Tom Aspinall, tymczasowy mistrz kategorii ciężkiej UFC, uważa, że porażka Alexa Pereiry była dla niego istotnym wydarzeniem. Jego zdaniem Jon Jones nie ma teraz innej opcji walki.

Jako następnego przeciwnika dla Amerykanina wskazuje się Aspinalla, który jest tymczasowym mistrzem wagi ciężkiej. Jones w ostatnim starciu znokautował Stipe Miocicia w trzeciej rundzie walki wieczoru listopadowej gali UFC 309 w 2024 roku i zanotował pierwszą obronę pasa. “Bones” niezbyt garnie się do walki z Aspinallem, który w teorii powinien być jego następnym rywalem.

Anglik w rozmowie dla One on One nie ukrywa, że niedawna porażka i utrata pasa wagi półciężkiej przez Alexa Pereira może być dla niego kluczowa. Brazylijczyk stracił tytuł w walce wieczoru UFC 313, przegrywając decyzją sędziów z Magomedem Ankalaevem. Od kilku miesięcy chęć rywalizacji z “Poatanem” wyrażał Jones. Teraz Aspinall zasugerował, że “Bones” nie ma zbyt wielu opcji walki. Jego zdaniem pozostaje mu rywalizacja z nim, lub przejście na emeryturę.

Z całą szczerością mogę powiedzieć, że nigdy bym nie świętował czyjejś porażki. To naprawdę nie w moim stylu, poza tym jestem Alexa Pereiry fanem. Uwielbiam jego styl. Bardzo go szanuję, ale to nie mogło się potoczyć w lepszy sposób dla mnie osobiście. Jon nie ma teraz innej opcji, w którą mógłby pójść. Może ze mną zawalczyć, albo przejść teraz na emeryturę. Jeśli odejdzie, każdy zobaczy, że mnie unikał. Nie ma więc dosłownie innej walki dla Jona na ten moment. Wszystko zagrało całkiem dobrze.

Jones (MMA 28-1, 1 NC) przed walką z Miociciem zdobył pas kategorii ciężkiej amerykańskiego hegemona. Amerykanin poddał Ciryla Gane w pierwszej rundzie głównego starcia gali UFC 285 w marcu 2023. Pojedynek z Francuzem był dla „Bonesa” powrotem do oktagonu po ponad trzyletniej przerwie. Wcześniej Jones dominował wagę półciężką UFC, której pas obronił jedenastokrotnie. Amerykanin pokonywał takie nazwiska jak m.in. Daniel Cormier, Alexander Gustafsson, Glover Teixeira czy Mauricio Rua.

Aspinall (MMA 15-3) w ostatniej walce obronił tymczasowy pas kategorii ciężkiej na gali UFC 304 w lipcu 2024. 31-latek znokautował Curtisa Blaydesa w minutę. Wcześniej znokautował w 69 sekund Sergeia Pavlovicha. Brytyjczyk wygrywał w pierwszym rundach trzy ostatnie starcia. Jedyną porażkę w UFC poniósł przez kontuzję w pierwszej walce z Blaydesem. Wszystkie wygrane w zawodowej karierze zdobywał przed czasem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

3 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of jihaad
jihaad

UFC
Middleweight

11,752 komentarzy 29,926 polubień

A co miałoby zmienić zwycięstwo Perejry? :korwinwhat:

Toż jest "mistrz" i tymczasowy mistrz. Jest tylko jedna opcja w takim przypadku jeśli chodzi o zestawienie walki i Perejra ani nikt inny nie ma tu nic do rzeczy. Pojebana akcja.

Odpowiedz 1 Like

Avatar of Raven
Raven

PRIDE FC
Heavyweight

7,154 komentarzy 29,303 polubień

A co miałoby zmienić zwycięstwo Perejry?
Toż jest "mistrz" i tymczasowy mistrz. Jest tylko jedna opcja w takim przypadku jeśli chodzi o zestawienie walki i Perejra ani nikt inny nie ma tu nic do rzeczy. Pojebana akcja.

To, że dla Danki atrakcyjnym finansowo mogłoby być zestawienie Mistrz vs. Mistrz, kiedy Potato miałby nadal pas. Teraz Pereira, rozmontowany w stójce przez Anala, stracił tą otoczkę mordercy i Cocolino stracił argumenty, dlaczego wolałby Alka zamiast legitnej unifikacji z Tomkiem.
Jasne, że od zawsze jedyną logiczną opcją był Tomasz, ale Cocos, niczym pewien purpurowy negocjator, szantażuje Dankę emeryturą :matt:

Odpowiedz 4 polubień

Avatar of jihaad
jihaad

UFC
Middleweight

11,752 komentarzy 29,926 polubień

To, że dla Danki atrakcyjnym finansowo mogłoby być zestawienie Mistrz vs. Mistrz [...]

No ja rozumiem rozumowanie Łysego, ale sportowo przecież nie ma nawet o czym dyskutować. Co najwyżej negocjacje wypłat i tyle. Walka Coco vs Aspinal powinna być już historią od co najmniej kilku miesięcy i pomijam nawet błazenadę ze Stiopicem.

Odpowiedz 2 polubień