Michel Pereira w organizacji UFC jest obecnie przymierzany do dużych osiągnięć. Michel do organizacji Dany White’a trafił w 2019 roku i w spektakularnym stylu odprawił Danny’ego Robertsa. Chwilę później znało go już całe środowisko sportów walki w Ameryce. Brazylijczyk dzięki jednej walce i fenomenalnym ruchom zyskał uznanie i w ciągu kolejnych 3 miesięcy dostał pojedynek z Tristanem Connelym, który przegrał. Wymówek nie należy szukać, jednak do starcia w Vancouver Pereira ścinał aż 17,5 kilograma wagi, aby osiągnąć limit wagowy.
Następnie wrócił po 4 miesiącach i kompletnie zdominował w oktagonie Diego Sancheza, ale przegrał przez nielegalne kopnięcie… We wrześniu Brazylijczyk wygrał z mocnym Zelimem Imadaevem i udanie wrócił do rywalizacji. W tę sobotę zmierzy się z Khaosem Williamsem i dzięki wygranej może otrzymać ciekawą propozycję kolejnego pojedynku.
Do tego starcia przygotowałem 43 nowych, spektakularnych ruchów i ataków. Fatality, Brutality, kopnięcia z każdej płaszczyzny. Czasami czuję się, jak w grze wideo, zapewniam, że nikt nie będzie się nudził — mówi Michel dla portalu Combate.
Jestem showmanem, chcę widzieć w oczach ludzi zainteresowanie moją osobą. Walka to spektakl, nie ma znaczenia wygrana czy przegrana, to tylko wynik końcowy. Przygotowałem się na każdy możliwy scenariusz, jestem gotowy.
Czy Pereira jest w stanie rozwinąć skrzydła w organizacji UFC? Zapewne jego spektakularny styl może zapewnić mu duży rozgłos i szum medialny, jednak do tego potrzebuje wygranych. Wiele zależy od tego, na jak głęboką wodę wrzuci go Dana White, kiedy ten potencjalnie wygra z Williamsem. W przeszłości Brazylijczyk chciał starcia z Anthonym Pettisem, a teraz wystąpi z nim na jednej gali. Amerykanin lata świetności ma już za sobą, ale prezentuje dobry poziom w organizacji, zatem jest to szansa dla rozwijającego się Pereiry. Z pewnością to starcie byłoby efektywne ze względu na styl obu panów.
Oby wygrał, bardzo przyjemnie się ogląda jego show.
Do boju wariacie. Liczę na kolejny bekowy, aczkolwiek widowiskowy występ tego kozaka.
Chaos do weryfikacji ::duszenie::
Lubie tego Perreire, przynajmniej cos sie dzieje a nie jakieś jebane szachy
:cmgkeepgoing:
Gość jest nie do podrobienia. Trzymam kciuki :OK:
U mnie gość nie budzi sympatii za dużo show przy wejściu, ważeniu, itd oraz cwaniakowania a mało przełożenia tego w oktagonie.
Mało? 😮 o:
Poza tym ostatnio to rywal "cwaniakował", nie odwrotnie.
Poza tym ostatnio to rywal "cwaniakował", nie odwrotnie.
to jakiś kuzyn kabiba?
Tam wszyscy rodzina :fjedzia:
Żonkę tez ma spoko 😉
A jak mówi przysłowie – z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu w wannie.
Zależy od tego, jak na to spojrzeć, tu akurat nie jestem przekonany 😆