Anderson Silva oraz Vitor Belfort wystąpili na gali Triller Boxing Club w nowej dla nich dyscyplinie — boksie. Obaj panowie poradzili sobie w swoich pojedynkach, jednak na horyzoncie pojawia się ich wspólne spotkanie.
Anderson Silva w przeszłości na gali UFC 126 w Las Vegas znokautował Vitora Belforta i od tamtej pory nie było dane, aby obaj panowie zmierzyli się ponownie. Pomysł na takie starcie pojawił się jednak w boksie i kto wie, czy w najbliższym roku nie zobaczymy legend między linami.
Walka z Vitorem lub Wanderleiem Silvą byłaby czymś dużym — mówi Anderson dla MMAFighting — te spotkania będą uważane za spektakularne.
Aczkolwiek, nokaut, który zaserwowałem Vitorowi, jest nie do przebicia, nie dam rady wykombinować czegoś takiego w boksie. To było fenomenalne i nie uda mi się tego powtórzyć żadnym ciosem.
Może Belfort zrobi sobie tatuaż z napisem — kocham Andersona Silvę? Wtedy dałbym mu rewanż. Piękny tatuaż na jego klatce z moim nokautem to przesądzi o naszym rewanżu.
Poza tymi dwoma opcjami popularny Brazylijczyk nie wyklucza innych, ciekawych starć. Być może grupa Triller namówi Georgesa St-Pierra do potencjalnego powrotu. Problem jest jednak w tym, że Kanadyjczyk jest zakontraktowany ciągle przez organizację UFC, a Dana White nie wyraża zgody na jego występy w boksie.
Anderson Silva jest jedną z legend świata MMA. Przez wiele lat był dominatorem wagi średniej organizacji UFC. Po utracie pasa nie miał jednak najlepszej passy. Od 2013 roku stoczył 9 pojedynków, z których wygrał tylko jeden i raz zremisował. Po przegranej z Uriahem Hallem w roku 2020 Silva został zwolniony z organizacji UFC.