Nate Marquardt namawiany był już przez większość obserwatorów MMA do zawieszenia rękawic na kołku. Mimo, że z czołówką Amerykanin może nie odnosić już takich sukcesów, Marquardt nadal daje świetne występy w oktagonie na tle rywali z niższej półki. Wczoraj udało mu się w cudowny sposób trafić Tamdana McCrory’ego bardzo podobnym ciosem, którym ustrzelił go Krzysztof Jotko. Różnica była jedna – po zachwianiu się Tamdana, Nate postanowił dobić rywala wysokim kopnięciem. Zobaczcie wideo z całego skończenia.
?Wowww !!!
Quel KO du vétéran @NathanMarquardt sur #McCrory dans le rd2 ????.#HighKickFromSpace #UFCPortland #TheGreat pic.twitter.com/HnFQxg2fHE— FREQUENCE MMA (@FqMMA) October 2, 2016
SMOOOOOOTH CRIMINAL! #TamdanJackson
Wciąż nie mogę uwierzyć, że zwycięstwo nad TMcC dało KJ tron polskiego P4P wg mmaRocks…
A kto w takim razie nim jest?
Nie rozumiem kompletnie tego zdjęcia.
ciekawe ile nie swoich highlight'ów ozdobi mccrory do końca swojej kariery…
Przecież ten Tamtan to powinien na emeryturę przejść, bo go ktoś w tej klatcę zabije wreszcie ;D
:penn:
@ShoockerTaa… 2 nokauty na 19 walk i już ma umrzeć ?Bigfootowi od miesięcy wyprawiacie pogrzeb, a jeszcze dycha…Bigfootowi, który był 9 razy nokautowany i przyjmował bomby od ponad 100 kilowych wyrzutni…
Ładnie bez zbędnego dobijania typowe dla weteranów. Klasa 😆
Jak dla mnie to mu może nawet głowa odpaść w tej klatcę 😀
Chciałem być empatyczny :shy:
Hendo jest trochę jebniety to fakt 😆
Zostawcie dziadka. Hendo po takiej akcji już prawie na skraju jest, to musi mieć pewność, że przeciwnik nie wstanie 😀
Marcin albo Mamed.
To mamed jeszcze walczy? Ja myślałem, że w cyrku pracuje.
Umiesciles to tylko dlatego bo Tyron jest czarny :censored:
Chcesz czy nie, Krzysiek nie ma podjazdu do jego skalpów.
Podaj te skalpy w ostatnich 5 latach.
Sprawdź sobie na Sherdogu.
Jest ktoś tam z top 50?
Jakby miejsce było za osiągnięcia historyczne to spoko ale w ostatnich 5 latach nie pokonał on nikogo znaczącego. Same odrzuty z odrzutów z UFC lub kolesie dostający wpierdol w Bellatorze.
Dokładnie 5.
Co to ma znaczenie? Paru z tych "odrzutów" miałoby spore szanse poskładać wszystkie skalpy Krzyśka z UFC.
Ale nie są w UFC bo to nie ich poziom.
Ale nie są w UFC bo to nie ich poziom.
To czemu polecieli lub nigdy nie byli w UFC skoro tacy mocni?
To czemu polecieli lub nigdy nie byli w UFC skoro tacy mocni?
co prawda Palhares jest sklasyfikowany w WW (16 miejsce) ale w MW pewnie by tez byl kolo tego miesca wiec na razie największy skalp w swojej kolekcji ma Miki Materla
co prawda Palhares jest sklasyfikowany w WW (16 miejsce) ale w MW pewnie by tez byl kolo tego miesca wiec na razie największy skalp w swojej kolekcji ma Miki Materla
Dobrze, że to poziom Bandla, Badurek czy choćby takiego Troenga.
Ta, byłby od razu w top5. Szczególnie po porażce z Meekiem. Z tego co widzę to on ostatnie walki w MW miał 4 lata temu? Do tego obie przegrane.
Dobrze, że to poziom Bandla, Badurek czy choćby takiego Troenga.
