Wałczu……. MMA to sparingi, nie ma sukcesu bez dobrych sparingów, trzeba sparować z ludźmi na światowym poziomie, żeby rywalizować z takim fighterami.
To że Bedorf sparuje z Balonem to nie jest problem- ale, Materla, żeby powalczyć o sukcesy w UFC, a nie tylko obecność powinien „pocić się” z Drwalem, Janiem, Mamedem.
Popatrzcie co robią najbardziej rozgarnięci fighterzy w tym biznesie GSP- Overeem, Jones, każdy szuka możliwości trenowania z coraz to lepszymi fighterami. A u nas? Rozumiem, że nie każdy ma takie możliwości finansowe, ale nie powicie mi, że ta 4ka nie może się umówić w Wawie na 3-4 tygodnie wspólnych treningów- przecież oni żyją ze sportu.
W jedności siła, mało jest w Polsce talentów na miarę UFC, a jakoś nie widzę współpracy, każdy kieruje się sympatiami, antypatiami – a prawie nikt głową. I mamy kuriozum, Janek trenuje z słabym Orłowskim, czy mniejszym i lekko zardzewiałym Joczem, czy młodym Strusem, Mamed klepie lżejszych kuzynów, Drwal, gdzieś w Krakowie raz na jakiś czas z Masakrą się po kula, a Materla- mimo że ma najlepsze towarzystwo to, ani Fijałka, ani Bedorf to nie ta klasa co wyżej wymienieni.
Ja tego nie łapie, jakoś najlepsi Niemcy mogą się wspierać, a u nas jakoś wszyscy wierzą że to trenerzy Bagi, „Boniek”, Nastek- zrobią z nich mistrzów……………. Panowie Sparingi są najważniejsze……..
Siatkarskie porównanie : To że trener ci wytłumaczy, jak „ułożyć dłonie, przy odbiorze mocnego serwisu” nie spowoduje, to że nauczysz się odbierać mocną zagrywkę, jak na treningu „testuje” cie słabszy partner. Ale jak trener powie ci jak ułożyć łapki, jaką pozycję przyjąć, a ta teoria poparta zostanie „ogniem” ze strony mocnej ekipy to wtedy jest efekt.
Venom napisałem że sporadycznie.
Kułak od ponad roku jest poza sportem, jotko jeszcze nic nie osiągnął…….Antek……………come on. Venom, tam powinny być pielgrzymki!! A z drugiej strony, Mamed też nie musi zakrywać się dumą i mógłby pojechać tak jak to robi np.Grabowski.
@KingDante trudno sie nie zgodzic
KingDanta bolesny temat rozpoczales.. 🙂
Muza
Mamed klepie lżejszych kuzynów? Rozumiem , że to taka przenośnia , bo sparingpartnerów takich tragicznie słabych to on w swojej wadze tam nie ma , uwierz.
Ale mimo wszystko zgadzam się z Tobą, powinni razem trenować tacy zawodnicy.
Jak usłyszałem początek to aż mnie ciarki przeszły
Co do tematu, który poruszył KingDante to ma rację. Czołówka nie powinna tylko razem nauczać młodych zawodników, ale i razem trenować. Przykładowo jakby się zestawili na wyżej wspomniany okres w składzie Drwal, Mamed, Cipek, Janek i Grabowski to każdy bez wyjątku z takiego doświadczenia wyniósłby profity.
Nie zapominajmy o obozach za granicą – tam tez poziom jest dobry (Janek i sparingi z Gegardem, no i oczywiście Mario za wielka wodą 😉 )
Zgadzam sie z Dante w 100% wiec nie bede nic dodawał w tym temacie od siebie.
Może do tego lepiej utworzyć osobny temat na forum?
Fajne podsumowanie i chyba obuz roku w Polsce.
