Mimo krytyki jego ostatniego występu, Yoel Romero nie zamierza się poddawać i dalej zamierza zdobyć pas mistrzowski UFC. Kubańczyk w ostatnim pojedynku musiał uznać wyższość mistrza dywizji do 84 kilogramów, Israela Adesanyi, który po mało widowiskowej walce wygrał z nim przez decyzję sędziowską. Żołnierz Boga nie powiedział ostatniego słowa i mocno trenuje do powrotu do oktagonu UFC.

A post shared by (@yoelromeromma) on

A post shared by (@yoelromeromma) on

W swojej karierze Romero (13-5 MMA) pokonywał takich zawodników jak Chris Weidman, Luke Rockhold, Lyoto Machida czy Derek Brunson. Ostatnio jednak jego wyniki w klatce MMA nie są najlepsze – w 5 ostatnich pojedynkach jego bilans wynosi 1-4. Po walce z Adesanyą prezydent UFC otwarcie przyznał, że możliwe, że Kubańczyk nie będzie już miał szansy na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Ten jednak nie przejmuje się opinią Dany White’a i zamierza nie dać organizacji innej możliwości jak zestawienie go z mistrzem dywizji w przyszłości.

Fani MMA doskonale wiedzą, że Romero jest wyjątkowym sportowcem. Mimo upływających lat, „Soldier of God” pozostaje w świetnej dyspozycji fizycznej. W przeszłości zachwycał on fanów nokautami latającymi kolanami czy potężnymi ciosami. Sam Mike Brown, trener w „American Top Team” tak wypowiedział się na temat możliwości Kubańczyka:

To najlepszy atleta, jakiego kiedykolwiek widziałem, nie biorę pod uwagę jego wieku. Ten człowiek potrafi doprowadzać swoje ciało do granic możliwości, dostrzegłem jego reakcję, szybkość i sprawność fizyczną. Mimo że ma na karku 40 lat, nadal nie mogę uwierzyć, że robi takie rzeczy, jest niesamowity.

Jeśli chodzi o potencjalnych rywali dla Romero, mówiło się o drugim pojedynku z wcześniej wspomnianym Chrisem Weidmanem. W przeszłości Kubańczyk pokonał byłego mistrza przez TKO. W tym momencie reprezentant ATT zajmuje 4. miejsce w rankingu „Ultimate Fighting Championship”. Przed nim znajdują się jedynie Jared Cannonier, Paulo Costa oraz Robert Whittaker.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.