Dzisiaj informowaliśmy o zbiórce pieniędzy, którą założył Adrian Bartosiński, aby móc wziąć udział w programie ”Only One. Tylko Jeden”. Zwycięstwo w nowym reality show może dać mu kontrakt w KSW, jednak żeby wziąć udział, musi zostać zwolniony z obecnego kontraktu FEN. Niestety, jeżeli zawodnik chce tego dokonać, musi przekazać organizacji 30 tysięcy złotych.
Właściciel grupy Artnox Fight Sport – Artur Gwóźdź w rozmowie z naszym portalem skomentował całą sytuację.
Kontrakt Adriana został podpisany w październiku przed galą FEN i ma obowiązywać przez rok. Z jednej strony, jeżeli federacji FEN tak bardzo zależałoby na Adrianie, to podpisaliby kontrakt na dwa lata. Z drugiej strony jesteśmy wdzięczni FEN za szansę, jaką dostał Adrian i chcieliśmy sprawę załatwić polubownie, zachować się w fajny, normalny sposób.
Zaproponowaliśmy federacji FEN kwotę odstępnego, która dla nas była adekwatna do sytuacji. Adrian najprawdopodobniej zawalczyłby jeszcze jedną walkę na aktualnym kontrakcie. Była to więc kwota wiążąca się z gażą, jaką dostał za ostatnie starcie. Federacja FEN nie zgodziła się na zaproponowaną kwotę i chce, aby była ona zdecydowanie większa. Dlatego też Adrian zdecydował się na przeprowadzenie zbiórki. Chcąc bowiem wystąpić w programie „Tylko jeden”, kontrakt z FEN musi być rozwiązany. Liczyliśmy, że Paweł Jóźwiak i federacja FEN dadzą nam zgodę, bo fajnie, żeby kariera Adriana mogła się dalej rozwijać. Program będzie emitowany w Polsacie i może dać dużą rozpoznawalność, co ze sportowego i medialnego punktu widzenia dla Adriana może być krokiem milowy w rozwoju kariery.
To, co teraz robi Adrian, nie jest próbą uderzenia w FEN, a jest podyktowane chęcią wystąpienia w programie i doprowadzenia do sytuacji, w której wszystkie strony będą zadowolone. Chcemy, żeby Adrian mógł się dalej realizować, a FEN otrzymał to, czego oczekuje. Mamy tylko nadzieję, że jeśli nie uda się rozwiązać tej sprawy i zebrać odpowiedniej kwoty, federacja FEN nie będzie blokowała Adriana i przetrzyma go do października bez walki.