Ta, byłby od razu w top5. Szczególnie po porażce z Meekiem. Z tego co widzę to on ostatnie walki w MW miał 4 lata temu? Do tego obie przegrane.
Ty naprawdę masz problemy z myśleniem czy nawet realnym spojrzeniem na świat. Gdy Mamed męczy się z jakimiś Azizami czy Cooperami, Krzysiek idzie jak burza do top15.
Ty naprawdę masz problemy z myśleniem czy nawet realnym spojrzeniem na świat. Gdy Mamed męczy się z jakimiś Azizami czy Cooperami, Krzysiek idzie jak burza do top15.
Chyba Ty masz. Łatka 'zawodnika UFC' zasłania Ci trzeźwe spojrzenie na poziom umiejętności.
Chyba Ty masz. Łatka 'zawodnika UFC' zasłania Ci trzeźwe spojrzenie na poziom umiejętności.
@cypher
zamiast pyskować to spójrz w rankingi. W ww Palhares jest 16, przed porażką z Meekiem byl 14. Jak przelozyc na MW, to co, nagle będzie 50 ?
@cypher
zamiast pyskować to spójrz w rankingi. W ww Palhares jest 16, przed porażką z Meekiem byl 14. Jak przelozyc na MW, to co, nagle będzie 50 ?
Łatkę 'zawodnika UFC' można przypiąć właśnie do Badurek czy Bandla. Jotko wygrywa pewnie i efektownie. Tobie zasłania tworzenie z Mameda boga mma, gdy nigdy nic nie znaczył.
Łatkę 'zawodnika UFC' można przypiąć właśnie do Badurek czy Bandla. Jotko wygrywa pewnie i efektownie. Tobie zasłania tworzenie z Mameda boga mma, gdy nigdy nic nie znaczył.
Tak, bo ostatnią walkę jaką stoczył w MW przegrał z zawodnikiem, który dzisiaj jest 36.
Idąc Twoją logiką to Mamed powinien być dzisiaj też koło top10 w LHW. Zatem nie "pyskuj" oplot.
:mamed:
Tak, bo ostatnią walkę jaką stoczył w MW przegrał z zawodnikiem, który dzisiaj jest 36.
Idąc Twoją logiką to Mamed powinien być dzisiaj też koło top10 w LHW. Zatem nie "pyskuj" oplot.
:mamed:
Top 10lhw ponieważ? Po tym co pokazał Khalidov w ostatniej walce powinien być w rankingu Top 10 najdziwniejszych akcji w mma
Top 10lhw ponieważ? Po tym co pokazał Khalidov w ostatniej walce powinien być w rankingu Top 10 najdziwniejszych akcji w mma
Cieszy taki kejos ze strony Nejta, wciąż w grze skubany. Obije pysk jeszcze kilku średniakom, czemu nie. : >
Cieszy taki kejos ze strony Nejta, wciąż w grze skubany. Obije pysk jeszcze kilku średniakom, czemu nie. : >
jak Heldzik poskłada Diego to on powinien być p4p PL, a na razie to 1-9 miejsce to i tak Conor McGregor 😆
jak Heldzik poskłada Diego to on powinien być p4p PL, a na razie to 1-9 miejsce to i tak Conor McGregor 😆
Za krótka przerwa po KO od Jotki i tak się potem kończy.
Nate ma pare naprawde srogich kaosów w karierze jak np. na Mai. Fajnie ze jeszcze ma ogień, do tego zawsze klasowe zachowanie bez zbędnego dobijania rywala.
Nate ma pare naprawde srogich kaosów w karierze jak np. na Mai. Fajnie ze jeszcze ma ogień, do tego zawsze klasowe zachowanie bez zbędnego dobijania rywala.
Wg. mnie mówienie, że Palhares to nie jest większy skalp niż te Mameda, to już brak jakiegokolwiek obiektywizmu.
Chalidow został bardzo mądrze zbudowany. Oczywiście posiada wystarczające umiejętności by pokonywać średniaków walczących poza UFC, których nazwisko ma jakieś tam znaczenie, ale porównywanie go do Krzyśka, który jest w tej chwili top 15 MW na świecie, to nieporozumienie.
