Podczas UFC 253 w Abu Zabi, za tydzień dojdzie do długo wyczekiwanego starcia pomiędzy mistrzem — Israelem Adesanyą a Paulo Costą. Panowie od dłuższego czasu zapowiadali prawdziwą wojnę w oktagonie, a środowisko dziennikarskie w USA nakręcało promocję – ”Bad Blood” pomiędzy zawodnikami. Zresztą obaj po swoich potyczkach w oktagonie nie przebierali w złych słowach, padło sporo wyzwisk i tym podobnych.
Tego samego wieczoru w co-main evencie gali wystąpi nasz rodak — Jan Błachowicz, który podejmie Dominicka Reyesa. Stawką tego pojedynku będzie zunifikowany pas mistrzowski wagi półciężkiej przez Jona Jonesa. Wracając jednak do głównej walki, tak właśnie wyglądało spotkanie Nowozelandczyka z Brazylijczykiem. Pozostaje pytanie, gdzie jest ta zła krew? Jak widać panowie, po prostu świetnie radzą sobie wokół kamer i słusznie, trash-talk oraz nakręcanie promocji mogą przynieść im dodatkowe pieniądze z wykupień płatnych subskrypcji PPV.
Podczas spotkania Adesanya zażartował, że Costa jest bardzo chudy, w porównaniu z nim samym.
ZOBACZ TAKŻE:
Potwór Paulo Costa czysty. USADA przetestowała go 45 razy i nie znalazła żadnych sterydów
Israel Adesanya pierwszym zawodnikiem w historii MMA sponsorowanym przez firmę PUMA