Do ciekawego starcia w wadze półciężkiej dojdzie podczas UFC 174. Rękawice skrzyżują Ryan Jimmo (MMA 19-3, 22. w rankingu MMARocks) oraz Ovince St. Preux (MMA 15-5, 24. w rankingu MMARocks).
Ryan Jimmo zasilił szeregi UFC w lipcu 2012 roku. Od tamtej pory walczył pięciokrotnie i przeplatał zwycięstwa porażkami. Kanadyjczyk znokautował Anthony’ego Perosha oraz Seana O’Connella, a także wypunktował Igora Pokrajaca. Natomiast w starciach z Jimim Manuwą i Jamesem Te Huną miał mniej szczęścia. Ten pierwszy wygrał z powodu kontuzji nogi “Big Deal”, a drugi okazał się lepszy w oczach sędziów po trzyrundowym pojedynku.
Ovince St. Preux przeszedł do największej organizacji na świecie wraz z innymi zawodnikami, kiedy to w 2012 roku Zuffa kupiła Strikeforce. Amerykanin zadebiutował w UFC dwanaście miesięcy temu i od tamtej pory nie przegrał. Co więcej, wszystkie walki kończył przed czasem. Na UFC 159 techniczną decyzją wypunktował Giana Villantego, pięć miesięcy później znokautował Cody’ego Donovana, a 15 marca bieżącego roku jako drugi zawodnik w historii UFC skutecznie zastosował duszenie Von Flue, które przyniosło mu zwycięstwo z Nikitą Krylovem.
Gala UFC 174 odbędzie się 14 czerwca w Vancouver. W walce wieczoru Demetrious Johnson i Ali Bagautinov zawalczą o tytuł kategorii muszej. Rozpiskę tego wydarzenia znajdziecie tutaj.
Zestawienie nawet, nawet, nie powinno być narzekania 🙂
pogormca Waszego ulubieńca Krylova wraca.
Ani jeden ani drugi nigdy nie wejdą do ścisłej czołówki, ale zestawienie wydaje się wyrównane i ciekawe.
Co do Jimmo to, rzeczywiście nie rokuje, za specjalnie, ale co do Ovince to się nie zgodzę, mnie się wydaje, że może coś zwojować.
OSP go poskręca.
Jeśli Ovince to wygra, to w następnej walce widziałbym go z Manuwą lub przegranym starcia Bader vs Cavalcante.
Jimmo, przefra, to jasne, na wrzesień niech Jimmo isę szykuje na debiut Janka, z któym też polegnie
Takie przyjemne starcie stójkowe na zapleczu TOP 15 dywizji LHW, no i Jimmo przed własną publiką. Wszycy wygrywają.