Prezydent UFC, Dana White krytycznie wypowiedział się na temat powrotu byłego mistrza Strikeforce, Nicka Diaza do MMA w 2021 roku.
Nick Diaz pomimo emerytury na którą przeszedł w 2015 roku po walce z Andersonem Silvą, to dalej jeden z popularniejszych zawodników MMA. W ostatnim czasie menadżer starszego z braci Diaz zdradził, że jego zawodnik od kilku miesięcy trenuje szykując się do wielkiego powrotu do organizacji UFC:
„Na 99,99999 procent” – powiedział menadżer Kevin Mubenga, gdy zapytano go o szanse powrotu Diaz do MMA w 2021 roku. Musimy ustalić jeszcze wszystkie szczegóły z organizacją i wtedy będziemy mogli ruszyć z miejsca. Nicka ciężko trenował. Ludzie chcą zobaczyć jego powrót. Trenował jak widać, od kilku miesięcy.
Zrobił teraz małą przerwę bo nie chce się przetrenować i wyczerpać organizmu, zwłaszcza gdy nie zna jeszcze daty walki i przeciwnika. Ale dobrze było móc zrobić cały obóz treningowy aby znów poczuć ten klimat i powrócić do osób takich jak trener Cesar Gracie.”
Dana White goszcząc w podcaście „The Schmozone” krytycznie odniósł się do tych planów:
„Wszystko co widzę u Nicka Diaza mówi mi, że on nie chce lub po prostu nie jest gotowy do rywalizacji w tym sporcie. Nawet kiedy jesteś takim dobrym zawodnikiem jak Jon Jones, musisz być w 100% psychicznie, fizycznie i emocjonalnie gotowy do treningu. Musisz być w pełni gotowy na ciężki trening i walkę. Myślę, że nikt nie powinien chcieć oglądać powrotu Nicka Diaza.
Nick brał udział w wielu wojnach, osiągnął wiele wspaniałych rzeczy w swojej karierze, zarobił dużo pieniędzy, jest też oczywiście bardzo sławny. Zdobył wszystko co można zdobyć walcząc w klatce. Kiedy patrzę na to co dzieje się na jego Instagramie, po prostu nie rozumiem dlaczego chce wrócić.”
Nick Diaz ostatni pojedynek stoczył na UFC 183 w 2015 roku, gdzie przegrał z Andersonem Silvą przez jednogłośną decyzję sędziów. Wynik tego starcia zmieniono ostatecznie na no contest, po tym jak u obu wojowników wykryto niedozwolone substancje.
W organizmie Diaza wykryto po raz trzeci w karierze śladowe ilości marihuany. W przypadku Andersna Silvy były to dwa sterydy anaboliczne, drostanolon oraz androsteron.
Komisja Sportowa Stanu Nevada zdyskwalifikowała Slivę na 12 miesięcy, natomiast Diaza po publicznych i mocno kontrowersyjnych przesłuchaniach na okres 5 lat. Ostatecznie pod presją publiki, w styczniu 2016 roku podczas kolejnego spotkania Diaza z NSAC zmniejszono mu karę do 1,5 roku zawieszenia oraz nałożono grzywnę w wysokości 100 tysięcy dolarów której w ramach protestu nie zapłacił do dnia dzisiejszego.