"Obuz" może i tak… 😉
A tak na poważnie, to Berserkerzy w minionym roku walczyli ze zmiennym szczęściem. Nie wiem komu przypadłby tytuł teamu roku. Pewnie będę mocno nieobiektywny, ale Silesian Cage Club ze swoimi zawodnikami z pierwszych miejsc rankingów – Kornikiem, Dyziem, solidnym Radomskim, Teodorczukiem, Działowym, który Berserkerowi jako kolejny wydarł zwycięstwo bez przygotowania i w dodatku na szczecińskiej gali – być może zasługuje bardziej na tytuł teamu minionego roku 😉 Jestem otwarty na polemikę 🙂
Zapewniam was, że poziom trenerski w Arrachionie jest bardzo wysoki, podejście trenerów i atmosfera w klubie to coś czego niektóre kluby mogą zazdrościć.
Super jest potrenować sobie w tym klubie.
King Dante ma zupełną rację i wydaje mi się powodem jest to że np. Drwal nie lubi się z KSW i to napina kontakty z zawodnikami z tej federacji, Moks walczył z Saidovem więc głupio by było aby zawodnicy Arrachion-Berserkers współpracowali ze sobą przynajmniej wtedy, to samo z Kornikiem Jewtuszką, co do Janka to też wydaje mi się że jest zapatrzony w Nastulę i Jocza, ale mimo tych argumentów, sukces polskiego MMA powinien łączyć tych zawodników i te kluby, dzięki temu małe kluby ( do jakiego z resztą należę) nie miały by dylematu gdzie jeździćna seminaria czy kogo zapraszać.
Poruszyłeś bardzo ważny problem i miejmy nadzieję że, niedługo w Polsce będzie rotacja zawodników między klubami.
Co leci w tle?
Kwikster
Pride theme. Widać, żeś nowy w MMA 😛
Krzychu nie wątpię. Podkreśliłem nawet właśnie to, że mimo, iż trenerzy Arrachionu legendami takimi jak Bagi np. nie są, potrafią najwyraźniej świetnie sprzedać wiedzę szlifując kapitalnie swoje pozyskane talenty. Talent trenerski też trzeba mieć, wiedzę sprzedać nie jest łatwo. Świetny zawodnik nie zawsze będzie kapitalnym trenerem.
Moim zdaniem Arrarchion zdecydowanie team roku. Najlepszy zawodnik bez podziału na kategorie wagowe – Mamed i najlepszy półśredni w Polsce (Aslamb) oraz masa utalentowanych zawodników.
To mocny argument, aczkolwiek Mamed już od pewnego czasu ma tak mocną i stabilną pozycję a ja oceniając team minionego roku patrzę też pod kątem rozwoju, progresu poszczególnych zawodników. Nie będę się upierał, może i Arrachion zasługuje na pierwsza lokatę, jednak SCC usytuowałbym z pewnością tuż za nim, następnie BT, Ankos.
Trochę osób przyjeżdza do Olsztyna, a że nie ma z tego fotorelacji czy filmików na yt nie znaczy, że nic się nie dzieje. Oczywiście internetowi "fani" wiedzą wszystko. Co do materiału bardzo fajny, że też wcześniej go nie widziałem 🙂
Z tego co wiem to w 2011 r. kilka osób przyjeżdżało, Zybi Tyszka, Kornik, Antek Chmielewski, Tomek Szczerek, Jotko, Naruszczka, Dmitry Zabolotny, Teodorczuk, Mariusz Szczerek, byli chłopacy z Aquila Team. Arrachion zawsze miło przyjmuje tych co przyjeżdżają z nami trenować. Wszyscy są mile widziani
A ja widziałem ten materiał wcześniej jak był puszczony na spotkaniu podsumowującym. Tam zostali wyróżnieni młodzi zawodnicy w których jest wielki potencjał.
http://www.mmaolsztyn.pl/
Ktoś już wspomniał, że nie trzeba być wybitnym zawodnikiem by być dobrym trenerem i tu się zgadzam. Chociaż Boniek i Paweł D. wciąż się rozwijają w swoich płaszczyznach. Jeżdżą po obozach, seminariach i zdobywają nowe doświadczenia.
Bardzo… Dawno nie słyszałem go 😉 Marna wymówka, ale nie mogłem go za pierona sobie przypomnieć 😉 Co nie znaczy, że dziękuję ślicznie
i to jest GYM! 😀 gratulacje bo robią dobrą robotę 😉