Wg. mnie mówienie, że Palhares to nie jest większy skalp niż te Mameda, to już brak jakiegokolwiek obiektywizmu.
Chalidow został bardzo mądrze zbudowany. Oczywiście posiada wystarczające umiejętności by pokonywać średniaków walczących poza UFC, których nazwisko ma jakieś tam znaczenie, ale porównywanie go do Krzyśka, który jest w tej chwili top 15 MW na świecie, to nieporozumienie.
Umiejętności Mameda nigdy nie zostaną zweryfikowane. O ile jeszcze zawalczy, zawsze będzie to przeciwnik z drugiej ligi.
Umiejętności Mameda nigdy nie zostaną zweryfikowane. O ile jeszcze zawalczy, zawsze będzie to przeciwnik z drugiej ligi.
To jest chyba jego najlepsza akcja według mnie
To jest chyba jego najlepsza akcja według mnie
Po pierwsze Mamed jest Polakiem tylko jak wygrywa w ładnym stylu. Kiedy jest inaczej to staje się nagle "jebanym Czeczenem". To jest podejście jego fanów, które słyszałem wielokrotnie. No, ale jaki bóg, tacy wyznawcy. Ponadto ranking p4p nie może uwzględniać ludzi bez aspiracji sportowych, którzy wolą siedzieć w cyrku i zbierać odpady, niż sprawdzić się w UFC. Tym bardziej teraz, gdy mamy tam solidny zaciąg i jest z kogo wybierać. KSW nigdy nie będzie w stanie rywalizować z topowymi organizacjami, więc tak naprawdę każdy kto odnosi sukcesy w liczącej się firmie będzie stał wyżej od Mameda. Tym bardziej jeśli KSW dba, by pupilek nie przegrał. Remis z Sakuraiem, czy ostatnie "zwycięstwo" nad Azizem to jest kwintesencja szacunku dla fana Kompromitacji Sztuk Walki. Obiektywnie Chris Dżotko jest gościem, któremu w UFC wiedzie się bardzo dobrze. Jest młody, stale się rozwija i jego obecne i przyszłe skalpy staną naprzeciw Mameda tylko wtedy, gdy dorobią się rangi "weterana UFC" (czytaj: wyrzuconego za pasmo porażek lub nudny styl).
Po pierwsze Mamed jest Polakiem tylko jak wygrywa w ładnym stylu. Kiedy jest inaczej to staje się nagle "jebanym Czeczenem". To jest podejście jego fanów, które słyszałem wielokrotnie. No, ale jaki bóg, tacy wyznawcy. Ponadto ranking p4p nie może uwzględniać ludzi bez aspiracji sportowych, którzy wolą siedzieć w cyrku i zbierać odpady, niż sprawdzić się w UFC. Tym bardziej teraz, gdy mamy tam solidny zaciąg i jest z kogo wybierać. KSW nigdy nie będzie w stanie rywalizować z topowymi organizacjami, więc tak naprawdę każdy kto odnosi sukcesy w liczącej się firmie będzie stał wyżej od Mameda. Tym bardziej jeśli KSW dba, by pupilek nie przegrał. Remis z Sakuraiem, czy ostatnie "zwycięstwo" nad Azizem to jest kwintesencja szacunku dla fana Kompromitacji Sztuk Walki. Obiektywnie Chris Dżotko jest gościem, któremu w UFC wiedzie się bardzo dobrze. Jest młody, stale się rozwija i jego obecne i przyszłe skalpy staną naprzeciw Mameda tylko wtedy, gdy dorobią się rangi "weterana UFC" (czytaj: wyrzuconego za pasmo porażek lub nudny styl).
Niektórym zapominają, styl walki zależy od przeciwnika i "cudowne" umiejętności Mameda zupełnie inaczej będą wyglądać na tle zawodników ufc w prime'ie.
Koike też fajnie wyglądał w walce z Leszkiem, a jak było z Kornikiem to wszyscy wiemy.
