Na wydarzenie UFC, które odbędzie się 4 września w Las Vegas, zaplanowano inauguracyjny występ Paddy’ego Pimbletta. Przez chwilę wydawało się, że jego wyczekiwany debiut przeciągnie się w czasie, aczkolwiek wszelkie wątpliwości zostały już rozwiane.
Według informacji, jaką we wtorek wieczorem podał ceniony dziennikarz portalu MMA DNA, były mistrz Cage Warriors w kategorii piórkowej z nieznanych przyczyn miał wycofać się z zaplanowanej konfrontacji z Luigim Vendraminim. Mówiło się o tym, że Brazylijczyk pozostanie na rozpisce, a wkrótce poznamy nazwisko jego nowego przeciwnika.
Unfortunate Breaking News.
Liverpool has to wait a little bit longer for Paddy The Baddy's UFC debut. Paddy Pimblett is out of his scheduled fight against Luigi Vendramini on September 4th. Vendramini will remain on the card. His opponent will be announced soon. pic.twitter.com/c5VgRqgQnL
— Marcel Dorff 🇳🇱🇮🇩 (@BigMarcel24) August 17, 2021
Kilkanaście minut po pojawieniu się tych doniesień wszystko stało się jasne. Główny zainteresowany za pośrednictwem mediów społecznościowych zaprzeczył pogłoskom i zapewnił, że zawalczy zgodnie z planem.
I’d like to know where these journalists get their sources yanno seriously 🤣 I’m fighting ppl dont yous worry! Now pls stop askin as am in bed about to get my head down I’m fighting end of! No matter what some journalist says I am not out my fight he is talking made up bullshit
— Paddy Pimblett (@PaddyTheBaddy) August 17, 2021
Just got off the phone with my manager, this is completely false my fight is still 100% on! Dunno why ppl are trying to fuck with my head, just shows they know what am going to do to their boy 😊🤗👊🏻 https://t.co/MjYqO0uxz5
— Paddy Pimblett (@PaddyTheBaddy) August 17, 2021
Pimblett (MMA 16-3) jest powszechnie uważany za jednego z najbardziej perspektywicznych wojowników z Wysp Brytyjskich. Zawodową karierę rozpoczął pod koniec 2012 roku, a już kilka miesięcy później zasilił szeregi Cage Warriors. W trzy lata udało mu się sięgnąć po pas, który następnie utracił w drugiej obronie. Dotychczas ma na swoim koncie aż dwanaście wygranych przed czasem – siedem przez poddanie oraz pięć przez KO/TKO. Obecnie jest na fali dwóch zwycięstw z rzędu. Ostatnią konfrontację stoczył w marcu, kiedy to rozprawił się z Davide Martinezem.
“The Baddy” zaraz po tej wiktorii związał się z największą organizacją MMA na świecie. Z całą pewnością to solidne wzmocnienie mocno obsadzonej dywizji lekkiej, lecz przed cieszącym się dużą popularnością 26–latkiem naprawdę trudne wyzwanie. Mianowicie będzie musiał dowieść swojej sportowej wartości w oktagonie.