Niektórym zapominają, styl walki zależy od przeciwnika i "cudowne" umiejętności Mameda zupełnie inaczej będą wyglądać na tle zawodników ufc w prime'ie.
Koike też fajnie wyglądał w walce z Leszkiem, a jak było z Kornikiem to wszyscy wiemy.
U Ciebie jest chyba brak elementarnej wiedzy, ale jakoś mnie to nie dziwi. Jakiego wybitnego zawodnika pokonał w średniej ostatnio Palhares?
Po za tym serio chcesz porównywać "skalpy" Mameda i Materli?
A kogo takiego pokonał Krzysiek? Gości, którzy nawet nie są średniakami w UFC tylko szorują po dnie dywizji.
A co mnie obchodzą jego "wyznawcy"?
Może uratowali go od remisu, ale na pewno nie od porażki.
Mamed ma w tej chwili na rozkładzie 5 zawodników, którzy są aktualnie w top50 FM. Jotko jednego…
U Ciebie jest chyba brak elementarnej wiedzy, ale jakoś mnie to nie dziwi. Jakiego wybitnego zawodnika pokonał w średniej ostatnio Palhares?
Po za tym serio chcesz porównywać "skalpy" Mameda i Materli?
A kogo takiego pokonał Krzysiek? Gości, którzy nawet nie są średniakami w UFC tylko szorują po dnie dywizji.
A co mnie obchodzą jego "wyznawcy"?
Może uratowali go od remisu, ale na pewno nie od porażki.
Mamed ma w tej chwili na rozkładzie 5 zawodników, którzy są aktualnie w top50 FM. Jotko jednego…
Jesteś jednym z nich, więc sam sobie odpowiedz.
Jesteś pewien, że to MMA Cię pasjonuje? Chcesz dać gościowi remis za robienie fikołków? To było jawne unikanie walki z góry skalkulowane na to, by nie zostać trafionym i pozostawić los w rękach "obiektywnych" sędziów. Nawet sam Mamed to wiedział po walce (dopóki ktoś go nie poinstruował, że lepiej tak nie mówić). Wiesz, że w avatarze masz zawodnika, który przez 5 rund idzie po nokaut, a próbujesz bronić człowieka, któremu nawet nie chciało się ustać na nogach przez kwadrans?
Nie możesz zakładać, że Czeczen dałby sobie radę z zawodnikami, z którymi ścierał się Jotko, bo Mamed miał gładko poskładać Aziza, a jakoś nie wyszło. Kolejnym powodem umieszczenia go wyżej od Chalidowa niech będzie fakt, że Krzysztof pozostaje aktywnym zawodnikiem UFC – największej organizacji na świecie, która gromadzi topowych fighterów. A Mamed? Aktualnie jest gościem, który robi sobie przerwę od objazdowego cyrku i być może już nie zawalczy.
Jesteś jednym z nich, więc sam sobie odpowiedz.
Jesteś pewien, że to MMA Cię pasjonuje? Chcesz dać gościowi remis za robienie fikołków? To było jawne unikanie walki z góry skalkulowane na to, by nie zostać trafionym i pozostawić los w rękach "obiektywnych" sędziów. Nawet sam Mamed to wiedział po walce (dopóki ktoś go nie poinstruował, że lepiej tak nie mówić). Wiesz, że w avatarze masz zawodnika, który przez 5 rund idzie po nokaut, a próbujesz bronić człowieka, któremu nawet nie chciało się ustać na nogach przez kwadrans?
Nie możesz zakładać, że Czeczen dałby sobie radę z zawodnikami, z którymi ścierał się Jotko, bo Mamed miał gładko poskładać Aziza, a jakoś nie wyszło. Kolejnym powodem umieszczenia go wyżej od Chalidowa niech będzie fakt, że Krzysztof pozostaje aktywnym zawodnikiem UFC – największej organizacji na świecie, która gromadzi topowych fighterów. A Mamed? Aktualnie jest gościem, który robi sobie przerwę od objazdowego cyrku i być może już nie zawalczy.
I w tym miejscu można by zakończyć dyskusję.
:mamed:
Ale co ma z tym wspólnego fakt, że mnie MMA fascynuje? Chłop wykorzystał zasady jakimi się ta dyscyplina rządzi i tyle.
Ja wiem, że to bardzo prawilne napierdalać na każdym kroku na KSW i na wybory jakich w życiu dokonali zawodnicy tej organizacji (zresztą sam to robię), no ale kurwa – NIE NA ŚLEPO. Jak czytam posty niektórych użytkowników to mam przed oczami Mirka, tępo napierdalające na fejsie "UFC UFC UFC UFC". Tak jakby każdy kto walczy dla tej organizacji miał od razu +50 do skilla, w każdej płaszczyźnie, a każdy chłystek z nizin dywizji urasta do miana kozaka tylko dla tego, że walczy w Oktagonie, a nie klatkoringu czy na tapczanie. Oddzielmy poziom umiejętności zawodnika od poziomu organizacji… Jestem ciekaw ilu chętnych postawiłoby dobytek swojego życia na Krzyśka gdyby ten miałby się zmierzyć z Khalidovem…
Krzysiek ma sporo szczęścia podczas swojej przygody w UFC i oczywiście należy się z tego cieszyć. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że kariera zawodnika MMA jest bardzo niewdzięczna i wszystko może wywrócić do góry nogami jedno zestawienie, ba, jeden cios. Można sobie gdybać, co by było gdyby jego walki z Hallem i Brunsonem doszły do skutku. Powiedzmy, że najpierw urwałby mu łeb Derek, który dzisiaj jest postrachem MW, a w kolejnej walce dostałby Uriaha (który też był w tamtym momencie po porażce) i ten też by go poskładał jak Bamgbose i Musasiego zaraz potem. Nierealny scenariusz? Dobre sobie… Krzysiek opuściłby UFC w podobnej niesławie jak Pawlak albo Bandel. Właśnie, a propos Bomby, przeciwnicy Marcina w UFC maja dzisiaj rekordy 5-1 i 3-1. Goście, których pokonał Krzysiek – 4-5, 2-3, 2-3, 1-3, 1-2…
I w tym miejscu można by zakończyć dyskusję.
:mamed:
Ale co ma z tym wspólnego fakt, że mnie MMA fascynuje? Chłop wykorzystał zasady jakimi się ta dyscyplina rządzi i tyle.
Ja wiem, że to bardzo prawilne napierdalać na każdym kroku na KSW i na wybory jakich w życiu dokonali zawodnicy tej organizacji (zresztą sam to robię), no ale kurwa – NIE NA ŚLEPO. Jak czytam posty niektórych użytkowników to mam przed oczami Mirka, tępo napierdalające na fejsie "UFC UFC UFC UFC". Tak jakby każdy kto walczy dla tej organizacji miał od razu +50 do skilla, w każdej płaszczyźnie, a każdy chłystek z nizin dywizji urasta do miana kozaka tylko dla tego, że walczy w Oktagonie, a nie klatkoringu czy na tapczanie. Oddzielmy poziom umiejętności zawodnika od poziomu organizacji… Jestem ciekaw ilu chętnych postawiłoby dobytek swojego życia na Krzyśka gdyby ten miałby się zmierzyć z Khalidovem…
Krzysiek ma sporo szczęścia podczas swojej przygody w UFC i oczywiście należy się z tego cieszyć. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że kariera zawodnika MMA jest bardzo niewdzięczna i wszystko może wywrócić do góry nogami jedno zestawienie, ba, jeden cios. Można sobie gdybać, co by było gdyby jego walki z Hallem i Brunsonem doszły do skutku. Powiedzmy, że najpierw urwałby mu łeb Derek, który dzisiaj jest postrachem MW, a w kolejnej walce dostałby Uriaha (który też był w tamtym momencie po porażce) i ten też by go poskładał jak Bamgbose i Musasiego zaraz potem. Nierealny scenariusz? Dobre sobie… Krzysiek opuściłby UFC w podobnej niesławie jak Pawlak albo Bandel. Właśnie, a propos Bomby, przeciwnicy Marcina w UFC maja dzisiaj rekordy 5-1 i 3-1. Goście, których pokonał Krzysiek – 4-5, 2-3, 2-3, 1-3, 1-2…
Wiedzialem ze po walce z Krzysiem on nigdy nie bedzie taki sam teraz bedzie padac na "szczała" od byle leszcza:)
Nie chodzi zupełnie o "napierdalanie na KSW" bez sensu, niczym trener Okniński. Paradoksalnie właśnie dlatego, że należy oddzielić poziom organizacji od poziomu zawodników nie można umieścić na 1 miejscu p4p człowieka, który walczy w tej słabszej. Nawet jeśli jest jej mistrzem. Nazwaniem Cię "wyznawcą Mameda" było trochę prowokacją, by wykrzesać coś więcej, niż enigmatyczne jednozdaniowe odpowiedzi. Fajnie, że to rozpisałeś. Zwróć uwagę jednak na to, że szczęście jest dosyć istotnym elementem MMA, który ma spory wpływ na to, czy ktoś jest na szczycie. Dobrze, że Jotko nie trafił wcześniej na Brunsona, czy Halla, bo mogło być różnie. Umiejętny dobór rywala też jest istotny. Na Brunsona przyjdzie jeszcze czas 🙂 U Mameda też to działa. Z tym, że KSW ogarnia mu kogo się da. Niestety, dba też o to, by nie przegrał i to podoba mi się mniej. Czy nadal w Twojej ocenie byłby #1 p4p, gdyby w rekordzie pojawiły się porażki z Azizem i Sakuraiem? A tak być powinno. Nie zgodzę się z tym, że "chłop wykorzystał zasady jakimi kieruje się MMA". Nie ma zasady, która mówi: "Leż, unikaj walki, a wygrasz". Jedyne, co wykorzystał to fakt, że właściciele organizacji są równocześnie jego menagerami, co nijak zasadą tego sportu nie jest. I to jest słabe, bo po walce sam Czeczen pchał pas w kierunku Aziza. Jasne, że później zmienił zdanie, ale podejrzewam, że potrzebował do tego "odpowiednich instrukcji", czego nie należy mówić.
Nie chodzi zupełnie o "napierdalanie na KSW" bez sensu, niczym trener Okniński. Paradoksalnie właśnie dlatego, że należy oddzielić poziom organizacji od poziomu zawodników nie można umieścić na 1 miejscu p4p człowieka, który walczy w tej słabszej. Nawet jeśli jest jej mistrzem. Nazwaniem Cię "wyznawcą Mameda" było trochę prowokacją, by wykrzesać coś więcej, niż enigmatyczne jednozdaniowe odpowiedzi. Fajnie, że to rozpisałeś. Zwróć uwagę jednak na to, że szczęście jest dosyć istotnym elementem MMA, który ma spory wpływ na to, czy ktoś jest na szczycie. Dobrze, że Jotko nie trafił wcześniej na Brunsona, czy Halla, bo mogło być różnie. Umiejętny dobór rywala też jest istotny. Na Brunsona przyjdzie jeszcze czas 🙂 U Mameda też to działa. Z tym, że KSW ogarnia mu kogo się da. Niestety, dba też o to, by nie przegrał i to podoba mi się mniej. Czy nadal w Twojej ocenie byłby #1 p4p, gdyby w rekordzie pojawiły się porażki z Azizem i Sakuraiem? A tak być powinno. Nie zgodzę się z tym, że "chłop wykorzystał zasady jakimi kieruje się MMA". Nie ma zasady, która mówi: "Leż, unikaj walki, a wygrasz". Jedyne, co wykorzystał to fakt, że właściciele organizacji są równocześnie jego menagerami, co nijak zasadą tego sportu nie jest. I to jest słabe, bo po walce sam Czeczen pchał pas w kierunku Aziza. Jasne, że później zmienił zdanie, ale podejrzewam, że potrzebował do tego "odpowiednich instrukcji", czego nie należy mówić.